Witam!
Jestem początkującym biegaczem i truchtam sobie od około 1,5 miesiąca ale ostatnimi czasy łapie mnie nad wyraz często kolka i nie bardzo wiem czym jest spowodowana. W zeszłym roku biegałem jakieś 3 miechy i nawet przebiegałem po 10km bez większych problemów.Natomiast od jakiegoś tygodnia mam systematyczną kolkę. Wyeliminowałem praktycznie wszystkie znane mi przyczyny więc gdyby ktoś miał jakiś pomysł to proszę o pomoc.Oto podstawowe dane:
Wiek:21lat
Waga~120kg
Wzrost:195cm
Nic nie dał powrót do poprzednio spożywanych produktów.Nie ma też na kolkę wpływu tempo biegu ani długość kroków. Problemem nie jest rytm oddechu bo mam troszkę doświadczenia więc biegam jak z metronomem. Kolka zaczyna się po przebiegnięciu ok 300-400m.Obecne tempo biegu wynosi 10min/km(Wcześniej było lepiej ale nie potrafię podać wyniku bo nie używałem zegarka)Dystans:5km Ostatni dystans przed kolką: 7.5km
Z góry dziękuję za pomoc
Zbyt częsta kolka u początkujacego
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 06 kwie 2011, 19:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- garenge
- Wyga
- Posty: 150
- Rejestracja: 18 kwie 2011, 12:58
- Życiówka na 10k: 44:15
- Życiówka w maratonie: Jeszcze nie bieglem
Ile ważyłeś rok temu?
Mnie kolka łapie po słodkich napojach, ogólnie po cukrach.
Mnie kolka łapie po słodkich napojach, ogólnie po cukrach.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 06 kwie 2011, 19:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Waga mniej więcej ta sama.
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
na pocieszenie napisze, ze to przechodzi, jest coraz lagodniejsza i coraz czesciej wogole sie nie pojawia.
Mi pomaga wciaganie brzucha.
Mi pomaga wciaganie brzucha.
- garenge
- Wyga
- Posty: 150
- Rejestracja: 18 kwie 2011, 12:58
- Życiówka na 10k: 44:15
- Życiówka w maratonie: Jeszcze nie bieglem
Wcześniej rzadko łapałem kolki, ale jak zacząłem biegać na wyższym tętnie to niestety. I to nawet przy biodrze, tak jakby staw biodrowy bolał.
Ja po prostu biorę paluchy i przyciskam to miejsce biegnąc dalej. Po 2-3 minutach takiego biegu przestaje, lecz nie dziś. Musiałem stanąć i przejść 1 minutę.
Ja po prostu biorę paluchy i przyciskam to miejsce biegnąc dalej. Po 2-3 minutach takiego biegu przestaje, lecz nie dziś. Musiałem stanąć i przejść 1 minutę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1812
- Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chicago
Słabe mięśnie brzucha często to jest przyczyna kolki także nie prawidłowy oddech może być przyczyna ale stawiam na mięśnie brzucha zacznij je wzmacniać Staraj sie 3 h przed treningiem nic nie jeść jesteś bardzo ciężki 120 kg przy 195 to stanowczo Za dużo
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
-
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 05 gru 2009, 23:04
Znam stary dobry sposob na kolke.
Kiedy zlapie nas kolka odpowiednio zwalniamy i na przemian "zagarniamy" raz jedna raz druga reką tak jakbysmy chcieli cos podniesc z ziemi.
Zagarniamy w kierunku "do tylu" wyciagajac reke obszernie daleko w gore/do tylu a nastepnie muskamy palcami delikatnie podloze/nad podlozem.
Jest to takie zmodyfikowane krazenie ramion do tylu z ugieciem tulowia na bok i zaakcentowaniem "podniesienia" czegos z podloza. Reka porusza sie podobnie jak w plywaniu na grzbiecie
Kiedy zlapie nas kolka odpowiednio zwalniamy i na przemian "zagarniamy" raz jedna raz druga reką tak jakbysmy chcieli cos podniesc z ziemi.
Zagarniamy w kierunku "do tylu" wyciagajac reke obszernie daleko w gore/do tylu a nastepnie muskamy palcami delikatnie podloze/nad podlozem.
Jest to takie zmodyfikowane krazenie ramion do tylu z ugieciem tulowia na bok i zaakcentowaniem "podniesienia" czegos z podloza. Reka porusza sie podobnie jak w plywaniu na grzbiecie