Witam
Podczas meczu zostałem brutalnie sfaulowany przez przeciwnika(wjechał mi w kostkę). Zeszłem z boiska i trener zamroził mi opuchlizne, nastepnie zawiozl mnie do szpitala tam wykonano zdjecia RTG i lekarz prowadzący uznał ze mam skrecenie i naderwanie stawu skokowego. Zostal mi zalozony gips ktory sciagnalem po 2 dniach poniewaz noga mocno spuchnela. Generalnie wszystko mi sie juz zagoilo lecz pozosala jedna rzecz ktora jest dla mnie najwazniejsza. Moge wykonywac wszystkie ruchy kostka (bieganie, chód itd) ale boli mnie jeszcze kosta w 2 miejscach kiedy skacze. Przy kostce i po przekatnej przy achillesie. Boje sie ze niezagoi mi sie to i niebede mogl dalej grac. Stosuje codziennie masci w stylu, fastum, mobilat, borowina. Czasem lód. Czy wie ktos co to moze byc? Czy samo minie? Jak to leczyc?