W czasach zawodniczych zawsze robilem sobie "power nap", po porannym treningu i obiedzie.
Potem jakos drugiego treningu byla zupelnie inna.
Najczesciej nakladalem sluchawki na uszy ( co doprowadzalo kolegow do ataku smiechu) i sluchajac Tangerine Dream czy Michelle Jarre , blyskawicznie zasypialem.
Klopoty nastapily w momencie , kiedy koledzy postanowili mnie przekonac jakie to glupie. Zasypaili jak niemowlaki i nie moglem sie dopchac do wlasnego kaseciaka.
Niestety , Polacy zawsze wszystko wiedza najlepiej , szczegolnie kiedy nic nie wiedza.
Czy pora o której kładziemy się spać ma wpływ na jakość snu?
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 295
- Rejestracja: 03 sty 2009, 22:06
- Życiówka na 10k: 34:40
- Życiówka w maratonie: brak
Jasiu, to, co trener Ci mówił o wczesnym kładzeniu się spać, to spore uproszczenie. Rzeczywiście, każdy z nas ma zegar biologiczny i jeżeli będziemy do niego dostosowywać naszej godziny pójścia spać, sen będzie zwykle lepszy (chociaż nie znaczy, że jeżeli zrobimy inaczej, to w ogóle się nie wyśpimy!). Natomiast - o czym twój trener zapomina - zegar biologiczny można przestawić - na wcześniejszą lub późniejszą godzinę. Ja prawie co roku wyjeżdżam w miejsce o parę "godzin" oddalone od Polski i jakoś po max paru dniach bardzo dobrze sypiam, jak zresztą chyba większość osób podróżujących.
Szkopuł w tym, że u nas w lecie gdzieś o piątej - szóstej jest już jasno, ludzie zaczynają hałasować - to wszystko "daje znak "naszemu zegarowi, że nadszedł czas aktywności.
Czyli jak chcesz kłaść się spać później i wysypiać się, to rób to regularnie i zapewnij sobie rano perfekcyjną ciszę i ciemność, powinno się udać (tylko trochę szkoda słonka).
aj, niektórym można pozazdrościć wakacji
Szkopuł w tym, że u nas w lecie gdzieś o piątej - szóstej jest już jasno, ludzie zaczynają hałasować - to wszystko "daje znak "naszemu zegarowi, że nadszedł czas aktywności.
Czyli jak chcesz kłaść się spać później i wysypiać się, to rób to regularnie i zapewnij sobie rano perfekcyjną ciszę i ciemność, powinno się udać (tylko trochę szkoda słonka).
aj, niektórym można pozazdrościć wakacji
- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
Zbyt obiektowo patrzysz na sen to jest tylko efekt wielu procesów chemicznych, mam tu na myśli hormonów, jeżeli chodzisz spać o jednej godzinie to stan jest w miarę stabilny, organizm przyzwyczaja się do godzin i bardzo dobrze się wyśpisz, dodatkowo jeżeli w czasie intensyfikacji wydzielania hormonów doładujesz jakiś specyfik np: zma, jeszcze bardziej pomożesz temu procesowi, to jest dobre dla sportowców, cynk, magnez i B6 bardzo pomaga. Jeżeli masz jakiś stan zapalny, niedojesz, stresujesz się, jesteś przemęczony, chodzisz za późno spać powiedzmy po 23.00 nie jest dobrze, fundujesz sobie huśtawkę hormonalną nie będąc tego świadom co przedkłada na sen, regenerację, same samopoczucie i motorykę.
I teraz powiedzcie ilu z was nie ma tych wszystkich uciech jak, stany zapalne ogólnie, niedoje, stres, przemęczenie(mam na myśli duży wysiłek,a bieganie jest tego przykładem) bieganie po wyżej 4-6 godzin / tydzień może mieć negatywny wpływ na układ hormonalny...
pozdro
I teraz powiedzcie ilu z was nie ma tych wszystkich uciech jak, stany zapalne ogólnie, niedoje, stres, przemęczenie(mam na myśli duży wysiłek,a bieganie jest tego przykładem) bieganie po wyżej 4-6 godzin / tydzień może mieć negatywny wpływ na układ hormonalny...
pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"