Artroskopia+ACL
- misio
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 13 mar 2004, 09:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Po pierwsze nikogo nie obrazam po drugie nie udzielma porad lekarskich bo lekarzem nie jestem .Nie wiem czy zauwazyles ale kazdego od razu kieruje do dobrego lekarza bo to jest pierwsza osoba z ktora trzeba sie skontaktowac.A co do twojego lekarza to niestety dobry to on nie jest...
Aha zarzucasz mi ze jestem wszystkowiedzacy czy cos w tym stylu wytlumasz mi o co tu chodzi cyt:
"Proponowano mi operację zamontowania w kolanie specjalnej śruby stabilizującej, lecz operacja nie była warunkiem mojego przyszłego poruszania. "
Nie wiem co to za wspaniala sruba!!!
A tak na marginiese poczekajmy jeszcze pare lat i zobaczymy jaki jest stan twojego kolana!
Tak jak piszesz o tej srubie tak samo wydaje mi sie ze nie jestes do konca pewien co ci zrobili na artro.i czy wiezadla byly calkowicie zerwane!
Pzdr
Aha zarzucasz mi ze jestem wszystkowiedzacy czy cos w tym stylu wytlumasz mi o co tu chodzi cyt:
"Proponowano mi operację zamontowania w kolanie specjalnej śruby stabilizującej, lecz operacja nie była warunkiem mojego przyszłego poruszania. "
Nie wiem co to za wspaniala sruba!!!
A tak na marginiese poczekajmy jeszcze pare lat i zobaczymy jaki jest stan twojego kolana!
Tak jak piszesz o tej srubie tak samo wydaje mi sie ze nie jestes do konca pewien co ci zrobili na artro.i czy wiezadla byly calkowicie zerwane!
Pzdr
Misio
-
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 14 wrz 2004, 13:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Starogard Gdański
Po pierwsze: Fakt obrażenia mnie stwierdzam jednoznacznie i bezdyskusyjnie (cytuję:"autor jest niespełna rozumu" ), przez co Twoje zaprzeczanie traci jakikolwiek sens, stając się wręcz nietaktem. Zamiast buty powinna być skrucha, ale zdaje się, że zbyt wiele wymagam.
Po drugie: Z wrodzonej ciekawości przejrzałem Twoje poprzednie posty, które jednoznacznie utwierdziły mnie w ocenie Twojej osoby jako osobnika wszystkowiedzącego i bezkompromisowego (vide: poprzedni temat w dziale "zdrowie" - "tor rzepki", wg Ciebie ćwiczenia, które robił Lezan, były niedobre. Mimo, że usunęły jego dolegliwość).
Po trzecie: Znowu cytat: "poczekajmy jeszcze parę lat i zobaczymy, jaki jest stan twojego kolana" - mam nieodparte wrażenie, że nie życzysz mi najlepiej, grozisz mi palcem i ewentualną moją kontuzję odebrałbyś jako sukces osobisty. Nie najlepiej to o Tobie świadczy, niestety.
Po czwarte: Jednoznacznie krytycznie odniósł się do mojego postępowania również Paunow, którego uwagi przyjmuję jednak ze skruchą i pokorą. To forum bowiem skupia na szczęście również ludzi kulturalnych, którzy nawet krytykę potrafią sformuować w sposób cywilizowany i nadający się do polemiki.
Pozdrawiam
Po drugie: Z wrodzonej ciekawości przejrzałem Twoje poprzednie posty, które jednoznacznie utwierdziły mnie w ocenie Twojej osoby jako osobnika wszystkowiedzącego i bezkompromisowego (vide: poprzedni temat w dziale "zdrowie" - "tor rzepki", wg Ciebie ćwiczenia, które robił Lezan, były niedobre. Mimo, że usunęły jego dolegliwość).
Po trzecie: Znowu cytat: "poczekajmy jeszcze parę lat i zobaczymy, jaki jest stan twojego kolana" - mam nieodparte wrażenie, że nie życzysz mi najlepiej, grozisz mi palcem i ewentualną moją kontuzję odebrałbyś jako sukces osobisty. Nie najlepiej to o Tobie świadczy, niestety.
Po czwarte: Jednoznacznie krytycznie odniósł się do mojego postępowania również Paunow, którego uwagi przyjmuję jednak ze skruchą i pokorą. To forum bowiem skupia na szczęście również ludzi kulturalnych, którzy nawet krytykę potrafią sformuować w sposób cywilizowany i nadający się do polemiki.
Pozdrawiam
irmig.wordpress.com
- pysia
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 26 paź 2004, 15:57
witam. u mnie tez kolanko nawala. to przez narty. skrecilam kolano 1,5 roku temu i przy wiekszym wysilku ciagle boli. poniewaz do konca niewiadomo co sie dzieje (najprawdopodobniej cos z lekotka) lekarz zaproponowal mi artroskopie. pytanie do osob, ktore sie w tym orientuja. ile kosztuje taki zabieg?? i tak w ogole to na czym w praktyce polega?? prooosze o szybciutka odpowiedz bo zabieg czeka mnie juz za tydzien...
- misio
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 13 mar 2004, 09:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ok jak chcesz wiecej nie bede pisal na Towje posty.Moze odebrales je jako obrazanie co nie bylo moim celem.Jedyny moj cel to sklonic ludzi do tego ze zkolanem zartow nie ma .Jak sie je raz zaniedba to problem mozna miec do konca zycie.
Pisze troche z wlasnych doswiadczen.sporo kiedys gralem w pilke ,z mojej druzyny 4 osoby mialy/maja zerwane wiezadla problemy z lakotkami i takie tam i jak widze jak sie przez tyle lat mecza z nogami to naprawde mi ich szkoda.|Nie mowiac juz o tym ze przez te kontuzje rozleciala nam sie calkiem dobra druzyna.
Dlatego jak tylko ktos z moich znajomych ma problemy to w sposb stanowczy mowie mu co ma robic gdzie sie udac gdzie sa dobrzi lekarze itp.
A co do ciebie to na prawde uwazam ze powiniens sie udac do jakiegos lekarza bo czy uwazasz ze pociagniesz ztym kolanem bez wiezadel jeszce wiele lat i czy przez ich brak nie nabawisz sie innych urazow?
W kazdym badz razie jest to twoja noga twoje kolano i ty wybierzesz jaka droga chcesz podazac.
Pisze troche z wlasnych doswiadczen.sporo kiedys gralem w pilke ,z mojej druzyny 4 osoby mialy/maja zerwane wiezadla problemy z lakotkami i takie tam i jak widze jak sie przez tyle lat mecza z nogami to naprawde mi ich szkoda.|Nie mowiac juz o tym ze przez te kontuzje rozleciala nam sie calkiem dobra druzyna.
Dlatego jak tylko ktos z moich znajomych ma problemy to w sposb stanowczy mowie mu co ma robic gdzie sie udac gdzie sa dobrzi lekarze itp.
A co do ciebie to na prawde uwazam ze powiniens sie udac do jakiegos lekarza bo czy uwazasz ze pociagniesz ztym kolanem bez wiezadel jeszce wiele lat i czy przez ich brak nie nabawisz sie innych urazow?
W kazdym badz razie jest to twoja noga twoje kolano i ty wybierzesz jaka droga chcesz podazac.
Misio
-
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 14 wrz 2004, 13:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Starogard Gdański
OK, Misio, pax.
Dogadaliśmy się więc.
Dodam jeszcze, że z kolanem moim wybieram się niedługo na kontrolę, gdzie dopytam się szczegółowo, czy rzeczywiście biegając robię sobie krzywdę. O wyniku i zaleceniach lekarza poinformuję Cię skwapliwie.
Pozdrawiam!
(Edited by mig at 11:25 am on Oct. 27, 2004)
Dogadaliśmy się więc.
Dodam jeszcze, że z kolanem moim wybieram się niedługo na kontrolę, gdzie dopytam się szczegółowo, czy rzeczywiście biegając robię sobie krzywdę. O wyniku i zaleceniach lekarza poinformuję Cię skwapliwie.
Pozdrawiam!
(Edited by mig at 11:25 am on Oct. 27, 2004)
irmig.wordpress.com
- misio
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 13 mar 2004, 09:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ok to wszystko w porzadku.Mam nadzieje ze wszystko ci sie jakos ulozy z kolanami!!!
Ps.Moj kumpel dzisiaj wlasnie mial/ma operacje o 10 -11 o wynikachpoinformuje na forum!
Ps.Moj kumpel dzisiaj wlasnie mial/ma operacje o 10 -11 o wynikachpoinformuje na forum!
Misio
- misio
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 13 mar 2004, 09:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ok to wszystko w porzadku.Mam nadzieje ze wszystko ci sie jakos ulozy z kolanami!!!
Ps.Moj kumpel dzisiaj wlasnie mial/ma operacje o 10 -11 o wynikachpoinformuje na forum!
Aha bym zapomnial odradzam jazde na motorze.Jezdzil dwa dni i tylko z tego ma same problemy.
Ja tez chcialem kiedy kupic motor ale teraz juz tego chyba nigdy nie zrobie.PZDr
Ps.Moj kumpel dzisiaj wlasnie mial/ma operacje o 10 -11 o wynikachpoinformuje na forum!
Aha bym zapomnial odradzam jazde na motorze.Jezdzil dwa dni i tylko z tego ma same problemy.
Ja tez chcialem kiedy kupic motor ale teraz juz tego chyba nigdy nie zrobie.PZDr
Misio
- Paunow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 27 cze 2003, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław/Kraków
[Mig] Jak Ty to robisz że biegasz. W sumie OK. stabilizator stabilizatorem- daje radę w nim biegać, ale kolano i tak mnie ostro napieprza, no i puchnie. Nie mam zerwanych krzyżowych tylko naderwane MCL to poboczne przyśrodkowe
Nie mam kilku swoich pow. stawowych (tzn nie mam tam normalnej chrząstki tylko tą zastępczą
) Ale nie wiem czy to jeszcze w czymś przeszkadza. Generalnie każde moje bieganie kończy się bólem, dość mocnym.
Fajnie masz... ale ja bym nie biegała. Owszem bieg jest zdrowy, ale niestety nie dla chorych kolan...


Fajnie masz... ale ja bym nie biegała. Owszem bieg jest zdrowy, ale niestety nie dla chorych kolan...

W górach jest wszystko co kocham...
- misio
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 13 mar 2004, 09:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Bieg moze i jest zdrowy ale akurat nie dla kolan nawet jezeli sa zdrowe.Rozmawialem dzisiaj z moim rehbilitantem jak to jest z ludzmi ktorzy wyczynowo uprawiaja bieganie czy maja az tak zdrowe kolana czy moze maja lepsza genetyke itp.
Odpowiedz byla taka.Najwazniejsza ponoc w bieganiu jest sama technika biegu!!!!!!
Co to oznacza na razie nie wiem bo teraz nie moge jeszcze biegac ma mi pokazac pozniej.Jak ja biegalem to nie zwracalem uwagi na zadne technike i takie tam.Jedyne na co uwazalem to w miare dobre buty i miekkie podloze.Ale jak widac bylo to za malo.
Do biegania wazne jest tez wzmocnienie poszczegolnych miesni w zaleznosci od naszej budowy anatomicznej a w szczegolnosci samego kolana(np:wysokosc ustawienia rzepek,czy nie jestesmy nadmiernie ruchomi ,miesnie uda 2 i4 glowe itp).Ja troche to zaniedbalelm a wlasciwie to nie myslalem ze jest to az tak istotne gdyz zawsze uprawialem rozne sporty bardzo duzo jezdzilem na rowerze wiec myslalem ze misenie mam w porzadku a jednak nie...
Odpowiedz byla taka.Najwazniejsza ponoc w bieganiu jest sama technika biegu!!!!!!
Co to oznacza na razie nie wiem bo teraz nie moge jeszcze biegac ma mi pokazac pozniej.Jak ja biegalem to nie zwracalem uwagi na zadne technike i takie tam.Jedyne na co uwazalem to w miare dobre buty i miekkie podloze.Ale jak widac bylo to za malo.
Do biegania wazne jest tez wzmocnienie poszczegolnych miesni w zaleznosci od naszej budowy anatomicznej a w szczegolnosci samego kolana(np:wysokosc ustawienia rzepek,czy nie jestesmy nadmiernie ruchomi ,miesnie uda 2 i4 glowe itp).Ja troche to zaniedbalelm a wlasciwie to nie myslalem ze jest to az tak istotne gdyz zawsze uprawialem rozne sporty bardzo duzo jezdzilem na rowerze wiec myslalem ze misenie mam w porzadku a jednak nie...
Misio
- Paunow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 27 cze 2003, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław/Kraków
Nawet wzmacnianiem mięśni okalających niejako staw kolanowy nie unikniesz degeneracji chrząstki. Podczas biegu na naszą chrząstkę działają bardzo duże obciążenia, które stopniowo ją niszczą. Dopóki mamy łąkotki to w sumie wszystko jest OK., powinno być
, gdyż to one przyjmują znaczną część obciążenia a ich zasadniczą f-kcją jest ochrona chrząstki stawowej przed zniszczeniem. Inaczej ma się sprawa jeśli ktoś już nas pozbawi łąkotek. Wtedy wszystkie obciążenia przyjmuje chrząstka, która zaczyna się stopniowo niszczyć. Nie mówię tu, że po 1 roku biegania będziemy mieli od razu 3 st. chondromalacji, ale po pewnym czasie zaczniemy odczuwać ból- niestety. Co robić? No cóż, biegać można, czemu nie, w końcu to sport, który uaktywnia pewne procesy- zwiększa pojemność oddechową płuc, itp. Profilaktyka- brać glukozaminę, można, czemu nie, nie zawsze pomoże, ale nie zaszkodzi. Krioterapia- jak kogoś stać, to chyba czasem warto sobie puścić serie dla poprawy. No i ćwiczyć mięśnie na wszelki wypadek. Nie ma żadnej gwarancji że to nas uchroni od choroby. Większość ludzi ma jakąś nadwagę, no i niestety nasze chrząstki cierpią. Jestem tego chyba niestety najlepszym przykładem. Teraz biegać nie mogę. Pobiegnę do autobusu, i owszem, ale jakieś dłuższe dystanse nie wchodzą w gre, bo cierpię z bólu... Niestety zdarza się... Nic tylko czekać. Glukozamina nie pomaga, 3 operacje dały jakiś efekt, ale niestety, kolanko już nie jest jak dawniej. Pozostało tylko cierpliwie czekać. Heh, jeszcze rowerek pozostał, ale też nie za bardzo bo kolanko potem też siada...
Zdarza się. Życzę wam powrotu do zdrowia, ale nie myślcie że jak pójdziecie na operację to wrócicie do wszystkiego co było. Da się owszem, ale kosztem późniejszego zdrowia, a to naprawdę nie ma sensu..


W górach jest wszystko co kocham...
-
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 14 wrz 2004, 13:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Starogard Gdański
Przepraszam z gory za odkopanie skamieliny, ale temat ten moze sie okazac cenny dla kontuzjowanych - wydawaloby sie bezpowrotnie - potencjalnych maratonczykow.
Otoz - mam sie dobrze, moje kolano rowniez, chociaz minelo juz pare lat. Przebieglem 7 maratonow (od kilku lat lamie trojke - poki co, nieskutecznie, ale jestem blisko), chodze po gorach, scigam sie na rowerze.
A wszystko to - pomimo niedwracalnej - wydawaloby sie - kontuzji.
No wlasnie.
Na pochybel niemocy!
To mowilem ja - Jarzabek.
Otoz - mam sie dobrze, moje kolano rowniez, chociaz minelo juz pare lat. Przebieglem 7 maratonow (od kilku lat lamie trojke - poki co, nieskutecznie, ale jestem blisko), chodze po gorach, scigam sie na rowerze.
A wszystko to - pomimo niedwracalnej - wydawaloby sie - kontuzji.
No wlasnie.
Na pochybel niemocy!
To mowilem ja - Jarzabek.
irmig.wordpress.com