Regeneracja po starcie.
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Obserwuję wiele koleżanek i kolegów, którzy bardzo czesto startują w zawodach. Rozumiejac ich i trochę wychodząc naprzeciw ich oczekiwaniom - starty to przeciez święto i kwintesencja biegania - otwieram temat o regeneracji po zawodach. Odpowiedzmy sobie na pytanie jak czesto można startować i jak sie odpoczywa pomiedzy zawodami. Jak wazne jest to czas dla naszego zdrowia miałem okazje sie przekonac na własnej skórze, więc warto chyba się wymienic doswiadczeniami.
- CríostóirSweeney
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 324
- Rejestracja: 14 mar 2009, 15:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 03:56:13
- Lokalizacja: Éire
Właśnie teraz przerabiam książkę Glaloway'a "Book on Running" i tam fajnie jest przedstawiona formuła na regenerację po zawodach według Jack'a Foster'a, który wierzy że potrzebujemy jeden dzień odpoczynku na każdą milę przebiegniętą w zawodach. Pisze dalej, że nie powinno się biec innych zawodów czy robienia treningów szybkościowych dopuki nie odczekało się odpowiedniej ilości czasu według "zasady Foster'a". Zdaniem Jeff'a można biec zawody czy robić terningi szybkościowe dopiero po ośmiu dniach odpoczynku lub więcej gdy startowało się na zawodach na 10K, ale zaznacza że po maratonie można robić mocniejsze treningi dopiero po 3-4 tygodniach. Twierdzi również, że większość biegaczy powinno ograniczyć dystans do 13 mil zawodów w każdym miesiącu, co oznacza, że można np. biec 2x10K lub 2x5K i 10K, lub pół-maraton.
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Zdecydowanie o to mi chodziło - u Skarżyńskiego to samo jest chyba napisane w postaci prostego wzoru - dystans z zawodów przez 2 równa sie ilosc dni regeneracji - regeneracja nie oznacza leżenia do góry brzuchem, truchty, owb1, odnowa sa wskazane ale nie wolno robic akcentów ani tym bardziej startować w kolejnych zawodach. To tak dla przypomnienia, bo niestety widuję wielu biegaczy, którzy lekceważą te zalecania, a nie warto - sprawdziłem.
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
a dla amatora ;p to ja się nie zgodzę...
- warto np. wystartować na 10 km przed planowanym półmaratonem
(7 dni przed) - bo na treningu ciężko się zmusić do wb3... a na zawodach łatwiej... amator i tak po zawodach na 10km nie będzie umierał przez dłużej niż 1 max 2 dni.. - a to może mu wyjść tylko na +
Oczywiście mam na myśli amatora który biega coś między 3:30 a 4:30 w maratonie
Oczywiście wszystko zależy.. - od tego jaką pracę się robi "na treningach" ale dla tych którzy biegają raczej dla zabawy i nie "naciskają" się do granic możliwości robiąc xxx treningów w tygodniu (tylko biegają 3-4 x) to taki start na "rozruszanie" może tylko pomóc... -
zresztą to podobnie jak z treningami...
jak raz na jakiś czas zrobisz sobie serię 2-3 mocniejszych treningów ... to da ci to "power" .... jak zrobisz sobie 3 -4 tygodnie takich treningów ni z gruchy ni z pietruchy to się skończy kontuzją...
to samo z zawodami - jak będziesz startował co tydzień i za każdym razem szedł na maksa... - to w końcu się to źle skończy... ale takie serie 2x zawody... myślę że są optymalne (dla amatora)
- warto np. wystartować na 10 km przed planowanym półmaratonem


Oczywiście mam na myśli amatora który biega coś między 3:30 a 4:30 w maratonie

Oczywiście wszystko zależy.. - od tego jaką pracę się robi "na treningach" ale dla tych którzy biegają raczej dla zabawy i nie "naciskają" się do granic możliwości robiąc xxx treningów w tygodniu (tylko biegają 3-4 x) to taki start na "rozruszanie" może tylko pomóc... -
zresztą to podobnie jak z treningami...
jak raz na jakiś czas zrobisz sobie serię 2-3 mocniejszych treningów ... to da ci to "power" .... jak zrobisz sobie 3 -4 tygodnie takich treningów ni z gruchy ni z pietruchy to się skończy kontuzją...
to samo z zawodami - jak będziesz startował co tydzień i za każdym razem szedł na maksa... - to w końcu się to źle skończy... ale takie serie 2x zawody... myślę że są optymalne (dla amatora)
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Rozmowa dotyczyć ma amatorów- pasjonatów czy zawodowców?
Dla zawodowców starty w sezonie co drugi lub co trzeci dzień to norma. Oczywiście nie dotyczy to raczej maratonów ale:
http://sport.onet.pl/0,1248733,1938773, ... omosc.html
Pytania istotne przy zagadnieniu regeneracji to stopień wytrenowania i sposób traktowania startu w zawodach (biegnę aby zaliczyć czy biegnę aby poprawić swoją życiówkę).
Dla zawodowców starty w sezonie co drugi lub co trzeci dzień to norma. Oczywiście nie dotyczy to raczej maratonów ale:
http://sport.onet.pl/0,1248733,1938773, ... omosc.html
Pytania istotne przy zagadnieniu regeneracji to stopień wytrenowania i sposób traktowania startu w zawodach (biegnę aby zaliczyć czy biegnę aby poprawić swoją życiówkę).
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Jest cos takiego jak superkompensacja - pamietacie?
po 5km czy 10km zdrowy organizm jest wstanie sie zregenerować. Ale jest jeden problem - obciazenie psychiczne biegacza - nie widze róznicy miedzy biegaczem amatorem i zawodowcem. Bieg na 100% na zawodach to najsilniejszy bodziec dla organizmu jaki znam . Mozna oczywiscie pobiec z dnia na dzień na maxa, ale wtedy sumuja sie kilometry i dłuzsza regeneracja.
Układajac plany mozna przecież dzień po dniu zastosowac mocne akcenty - ale trzeba poznać swój organizm i stosowac odpowiednia regenerację - cześc biegaczy tak dobrze poznaje swoje organizmy że biega 5 maratonów w tydzień - był kiedys taki pasjonat, który latał samolotem po 5 kontynententach - wszystko dla sławy, ale nie dla wyniku.
po 5km czy 10km zdrowy organizm jest wstanie sie zregenerować. Ale jest jeden problem - obciazenie psychiczne biegacza - nie widze róznicy miedzy biegaczem amatorem i zawodowcem. Bieg na 100% na zawodach to najsilniejszy bodziec dla organizmu jaki znam . Mozna oczywiscie pobiec z dnia na dzień na maxa, ale wtedy sumuja sie kilometry i dłuzsza regeneracja.
Układajac plany mozna przecież dzień po dniu zastosowac mocne akcenty - ale trzeba poznać swój organizm i stosowac odpowiednia regenerację - cześc biegaczy tak dobrze poznaje swoje organizmy że biega 5 maratonów w tydzień - był kiedys taki pasjonat, który latał samolotem po 5 kontynententach - wszystko dla sławy, ale nie dla wyniku.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 303
- Rejestracja: 28 lis 2008, 15:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mnie teraz czekaja zawody dzien po dniu. 18.04 biegam National Road Relays 12 stages, a dzien pozniej 10k. Co prawda drugie sa priorytetem, ale i tak trzeba bedzie sie sprezyc na pierwszych i 5km kolo 15:00 pobiec.
Co z regeneracja?? Mysle, ze duzo snu, weglowodanow i wystarczy.
Czasem nawet dobrze sie biega po takim mocnym przetarciu.
To jest moje zdanie.
Co z regeneracja?? Mysle, ze duzo snu, weglowodanow i wystarczy.
Czasem nawet dobrze sie biega po takim mocnym przetarciu.
To jest moje zdanie.