cały czas coś mi się dzieje...

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
juancruz
Wyga
Wyga
Posty: 139
Rejestracja: 21 sie 2005, 20:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Czesc,
powoli trace wiare, ze uda mi sie biegac. Jestem w trakcie treningu 10-tygodniowego (dokladnie w polowie), ale aktualnie mam problemy ze stopami. Boli mnie wokolo kostek, wzdluz stopy od piety az do polowy dlugosci stopy. Na jesieni i wczesna wiosna mialem problemy z kolanami (przy zgianiu rzepka dociskala chyba tkanki) i przerywalem na 5-6 tygodni bieganie a co za tym idzie wszystko zaczynalem od zera. Aktualnie robie kledziki na kolana, rozciagam sie co 2 dni, rozciagam sie po bieganiu, rozgrzewam sie przed bieganiem, ale i tak co jakis czas sie cos przytrafia...

Czy ktos ma jakis moze pomysl co sie dzieje? Dodam, ze mam 191 cm, waze 89-90 kg, mam 28 lat. Wczesniej (podstawowka, srdenia, studia) gralem w kosza codziennie lub przynajmniej co 2 dni. Nie chodzi mi o wyczyny, ale o takie bieganie 2 czy 3 razy na tydzien po 20 minut

Aha, co do butow to mam Puma Id Cell. Jutro mam badania podoskopowe - moze to pomoze

Bede wdzieczny za sugestie, bo humor gdzies zniknal

Dziekuje
juancruz
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Wojas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 266
Rejestracja: 18 mar 2006, 16:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Sącz

Nieprzeczytany post

Nieprzejmuj sie chłopaku. Ze mą było podobnie. W wieku 12 lat zaczołem sie interesować bieganiem. Postanowiłem ostro trenować by w przyszłości osiągnąć jakieś sukcesy w tej dziedzinie. Po pół roku biegania zaczołem osiągać sukcjesy typu: wygrywałem w mojej kategori wiekowej w całej szkole , nawet udało mi sie wystartować na przełajach i osiągnełem 2 miejsce. Bardzo sie cieszyłem że tak mi dobrze idzie , zaczołęm myśleć o jakiś większych imprezach. Po tym osiągnięciu zaczeło mi sie coś dziać z biodrami. Obydwa mnie strasznie bolały (bardziej prawe) podczas biegania i innych sportów. Po jakimś czasie do tego doszły stopy. Miałem to samo co ty. Bolały mnie scięgna oraz pięta i wokól kostki. Poszłem do lekarza. On nic niewykrył . Wszyscy myśleli że ja żartuje albo mi sie nic niechce. Dostałem zwolnienie na rok i musiałem narazie przestać biegać. Wkurzałem sie na nogi , bolały mnie od góry do dołu. Po roku w wieku 14 lat dalej mnie wszystko bołało więc niemogłem jeszcze powrucić do biegania. Zaczołem myśleć że to już koniec że mam jakąś ostooporoze albo jakąś inną horobe z biodrami . Wszystkie kości od pasa w duł szczelały mi przy jakimś ruchu. Jak gdzieś szedłem nocą gdy było cicho ktoś by se pomyślał że ze mnie jakiś skieleton ( normalnie idzie se człowiek i mu wszstko szczela).Na W-Fach jako jeden siedziałem na ławce i nic nierobiłem. Wszyscy grali w piłke oprucz mnie . Na mojim miejscu ktoś inny mugłby sie załamać , ale pomyłałem nie ja . Zaczołem wieżyć w to że jeszcze kiedyś pobiegne , że jeszcze coś wygram . Czekałem jeszcze rok z nadziją że to sie skończy. I wiara wygrała. Teraz mam 15 lat. Miesiąc temu pobiegłem już po raz pierwszy bez żadnego bólu. Teraz powracam do mojego ulubionego sportu i licze że za jakiś czas zaczne znowu coś osiągać. Kości już przestają mi szczelać ( jeszcze troche w stopach) . Będąć w Zakopanym w szpitalu u mamy (miałał operacje na biodra) pewien mądry lekarz jako jedyny wiedział co mi było. Okazało sie że to od tego że rosłem. Niewiem czemu żaden inny lekarz sie tego nie domyślił ale to wkońcu polska. Wszyscy mądrzy lekarz wyjeżdzają za granice. Myśle że już nic sie ze mną nie będzie działo. Ostatnio troche mnie mięśnie ud bolą ale to od tego że zaczołem biegać po takiej przerwie.

" Nieprzejmuj sie bólem , trzeba wieżyć że on minie. Tylko wiara jest lekarstwem na niego." (moje słowa :D)

Odczekaj troche a on napewno minie. Wrazie czego możesz smarować miejsca bólu jakąś maścią przeciwzapalną.
gg 1175002
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Buty
Puma- nazwa firmy. Cell- nazwa systemu amortyzacyjnego. Najprawdopodobniej są to butki "ogólnosportowe", to nie znaczy, że złe ale....
Mają one twardą cholewkę pięty? Podtrzymują stopę w miarę mocno?

Podoskop nie pomoże, co najwyżej określi pronację. Choć lekarz może twierdzić inaczej.



Jeśli nie było jakiś skręceń stawu przy tej grze w koszykówkę (ale bolą obydwie nogi, więc to raczej nie) to pewnie tak po po prostu reaguje organizm na wysiłek. Trzeba by poluzować i zrobić ten 10tyg plan np w 12 tyg. albo dłużej. Może wrzucić czasami coś innego- rower, marsze (ale gdzie tu chodzić?)
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
juancruz
Wyga
Wyga
Posty: 139
Rejestracja: 21 sie 2005, 20:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

czesc,

dziekuje za odpowiedzi

to fakt, ze mocno zwiazywalem moje buty, wiec moze to jedna z przyczyn... Co do kostek, to mialem je 3-krotnie pekniete od koszykowki i moze rzeczywiscie sa slabsze, takze i miesnie wokolo ich

zauwazylem tez kiedys, ze przy bieganiu w mocno zawiazanych butach, jakby krew nie doplywala do konca, jakby mi stopy puchly gdzies wlasnie w polowie ich dlugowsci

mysle, ze lakierki pracowe takze nie pomagaja odpoczynkowi stopy...

tez myslalem o czyms w stylu roweru, bo marsze (nie szybkie) robie

rozumiem, ze moge byc lepszej mysli, dziekuje Wam
juancruz
Awatar użytkownika
Acid
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 303
Rejestracja: 22 lis 2003, 10:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bedlno k/Kutna

Nieprzeczytany post

Powiem tak, nie jesteś sam, gdybym zaczął opowiadać wam co ja mam w tym roku to byście popadali :hahaha: cały rok w plecy, no moze gdzieś z bożą pomocą uda się wystartować tak na zaliczenie.
Greg
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

A nie robiłeś przypadkiem, dużej ilości przysiadów, na jednej nodze, w w jednej serii, tak z kilkaset. Bo staw skokowy w trakcie nich pracuje.

Trzeba by ich na razie zaprzestać a później zmniejszyć ilość lub rozbić je na różne części dnia.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
juancruz
Wyga
Wyga
Posty: 139
Rejestracja: 21 sie 2005, 20:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

oj robilem...
moja zona tez mi zwrocila uwage na to - robilem 3-4 serie po 60-80 sztuk, choc wczesniej rozgrzewalem 4-glowe, miesnie uda, stop itp

pojde za Twoja rada
a najblizsze bieganie w piatek, czyli jutro
juancruz
przemolejnik
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 06 sie 2006, 20:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lisków

Nieprzeczytany post

Cześć ja mam wieczne kłopoty ze zdrowiem, ciagle bolą mnie stawy, jak nie stawy to mięsień nacciągnięty itp. Widać taki urok mojego organizmu. Zacząłem brać tran i artrosan na stawy po miesięcznej kuracji widać znaczną poprawę. Mam 173 cm wzrostu jak byłem młodszy ważyłem zawsze 73 kg niby dużo ale byłem szcupły. Ty masz podobne proporcje, poprostu dużo ważysz i organizm odmawia. Polecam również witaminki. Narazie
nie odpuszczam na finiszu
ODPOWIEDZ