Chcę zacząć bieganie jednak wiele wypowiedzi z tego forum wskazuje na to że jest to niemal pewny sposób na rozwalenie sobie kolan (prędzej czy później). Jak to z tym jest? Czy są jakieś symptomy które rozsądnie odebrane ustrzegą mnie przed tym ?
Lukasz
Jak duże jest ryzyko uszkodzenia sobie kolan czy stawów
- Acid
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 303
- Rejestracja: 22 lis 2003, 10:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bedlno k/Kutna
Radze dobrze się zastanowić zanim sie uzależnisz od biegania, chyba lepsza alternatywą dla układu kostno-stawowego byłby rower. Jeśli chodzi o twoje pytanie to powiem tak, ze jeśli jesteś zupełnie zielony w tym temacie to raczej nawet nie zauważysz symptomów, które znamionują,ze organizm ma dość. Myślę, że do tego dochodzi się latami a na początku każdy musi frycowe zapłacić.
Greg
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
-
- Dyskutant
- Posty: 29
- Rejestracja: 05 lip 2006, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak bedziesz mail dobrego trenera,i bedziesz cwiczyl z glowa to powinno Ci sie nic nie stac.Po prostu rob to co Ci trener zlecil ,nie dodawaj sobie zadnych dodatkowych treningow lub planow wzietych z kosmosu.Powodzenia. 

- Bartosh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 771
- Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49
wookie22,
Do dzialu "zdrowie" nie pisza ludzie ktorzy nie maja problemow. Trudno powiedziec ilu jest takich, ktorzy biegaja i maja sie calkiem dobrze. Z cala pewnoscia, jak powiedzial Acid, rower jest mniej obciazajacym dla stawow sportem.
Na rowerze kolana odzywaly sie u mnie tylko gdy trenowalem 7 dni w tygodniu i bylo to spowodowane albo nieodpowiednim ubiorem (za zimno jak na krotkie spodenki) albo/i zbyt twardymi przelozeniami. Wystaczylo sie lepiej ubrac i jezdzic bardziej miekko i mozna bylo smigac dalej.
Mozna zaczac biegac co drugi dzien i zachowawczo, bardzo powoli zwiekszac obszernosc treningu. Pojawia sie jednak nieodlaczny problem uzaleznienia, o ktorym takze wspomnial Acid... Chcesz dalej, szybciej, czesciej. I niezaleznie od wieku ciezko poskromic wlasna ambicje. Jesli jednak nie zaczniesz stosowac sie do rad z poradnikow "Jak przygotowac sie do maratonu w weekend", to mysle, ze mozesz uniknac wielu przykrych dolegliwosci.
Do dzialu "zdrowie" nie pisza ludzie ktorzy nie maja problemow. Trudno powiedziec ilu jest takich, ktorzy biegaja i maja sie calkiem dobrze. Z cala pewnoscia, jak powiedzial Acid, rower jest mniej obciazajacym dla stawow sportem.
Na rowerze kolana odzywaly sie u mnie tylko gdy trenowalem 7 dni w tygodniu i bylo to spowodowane albo nieodpowiednim ubiorem (za zimno jak na krotkie spodenki) albo/i zbyt twardymi przelozeniami. Wystaczylo sie lepiej ubrac i jezdzic bardziej miekko i mozna bylo smigac dalej.
Mozna zaczac biegac co drugi dzien i zachowawczo, bardzo powoli zwiekszac obszernosc treningu. Pojawia sie jednak nieodlaczny problem uzaleznienia, o ktorym takze wspomnial Acid... Chcesz dalej, szybciej, czesciej. I niezaleznie od wieku ciezko poskromic wlasna ambicje. Jesli jednak nie zaczniesz stosowac sie do rad z poradnikow "Jak przygotowac sie do maratonu w weekend", to mysle, ze mozesz uniknac wielu przykrych dolegliwosci.