Dłuższe wybieganie, w planie 22 km, 5.00/km.
Ze względu na późne wyjście postanowiłem biec Słubickim Wałem Odrzańskim. Biegło się całkiem fajnie, pogoda bezwietrzna, temperatura ok -1 st. Zakładane tempo utrzymywałem. Został 1 km do końca biegu. W centrum miasta, na wale zauważyłem
12-15 osobową głośno zachowującą grupę młodzieży. Po zachowaniu było widać, że zakrapiana plenerowa impreza rozpoczęcia ferii zimowych była udana. Ze względu na to że korona grobli była zajęta przez młodzież, zbiegłem na sam skraj, próbując ich minąć. W tym momencie jeden z uczestników imprezy zaszedł mi drogę. Aby na niego nie wpaść, lekko przytrzymałem dłonią jego plecy i przebiegłem. Usłyszałem za plecami krzyk dziewczyn, nie gońcie go !
Odwróciłem się i zobaczyłem przed twarzą jednego z uczestników imprezy. Znając go trochę z widzenia zatrzymałem się, chcąc wyjaśnić co się stało. Po chwili było ich już trzech ( 17-19 lat). Poczułem mocne uderzenie uderzenie w nos, oddałem szybko, ale musiałem unikać innych ciosów zadawanych przez nich. Dostałem 3-4 ciosy w głowę, oddałem 2-3. W tym momencie zobaczyłem podbiegających następnych. Postanowiłem uciekać. Podstawiona noga spowodowała mój upadek. Kilka kopnięć w głowę, tułów i ramię.
Grupa rozchodzi się na wszystkie strony.
Krew się lała z nosa strumieniem, doszedłem do stacji benzynowej. Po chwili przyjechała policja.
Skutek: wieloodłamowe złamanie nosa ( już nastawiony i zapakowany
![smutek :smutek:](./images/smilies/icon_e_sad.gif)
Straty: roztrzaskany Garmin Foreunner 310 XT, podarte CW-X-y, kurtka Dobsoma, zgubiona czapka Crafta
Policja po 3 h złapała dwóch napastników 17 i 19 latka ( mongolczyk z zieloną kartą). Szukają innych.
Teraz siedzę w domu i liżę rany. I tak miałem szczęście, mogło być gorzej.
Pamiętajcie, mijajcie podpitą młodzież szerokim łukiem.
.......ech, ale mam doła, a tak fajnie się już biegało.
Pozdrawiam wszystkich.