Bieganie bieganiem, ale skoro (Łódź i okolice)...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 08 lip 2008, 10:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Ja bardzo chętnie:). Gdzie, kiedy? No i MTB czy szosa?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 21 cze 2008, 02:04
W zasadzie to trasę wymyślam zawsze w trakcie jazdy, tak zwyczajnie, spontanicznie, obiera sie kierunek i jedzie, gdziekolwiek, choć ja sam lubie dłuższe wycieczki ale zawsze mogę sie dostosować...mozna gdzieś po okolicach, może zb. jeziorsko, może jakies Grotniki, w sumie nie ma znaczenia gdzie, byle się zmeczyć...a co do mtb czy szosa, ja niby mtb mam, ale wykorzystuje go na wszelkie sposoby, pewnie częsciej jak szose, ale po łakach i lasach tez fajnie pobrykać...;)Co do czasu, aby tylko pogoda była, znaczy sie nie lało jak w tej chwili, to można jechać, zawsze i wszędzie;)Jestem otwarty na wszelkie pomysły i mogę sie dostosować;)Michał Jaskólski pisze:Ja bardzo chętnie:). Gdzie, kiedy? No i MTB czy szosa?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 08 lip 2008, 10:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
A kto powiedział, że nie chce się. Tylko, że ja znajduję czas na bieganie gdzieś tak około 5 rano. A rowerek... praktycznie tylko w weekend i to też na krótko. W weekend pojeździłem, udało mi się wyrwać w sobotę po południu i w niedzielę rano... Nawet nie wpadłem na to by na forum to rozgłaszać i się umawiać:)Astronom pisze:...no i pogadali...;P;)Biegać się nie chce, na rowerek też nie, nic tylko siedźcie przed szklanymi monitorami a potem same zawały...;P;)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 26 sie 2009, 22:34
Haha! Często zdarza mi się przedłużać trasę o asfaltówkę na osiedlu ale czapeczki nie nosze i mam raczej koło 20stki! Mimo wszystko wesoło niech sobie biega ziomek a kundle niech straszy jak przybiegnę będzie cicho! :D Szukam ludzi do biegania bo samemu smutno i tempo trudniej utrzymać Biegam na razie w godzinach wieczornych 4 - 8 km przeważnie. Zaczynam pod stadionem i w sumie też można mnie nazwać wariatem