Jar,
no mysle, ze trzebaby ustalic jakąs godzine rano w sobote, na którą trzebaby sie umawiac raz w tygodniu i na którą zapraszać wszystkich chętnych, nawet zaczepiać ludzi

jak ich mijamy i wtedy moze udałoby sie nam zrobic coś na kształt "Marysi"

potem, jak ktoś chętny, na dłuższe wybieganie niedzielne można by sie indywidualnie umawiać, w zależnosci od dystansu
Na razie to wyzdrowiej do końca, ja, po powrocie z urlopu, biegam jakoś wcześniej teraz, wczoraj biegłem koło 20, zywej duszy, nawet wędkarze sie pochowali, w niedziele biegłem koło południa ale sami rowerzyści wiec posucha w biegaczach jakaś.
torronto, artmar12, dawajcie znać jak będziecie opcja