Dzięki Piotrze za pomoc. Bez niej było by bardzo, bardzo ciężkoPiotrekMarysin pisze:Po drodze dogoniłem DOM i w końcu Henleya, któremu starałem się pomóc utrzymać zadane tempo do końca i podtrzymywać na duchu w ciężkich chwilach. No i udało się - gratulacje Jacku z nowej życiówki <60 min na 15 to już jest naprawdę szybkie bieganie...

