Już wszystko wiem! Przepraszam, że dopiero dziś pisze, ale nie miałam wcześniej możliwości skontaktowania się z trenerem Jarosem, bo razem z telefonem utopionym w herbacie (choć jest jeszcze cień szansy, że będzie działał;)), straciłam numer trenera....
Zdecydowaliśmy, że ponieważ nie znamy tego faceta, który organizuje bieg nad zalewem, nie będziemy brać w nim udziału. W zamian jest możliwość przebiegnięcia ok. 3 km w ramach takich małych zawodów, które w sobotę rano na Starcie będzie organizować jakiś osiedlowy klubik (nie znam szczegółów, bo to Trener się wszystkim zajął). Wszystko wyjaśni się w sobotę, bo spotykamy się jak zwykle o 9.30 przy Piłsudskiego. Ten bieg byłby ok 11 więc po prostu zrobilibyśmy coś lekkiego i dobrą rozgrzewkę przed, ale musielibyście zarezerwować sobie więcej czasu. Oczywiście to Wasza decyzja, jeśli nie będziecie chcieli -- nie biegamy żadnych km:)
A co do zawodów w niedzielę, które są w wąwozie, to porozmawiamy w sobotę, ale jeśli mielibyście ochotę, ja tak prywatnie może się skuszę, więc moglibyśmy się jakoś dogadać i razem wystartować

)
Pozdrawiam z gorącej, słonecznej Warszawy
