SBBP
- gebrselassie
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 22 mar 2004, 22:47
Szanowni biegacze z Bielan, przepraszam że tak pytam ni z gruszki ni z pietruszki nie na temat, ale czy ktoś z was wie może jaka jest długość trasy w parku młocińskim od jednego szlabanu do drugiego? Chodzi mi o taką pętlę, która jest na lewo kawałek za wjazdem z trasy gdańskiej przy McDonaldzie
- Ojla
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 24 gru 2002, 07:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:43:37
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
W poniedziałek zapewne będę na rynku w Kazimierzu Dolnym oglądać polewanie turystów .
Jola
Jola
Pozdrawiam, Jola
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
mnie do pikniku niestety nie liczcie
- Slavko
- Wyga
- Posty: 66
- Rejestracja: 29 sty 2004, 14:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bemowo
Pełna duża pętla ma około 3500m.Quote: from gebrselassie on 12:37 am on April 8, 2004
Szanowni biegacze z Bielan, przepraszam że tak pytam ni z gruszki ni z pietruszki nie na temat, ale czy ktoś z was wie może jaka jest długość trasy w parku młocińskim od jednego szlabanu do drugiego? Chodzi mi o taką pętlę, która jest na lewo kawałek za wjazdem z trasy gdańskiej przy McDonaldzie
Dokładniejsze informacje znajdziesz na stronie http://www.sbbp.pl w menu trasy.
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Wreszcie i ja docieram do internetu.
Zaczynając od końca: 21.30 na piknik to by mi pasowała:-). Więc ja z pikniku niestety wypadam bo jestem w pracy i dopiero wieczorem czyli pewnie nie wczesniej niż o 16 skończę robotę.
Następny temat to Kabaty - lubię tam biegać i spędziłem tam mase czasu na rowerze i jak wielu innych nie podzielam negatywnej oceny Fredzia.
I wreszcie Dębno. Uważam ten start za totalnie nieudany i nie dający mi specjalnie żadnego doświadczenia. Mam już tyle biegów za sobą by wiedzieć wystarczająco duzo i to nie było coś co przyniosło nową wiedzę. Nie popełniam w ważnych biegach błędu za ostrego startu z powodu napalenia się czy gonienia innych. Tu na pewno wystartowałem za ostro ale z pełna świadomoscią że musze podjąć ryzyko ataku na 2.55 mimo nie dobrych warunków pogodowych. Po prostu liczyłem się z tym ze będzie bardzo źle ale zaryzykowałem bo chciałem walczyć o wszystko a nie tylko o to by być np najlepszy wśród rzeźników bo wtedy mógłbym spróbować kontrolowac sytuację "zza pleców". Ale ja biegam maratony sam. W tym sensie ze wtedy znika taka bezpośrednia rywalizacja. Przynajmniej znika na pierwszej połówce.
Dębno okazało się tym razem moim najcięzszym maratonem jaki kiedykolwiek biegłem. Zdarzały mi się krótsze biegi cieższe bo biegłem bardziej chory i wtedy naprawdę mogłem poznać granice. Tu zaliczyłem praktycznie ponad 20 kilometrów umierania i walki by wogóle dobiec do mety i na pewno to że prowadziłęm w grupie rzeźników było silną motywacją. (tak przy okazji co do dyskusji o treningu to ja trenuję całkowicie samodzielnie i bez planu i wskazówek a nawet bez wiekszej wiedzy książkowej i oceny treningu rzeźników nie odnoszą się do mnie. Na pewno trener by mi pozwolił osiągnąć więcej ale zabrał by mi wolność i nie wiem czy wtedy bym biegał zgodnie z zaleceniami)
A co do przyczyn porażki w Dębnie to jednak najbardziej prawdopodobne jest zatrucie i to z własnej winy nieco. Niestety bieganie maratonu gdy się ma rozwolnienie i wymiotuje pod drzewem nie jest optymalnym sposobem na robienie WYNIKU.
A wyglądać na końcówce musiałem średnio bo jak na pytanie pań z punktu medycznego na trasie w okolicach 33km czy cos chcę odpowiedziałem: "100mg adrenaliny dożylnie" to panie sie całkiem serio przeraziły. Widać byłem sugestywny.
Zaczynając od końca: 21.30 na piknik to by mi pasowała:-). Więc ja z pikniku niestety wypadam bo jestem w pracy i dopiero wieczorem czyli pewnie nie wczesniej niż o 16 skończę robotę.
Następny temat to Kabaty - lubię tam biegać i spędziłem tam mase czasu na rowerze i jak wielu innych nie podzielam negatywnej oceny Fredzia.
I wreszcie Dębno. Uważam ten start za totalnie nieudany i nie dający mi specjalnie żadnego doświadczenia. Mam już tyle biegów za sobą by wiedzieć wystarczająco duzo i to nie było coś co przyniosło nową wiedzę. Nie popełniam w ważnych biegach błędu za ostrego startu z powodu napalenia się czy gonienia innych. Tu na pewno wystartowałem za ostro ale z pełna świadomoscią że musze podjąć ryzyko ataku na 2.55 mimo nie dobrych warunków pogodowych. Po prostu liczyłem się z tym ze będzie bardzo źle ale zaryzykowałem bo chciałem walczyć o wszystko a nie tylko o to by być np najlepszy wśród rzeźników bo wtedy mógłbym spróbować kontrolowac sytuację "zza pleców". Ale ja biegam maratony sam. W tym sensie ze wtedy znika taka bezpośrednia rywalizacja. Przynajmniej znika na pierwszej połówce.
Dębno okazało się tym razem moim najcięzszym maratonem jaki kiedykolwiek biegłem. Zdarzały mi się krótsze biegi cieższe bo biegłem bardziej chory i wtedy naprawdę mogłem poznać granice. Tu zaliczyłem praktycznie ponad 20 kilometrów umierania i walki by wogóle dobiec do mety i na pewno to że prowadziłęm w grupie rzeźników było silną motywacją. (tak przy okazji co do dyskusji o treningu to ja trenuję całkowicie samodzielnie i bez planu i wskazówek a nawet bez wiekszej wiedzy książkowej i oceny treningu rzeźników nie odnoszą się do mnie. Na pewno trener by mi pozwolił osiągnąć więcej ale zabrał by mi wolność i nie wiem czy wtedy bym biegał zgodnie z zaleceniami)
A co do przyczyn porażki w Dębnie to jednak najbardziej prawdopodobne jest zatrucie i to z własnej winy nieco. Niestety bieganie maratonu gdy się ma rozwolnienie i wymiotuje pod drzewem nie jest optymalnym sposobem na robienie WYNIKU.
A wyglądać na końcówce musiałem średnio bo jak na pytanie pań z punktu medycznego na trasie w okolicach 33km czy cos chcę odpowiedziałem: "100mg adrenaliny dożylnie" to panie sie całkiem serio przeraziły. Widać byłem sugestywny.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Od szlabany do Szlabanu jest 3100 m.
Słuchajcie SBBP'owicze, zwłaszcza Ibex, główny organizator i inspirator tego spotkania 12 go.
To spotkanie w poniedziałek ze względu na rodzinne sprawki wielu ludzi - powoduje, ze niewiele osób moze sie pojawić.
Może byśmy jednak zastanowili się, czy nie zrobić tego wieczorem - powiedzmy o 21:00 - gdzieś w zamknietym pomieszczeniu - u Leszka (tam gdzie Sylwester) jeśli by się zgodził albo choćby w TeaArt?
No bo chciałbym jednak żeby więcej ludzi mogło się wypowiedzieć, podyskkutować? O tej porze Piro już mógłby byc, może Pit - a byli oni przecież bardzo ważnymi uczestnikami całej grupy osób startujacych 4-go kwietnia.
Moze Kociemba wtedy też mógłby przyjść?
Słuchajcie SBBP'owicze, zwłaszcza Ibex, główny organizator i inspirator tego spotkania 12 go.
To spotkanie w poniedziałek ze względu na rodzinne sprawki wielu ludzi - powoduje, ze niewiele osób moze sie pojawić.
Może byśmy jednak zastanowili się, czy nie zrobić tego wieczorem - powiedzmy o 21:00 - gdzieś w zamknietym pomieszczeniu - u Leszka (tam gdzie Sylwester) jeśli by się zgodził albo choćby w TeaArt?
No bo chciałbym jednak żeby więcej ludzi mogło się wypowiedzieć, podyskkutować? O tej porze Piro już mógłby byc, może Pit - a byli oni przecież bardzo ważnymi uczestnikami całej grupy osób startujacych 4-go kwietnia.
Moze Kociemba wtedy też mógłby przyjść?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Rozmawiałem z Ibexem który akurat nie ma dostępu do komputera. I zgodził sie ze mną, że moze należy pomyślec o lepszym terminie - lepszej godzinie.
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Ja jestem oczywiście za wieczorem. Pracuje do 16-17 jeśli nic sie nie popsuje i nie będę musiał zostać dłużej ale to mam nadzieję mało prawdopodobne. I wieczorem chętnie sie spotkam w wybranym miejscu i czasie.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- Ela Pioro
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 15 mar 2004, 11:16
chetnie dolacze do spotkania, zwlaszcza wieczorem. niestety raczej nie bede miala samochodu wiec poruszanie sie w lany poniedzialek moze sprawic mi problem. gdyby ktos podjechal, to ....
sobota ze wzgledow rodzinnych odpada - kobiety do garow
sobota ze wzgledow rodzinnych odpada - kobiety do garow
SBBP.PL
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nie wiem czy wszyscy wiedzą, ze joycat nadal nadaje !!!
Cały czas w części o JOYCAT TEAM POLAND - i przysyła na bieżąco zdjęcia. Ostatnie są z Wenecji ale są już w Klagenfurcie i jutro będa w Polsce aby na sobote zdąrzyc na SBBP !!
Cały czas w części o JOYCAT TEAM POLAND - i przysyła na bieżąco zdjęcia. Ostatnie są z Wenecji ale są już w Klagenfurcie i jutro będa w Polsce aby na sobote zdąrzyc na SBBP !!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 411
- Rejestracja: 23 lis 2001, 21:43
A co my niby robimy jak nie klikamy wkoło na Joykle Team Poland - opisy Joy są wyjątkowe, ma dziewczyna swoje oko i niesamowitą wrażliwość, o pieknym języku i zdjęciach nie wspomnę!
[i]być kiedyś takim "biegaczem", za jakiego ma mnie mój kot.[/i]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 21 mar 2003, 16:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Następna informacja dotycząca spotkania poniedziałkowego.... Wydaje się, że spotkanie wieczorne będzie jednak wiązało się z wiekszą frekwencją z tego powodu wstępnie przesuwamy je na wieczór. Miejsce i dokładną godzine podamy później. Czy są jakieś glosy sprzeciwu??
Ibex