Poznań
- szymon_szym
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1763
- Rejestracja: 25 maja 2010, 15:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:52:14
mnie jutro nie ma, bo pracuję. do zobaczenia na GP!
- Piechu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2762
- Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
A ja tak tylko nieśmiało zapytam... czy jutrzejsze zajęcia odbędą się w planowanej formie?
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Tak
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
...u mnie się ***jestem wulgarny***. Kto nie ***jestem wulgarny*** ten nie gra.
-
- Dyskutant
- Posty: 43
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 12:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To dzisiaj będzie szansa :p
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dzisiaj było !@#$%, bo nawet Lubański i Boniek zajebali się, nie kończąc treningu.
Za tydzień gp więc zajęć nie ma, ale ten weekend jeszcze się nie skończył i jutro o godzinie 10 zapierdalamy skipy w ciekawej scenerii lotniska na dziewiczym puchu. Można tam dojechać bezpośrednio samochodem ulicą Startową lub zaparkować auto od strony Gruszczyna (na końcu ulicy Wieżowej), a potem przejść przez tory i las na płytę lotniska. Już jakiś czas temu myślałem o zorganizowaniu tam jakiejś ZB, pod warunkiem, że nie będzie wiatru. Przy spokojnej pogodzie wrażenia z biegania na otwartej przestrzeni są zupełnie odmienne ze względu na brak punktów odniesienia, dzięki którym zazwyczaj odczuwamy prędkość poruszania się. Gdy nie ma śniegu to trening tam przypomina bieganie po sawannie.
Za tydzień gp więc zajęć nie ma, ale ten weekend jeszcze się nie skończył i jutro o godzinie 10 zapierdalamy skipy w ciekawej scenerii lotniska na dziewiczym puchu. Można tam dojechać bezpośrednio samochodem ulicą Startową lub zaparkować auto od strony Gruszczyna (na końcu ulicy Wieżowej), a potem przejść przez tory i las na płytę lotniska. Już jakiś czas temu myślałem o zorganizowaniu tam jakiejś ZB, pod warunkiem, że nie będzie wiatru. Przy spokojnej pogodzie wrażenia z biegania na otwartej przestrzeni są zupełnie odmienne ze względu na brak punktów odniesienia, dzięki którym zazwyczaj odczuwamy prędkość poruszania się. Gdy nie ma śniegu to trening tam przypomina bieganie po sawannie.
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Oj, tak, dziś było zajefajnie . Podwójne gacie się przydały, buff na gębę też, choć upośledzał oddychanie i myślałem, że się zapluję . Serdeczne dzięki, Yacool, za rękawiczki - uratowały trening, bez nich mógłbym zamawiać przysłowiowe "trzy piwa" i ściemniać, że palce pogubiłem w Himalajach...Gleba również zaliczona, mimo że trzymanie butów całkiem ok. Niestety na szkło na zbiegach nie ma mocnych, najpierw było ostrzeżenie, potem test grawitacji i pokłon Matce Ziemi . Tempa nie te, choć bez tragedii. Ogólnie bawiłem się przepysznie!! Brakuje mi tylko tradycyjnego 4km dreptania na schłodzenie, ale dziś przyciąganie ciepłego prysznica było gigantyczne...
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
-
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 23 lis 2012, 11:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No tak, jak się pracuje w cywilizowanych warunkach to można jeszcze na tym zyskać , niestety to nie u mnie...f.lamer pisze:nie "kontuzja przy biurku" tylko "wypadek w miejscu pracy".
masz świadków? zgłoś behapowcowi i do lekarza!
Póki co, jest lepiej i mam nadzieję że jutrzejszy trening uda się zrobić zgodnie z planem. No może, z lekką dozą ostrożności...
"Go Fast, Be Good, Have Fun"
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Wczoraj trochę ponagrywałem filmików podczas treningu i postaram się w tym tygodniu wstawić kilka dramatycznych fragmentów z płyty lotniska, po to żebyście zobaczyli na czym polegają niedzielne treningi sprawności czy też siły biegowej.
Ponownie przypominam o rozciąganiu lędźwiowego, bo tego tematu nie odpuszczę. Na dowód tego, że nie tylko czarni są elastyczni, wstawiam fotę Australijskiego zawodnika Bena St.Lawrence'a. Zwróćcie uwagę na wychylenie uda tylnej nogi względem linii pleców. Tak duży zakres ruchu i przez to obszerne wahadło tylne zależy oczywiście od prędkości biegu, ale gdyby tylko od prędkości biegu to zależało, to najlepsi w tym byliby sprinterzy. Tymczasem rzeczywistość pokazuje coś zupełnie innego. Wahadło tylne u wielu sprinterów zakreślane jest praktycznie jedynie ruchem podudzia, czyli jest ono w zaniku.
Bardzo duży zakres Ben prezentuje także podczas pracy łokcia w tył. Ramię ustawia się prawie równolegle do podłoża. W tym elemencie niedościgniony wydaje się być Farah.
Ponownie przypominam o rozciąganiu lędźwiowego, bo tego tematu nie odpuszczę. Na dowód tego, że nie tylko czarni są elastyczni, wstawiam fotę Australijskiego zawodnika Bena St.Lawrence'a. Zwróćcie uwagę na wychylenie uda tylnej nogi względem linii pleców. Tak duży zakres ruchu i przez to obszerne wahadło tylne zależy oczywiście od prędkości biegu, ale gdyby tylko od prędkości biegu to zależało, to najlepsi w tym byliby sprinterzy. Tymczasem rzeczywistość pokazuje coś zupełnie innego. Wahadło tylne u wielu sprinterów zakreślane jest praktycznie jedynie ruchem podudzia, czyli jest ono w zaniku.
Bardzo duży zakres Ben prezentuje także podczas pracy łokcia w tył. Ramię ustawia się prawie równolegle do podłoża. W tym elemencie niedościgniony wydaje się być Farah.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
yacool, cudo post, miód malina, dziękuję.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Tak jak obiecałem wrzucam kilka opracowanych zabaw skipowych, które nagrałem w ostatnią niedzielę. Na przerobienie wszystkich wariantów ruda musiałaby skipować do nocy, a że lotnisko nie ma oświetlonych pasów, to trzeba było wcześniej skończyć.
Celem tego rodzaju ćwiczeń jest praca nad stabilizacją miednicy, poprawą koordynacji ruchowej i czuciem rytmu. Nie są to klasyczne skipy, bo poprzedzielane różnymi przekrokami, pozwalającymi na zmniejszenie intensywności. Nie oznacza to jednak, że ćwiczenia nie męczą. Wprost przeciwnie - męczą, ale jest to robione przy pełnej koncentracji i skupieniu na wyizolowanym ruchu proksymalnym.
Na początek 5 animacji (resztę wrzucę za jakiś czas jak ruda dojdzie do siebie):
skip B4 jednostronny liczony w rytmie na 4
skip A3 naprzemienny w rytmie na 3
skip B3 naprzemienny w rytmie na 3
skip A2' jednostronny w rytmie na 2
skip B2' jednostronny w rytmie na 2
Zestawienie ćwiczeń:
seria 1.------skip A4-------skip B4-------skip C4
seria 2.------skip A3-------skip B3-------skip C3
seria 3.------skip A2'------skip B2'-------skip C2
seria 4.------skip 2A2-----skip 2B2- ----skip 2C2-----W4
seria 5.------skip 2A-------skip 2B-------skip 2C-------W2
* w opracowaniu
-----------------------------------------------------
Przy okazji wrzucam zestawione układy koordynacyjne dla początkujących do samodzielnego montażu:
W najbliższą niedzielę zapraszam ponownie. Wstępnie godzina 10:00 przy tablicy dla latających modeli.
Celem tego rodzaju ćwiczeń jest praca nad stabilizacją miednicy, poprawą koordynacji ruchowej i czuciem rytmu. Nie są to klasyczne skipy, bo poprzedzielane różnymi przekrokami, pozwalającymi na zmniejszenie intensywności. Nie oznacza to jednak, że ćwiczenia nie męczą. Wprost przeciwnie - męczą, ale jest to robione przy pełnej koncentracji i skupieniu na wyizolowanym ruchu proksymalnym.
Na początek 5 animacji (resztę wrzucę za jakiś czas jak ruda dojdzie do siebie):
skip B4 jednostronny liczony w rytmie na 4
skip A3 naprzemienny w rytmie na 3
skip B3 naprzemienny w rytmie na 3
skip A2' jednostronny w rytmie na 2
skip B2' jednostronny w rytmie na 2
Zestawienie ćwiczeń:
seria 1.------skip A4-------skip B4-------skip C4
seria 2.------skip A3-------skip B3-------skip C3
seria 3.------skip A2'------skip B2'-------skip C2
seria 4.------skip 2A2-----skip 2B2- ----skip 2C2-----W4
seria 5.------skip 2A-------skip 2B-------skip 2C-------W2
* w opracowaniu
-----------------------------------------------------
Przy okazji wrzucam zestawione układy koordynacyjne dla początkujących do samodzielnego montażu:
-----------------------------------------------------
W najbliższą niedzielę zapraszam ponownie. Wstępnie godzina 10:00 przy tablicy dla latających modeli.
Ostatnio zmieniony 22 wrz 2014, 15:35 przez yacool, łącznie zmieniany 4 razy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 465
- Rejestracja: 04 cze 2011, 23:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ruda doszła i jest gotowa na cd. Kto jutro do mnie dołączy na lotnisku?
---------------
Fajny bieg crossowy się zapowiada, do końca lutego tańsza opłata startowa.
---------------
Bartek dzięki za dziś, lubię z Tobą biegać
---------------
Fajny bieg crossowy się zapowiada, do końca lutego tańsza opłata startowa.
---------------
Bartek dzięki za dziś, lubię z Tobą biegać
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Oglądałem kiedyś filmik instruktażowy jakiegoś czarnoskórego sprintera. Pokazywał różne fazy biegu i ćwiczenia na każdą fazę. Co zwróciło moją uwagę i wydało się dziwne, to podkreślał nieekonomiczny charakter dużego wychylenia tylnej nogi. Tłumaczył, że musi ona szybko wrócić do zagarniania z przodu tartanu, a nie gdzieś się z tyłu zawijać. Ruch nogi zakrocznej musi być szybki i możliwie krótki. A ćwiczenie na ten element polegało na tym, że z tyłu za plecami miał ogrodzenie stadionu (jakaś barierka z siatką metalową) i stał jakiś metr od tego płotu odwrócony plecami. Po czym robił do tyłu szybki ruch jedną nogą, celowo ją podkurczając, tak aby musnąć tylko siatkę kolcami, która stanowiła naturalną barierę dla zbyt obszernego tylnego wahadła.yacool pisze: Zwróćcie uwagę na wychylenie uda tylnej nogi względem linii pleców. Tak duży zakres ruchu i przez to obszerne wahadło tylne zależy oczywiście od prędkości biegu, ale gdyby tylko od prędkości biegu to zależało, to najlepsi w tym byliby sprinterzy. Tymczasem rzeczywistość pokazuje coś zupełnie innego. Wahadło tylne u wielu sprinterów zakreślane jest praktycznie jedynie ruchem podudzia, czyli jest ono w zaniku.
.
Nie wiem czy to ma związek, ale tak mi się skojarzyło.