montalb pisze:Hej No i dobrze, że zaczynasz wolno. Ja zdecydowanie przedobrzyłem z tempem i dystansem na pierwszych trzech treningach. Dużo pływam i w sezonie dużo jeżdżę na rowerze, więc myślałem, że mogę sobie pozwolić, by zacząć z fasonem (krok dłuuugi, szybujemy nad asfaltem jak N. Armstrong po księżycu, psy szczekają z pełnym respektu podziwem, emeryci biją brawo proponując napoje rozgrzewające dedykowanej linii polmos-sport itd). W efekcie zamiast biegać od kilku dni testuję maści przeciwbólowo/antyzapalne (veral nieco mdły, naproxen tylnojęzykowy, choć ze zdecydowaną nutą anyżku) i czytam, że inni biegają. Nawet mogę sobie przeczytać w Twojej stopce, że szacha przebiegła już w kwietniu prawie 21 km. Gratulacjeszacha pisze: narazie moje tempo biegu jest zbyt wolne, by towarzyszyc komukolwiek ,
Z pewnością się uda. Biegasz w końcu po "klasycznej jelonkowskiej pętli". Pzdr i do zobaczeniaszacha pisze: jednak z czasem mam nadzieje ze uda mi sie z kims zgrac.
zazwyczaj latam na petli czluchowska-lazurowa-gorczewska-powstancow, 3-4 w tyg, w godzinach popoludniowych.
pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia
montalb
radosny zefir wiosny
edit: literówka
rowniez mnie czeka przerwa. po wczorajszej dyszce, dokucza mi kolano
jak zawsze za malo pokory, a wiecej i wiecej...
łacze sie w bolu (w przenosni i doslownie ), poczytajmy jak inni biegaja