Warszawa - Bemowo

szacha
Wyga
Wyga
Posty: 94
Rejestracja: 07 kwie 2013, 21:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

montalb pisze:
szacha pisze: narazie moje tempo biegu jest zbyt wolne, by towarzyszyc komukolwiek :hej: ,
Hej :bleble: No i dobrze, że zaczynasz wolno. Ja zdecydowanie przedobrzyłem z tempem i dystansem na pierwszych trzech treningach. Dużo pływam i w sezonie dużo jeżdżę na rowerze, więc myślałem, że mogę sobie pozwolić, by zacząć z fasonem (krok dłuuugi, szybujemy nad asfaltem jak N. Armstrong po księżycu, psy szczekają z pełnym respektu podziwem, emeryci biją brawo proponując napoje rozgrzewające dedykowanej linii polmos-sport itd). W efekcie zamiast biegać od kilku dni testuję maści przeciwbólowo/antyzapalne (veral nieco mdły, naproxen tylnojęzykowy, choć ze zdecydowaną nutą anyżku) i czytam, że inni biegają. Nawet mogę sobie przeczytać w Twojej stopce, że szacha przebiegła już w kwietniu prawie 21 km. Gratulacje :ble:

szacha pisze: jednak z czasem mam nadzieje ze uda mi sie z kims zgrac.
zazwyczaj latam na petli czluchowska-lazurowa-gorczewska-powstancow, 3-4 w tyg, w godzinach popoludniowych.
pozdrawiam serdecznie :hej: i do zobaczenia
Z pewnością się uda. Biegasz w końcu po "klasycznej jelonkowskiej pętli". Pzdr i do zobaczenia :ble:


montalb
radosny zefir wiosny


edit: literówka


rowniez mnie czeka przerwa. po wczorajszej dyszce, dokucza mi kolano :bum:
jak zawsze za malo pokory, a wiecej i wiecej... :bum:

łacze sie w bolu (w przenosni i doslownie :bum: ), poczytajmy jak inni biegaja :ble: :ojoj:
New Balance but biegowy
Juri
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 22 sie 2012, 11:13
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

To może i ja się ujawnię jako częsty udeptywacz Łosiowych Błot ;-)
Aktualnie biegam raczej w okolicach WATu po chodnikach i ulicach, ale z niecierpliwością czekam aż śnieg stopnieje i trochę się osuszy w lesie...

Jest to naprawdę fajne miejsce do biegania. Uwielbiam biegać tam w upalne poranki, kiedy w mieście robi się gorąco, a w okolicach mokradeł jest wciąż przyjemnie chłodno :-)
Obrazek
Yassith
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 194
Rejestracja: 25 cze 2012, 14:36
Życiówka na 10k: 48:15
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ano to jest nas paru ;)
aktywny12
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 172
Rejestracja: 26 wrz 2010, 15:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja też z chęcią pobiegam w grupie, mieszkam na osiedlu Górce, myśle że niedziela będzie dobrym terminem, co Wy na to ?
montalb
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 223
Rejestracja: 04 kwie 2013, 17:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

aktywny12 pisze:Ja też z chęcią pobiegam w grupie, mieszkam na osiedlu Górce, myśle że niedziela będzie dobrym terminem, co Wy na to ?
Bardzo chętnie. Ale ja dopiero zaczynam. Jak przestanę truchtać i zacznę biegać to się zgłoszę :bum:

Przy okazji pytanie do Ciebie i innych osób z Twojej okolicy albo bywających na WACie. Czy teren ze stadionem jest obecnie zamknięty przez cały czas?

Ja dziś trochę pojeździłem na rowerze, a że droga powrotna do domu wypadła mi koło WATu to podjechałem pobiegać trochę na stadion. A tu wszystkie furtki i bramy zamknięte. Znalazłem oczywiście odpowiednio dużą dziurę w płocie, żeby przejść przez nią z rowerem, ale mój raczej szosowy rumak przy okazji jej poszukiwania ubłocił się trochę w lasku i nieco mnie to :wrr:

I teraz: Czy to normalne, że WAT jest zamknięty czy to jeszcze po zimie?

I od razu pytanie-bonus: Czy basen WATu jest obecnie nieco mniej syfiarski niż to niegdyś bywało? Ile kosztuje wejście?

pzdr wesoło
montalb do grobowej deski
BYĆ JAK MEL GIBSON W "CZEGO PRAGNĄ KOBIETY"
AK1971
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 16 wrz 2009, 22:38

Nieprzeczytany post

montalb pisze:

Przy okazji pytanie do Ciebie i innych osób z Twojej okolicy albo bywających na WACie. Czy teren ze stadionem jest obecnie zamknięty przez cały czas?
Niestety, ale stadion jest zamknięty już kolejny rok i pewnie długo się to nie zmieni.
Oczywiście nie jest wielką sztuką sforsować ogrodzenie, ale uważam, że to nie jest rozwiązanie. Lubiłem tam od czasu do czasu pobiegać zwłaszcza, iż można było sobie podjechać rowerkiem i zrobić trening szybkościowy. Poza tym dla wielu istotne było podłoże inne niż asfalt.
Yassith
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 194
Rejestracja: 25 cze 2012, 14:36
Życiówka na 10k: 48:15
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja biegalem kilka razy na wacie i brama glowna byla otwarta. Jak nie to dziura
aktywny12
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 172
Rejestracja: 26 wrz 2010, 15:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To może podam terminy kiedy planuje biegać, może ktoś się przyłączy:
Wtorek 19:30, jak nie wyjdzie to środa o 7:00
Czwartek rano lub 19:30, ewentualnie Piatek rano
Niedziela, nie mam sprecyzowanej godziny więc mogę się dostosować do kogoś,

Poziom: w chwili obecnej marny, biegałem w tamtym roku od maja do września, w zimę niestety nic, teraz wznawiam treningi, na początek jakieś 7 km w spokojnym tempie, żeby wpaś w rytm

Ktoś chętny ? :)
montalb
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 223
Rejestracja: 04 kwie 2013, 17:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

AK1971 pisze: Niestety, ale stadion jest zamknięty już kolejny rok i pewnie długo się to nie zmieni.
Oczywiście nie jest wielką sztuką sforsować ogrodzenie, ale uważam, że to nie jest rozwiązanie. Lubiłem tam od czasu do czasu pobiegać zwłaszcza, iż można było sobie podjechać rowerkiem i zrobić trening szybkościowy. Poza tym dla wielu istotne było podłoże inne niż asfalt
No właśnie, to podłoże inne niż asfalt to fajna sprawa, no i nie jest psami nasrane. Poza tym 400 m to 400 m :) Zawsze tam było otwarte. Przyjeżdżało się pograć w piłę, nie mówiąc już o basenie. I komu to szkodziło?

Yassith pisze:Ja biegalem kilka razy na wacie i brama glowna byla otwarta. Jak nie to dziura
Czyli, że jednak otwierają? Dziś zastanawiająco dużo było mamuś z wózkami i tatusiów ze szkrabami. Nie chciało mi się wierzyć, że przechodzili przez dziurę, więc objechałem potem teren zobaczyć, która furtka otwarta, ale wszystko było zamknięte na kłódki. Mozę ludzie mają klucze?

Ja w sumie nie mam nic przeciwko przechodzeniu przez dziurę, tylko nie chce mi się przez nią taskać roweru. Natomiast zastanawiam się, czy mnie wojacy nie pogonią stamtąd. No bo jak zamknięte, to nie po to, by biegać. A już nie w tym wieku jestem, by spieprzać do parkanu.

pzdr
montalb
BYĆ JAK MEL GIBSON W "CZEGO PRAGNĄ KOBIETY"
AK1971
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 16 wrz 2009, 22:38

Nieprzeczytany post

montalb pisze:
A już nie w tym wieku jestem, by spieprzać do parkanu.

pzdr
montalb
Ja również mam już swoje lata i nie mam ochoty na pokonywanie płotków lub przeciskanie się przez dziury w płocie. Dlatego na razie bieganie po stadionie WAT-u sobie odpuściłem.
Zasadniczo bramy i furtki są pozamykane już od dłuższego czasu, a większość spacerowiczów wchodzi na ten teren przez budynek główny (w środku są drzwi wyjściowe na obiekty zewnętrzne WAT-u).
montalb
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 223
Rejestracja: 04 kwie 2013, 17:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

AK1971 pisze: Zasadniczo bramy i furtki są pozamykane już od dłuższego czasu, a większość spacerowiczów wchodzi na ten teren przez budynek główny (w środku są drzwi wyjściowe na obiekty zewnętrzne WAT-u).
Dobra, to będę udawał spacerowicza. Po prawdzie to na razie moje truchtanie niewiele się różni od spaceru. Robię ostatni tydzień planu sześciotygodniowego i średnio w pół godziny przebiegam około 4800 m (trzy pętle po 1600 m)*.

Jak się wzniosę na wyższy poziom, to liczę, że któryś kolega** zechce mi pokazać te Łosiowe Błota. Opisy brzmią bardzo fajnie.

pzdr
montalb


* Edyta: Wczoraj było 5100 i pierwszy raz czułem, że biegnę, a nie truchtam - zwłaszcza na początku (dwa pierwsze kilometry były poniżej 5 minut wliczając w to 30 sek marszu, potem wolniej)
** może być też koleżanka, jeśli już o to chodzi
BYĆ JAK MEL GIBSON W "CZEGO PRAGNĄ KOBIETY"
montalb
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 223
Rejestracja: 04 kwie 2013, 17:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

gosia108 pisze:To jak? Nikt nie biega na Bemowie?
Też już się zacząłem nad tym zastanawiać, bo do tej pory prawie nikogo biegającego nie spotkałem. Może dlatego, że biegam późno. Wczoraj wybiegłem nieco wcześniej i napotkałem cztery biegaczki i pięciu biegaczy. Aż się zdziwiłem.

Uważam, że powinniśmy unikać zbędnej hipokryzji, więc powiem bez ogródek, że cieszy mnie zwłaszcza, że biegają panie. Minięcie się z uroczą biegaczką powoduje, że mimowolnie wydłużam nieco krok, moje odbicie staje się równie sprężyste, jak na pierwszych 500 m i mam wrażenie, że moja technika na tym krótkim odcinku do minięcia się nie pozostawia wątpliwości, że biegam od lat i bez wysiłku. Panie na Bemowie nie są też tak sztywne, jak panowie, i częściej odwzajemniają pozdrowienia, a nawet obdarzają uśmiechem - czego wszystkim życzę :ble:

pzdr
montalb
BYĆ JAK MEL GIBSON W "CZEGO PRAGNĄ KOBIETY"
szacha
Wyga
Wyga
Posty: 94
Rejestracja: 07 kwie 2013, 21:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

to ja jestem jedna z tych "biegaczek" (tuptaczek bedzie tu wlasciwszym okresleniem :hej: ), ktora zawsze pozdrawia i jesli tylko ma sile nawet sie usmiechnie :bum:

mam jednak odwrotne spostrzezenia.panowie chetnie pozdrawiaja, usmiechna sie, a kolezanki biegaczki patrza na mnie jak na debilke, kiedy usmiecham sie w pozdrowieniu :bum: . kwestia plci czy jak? :hej:
panow na bemowie biega sporo. pań widywalam i widuje malo.


w tej chwili lecze sie z kontuzji (straszyli peknieta lakotka, a stanelo na zapaleniu przyczepow miesni), mialam 3 tygodniowa przerwe.
planuje delikatny powrot na bemowskie sciezki we wtorek.

do zobaczenia :ble:
AK1971
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 16 wrz 2009, 22:38

Nieprzeczytany post

szacha pisze:
mam jednak odwrotne spostrzezenia.panowie chetnie pozdrawiaja, usmiechna sie, a kolezanki biegaczki patrza na mnie jak na debilke, kiedy usmiecham sie w pozdrowieniu :bum: . kwestia plci czy jak? :hej:
panow na bemowie biega sporo. pań widywalam i widuje malo.
W tym miejscu zgadzam się z koleżanką. Panie z reguły rzadko odwzajemniają pozdrowienie. Najczęściej spuszczają głowę w dół z wzrokiem skupionym na czubkach butów. Nie wiem z czego to wynika? Może tak jest tylko na Bemowie? Choć zdarzają się również miłe wyjątki :)
montalb
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 223
Rejestracja: 04 kwie 2013, 17:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

szacha pisze:to ja jestem jedna z tych "biegaczek" (tuptaczek bedzie tu wlasciwszym okresleniem :hej: ), ktora zawsze pozdrawia i jesli tylko ma sile nawet sie usmiechnie :bum:
No i bardzo Ci się to chwali.
szacha pisze: kolezanki biegaczki patrza na mnie jak na debilke, kiedy usmiecham sie w pozdrowieniu
Bo pewnie trafiasz na jakieś zestresowane biedactwa. Od razu widać, że bliżej ratusza biegasz :bum:
szacha pisze: panow na bemowie biega sporo. pań widywalam i widuje malo.
No niestety, świat nie jest doskonały :ojnie:

szacha pisze: w tej chwili lecze sie z kontuzji (straszyli peknieta lakotka, a stanelo na zapaleniu przyczepow miesni), mialam 3 tygodniowa przerwe.
planuje delikatny powrot na bemowskie sciezki we wtorek.
do zobaczenia :ble:
Do zobaczenia. Fajnie, że skończyło się na strachu :zero:


AK1971 pisze:
W tym miejscu zgadzam się z koleżanką. Panie z reguły rzadko odwzajemniają pozdrowienie. Najczęściej spuszczają głowę w dół z wzrokiem skupionym na czubkach butów.
Bo to są początkujące biegaczki. Proponuję taki gambit: "Co Pani myśli o moim pulsometrze? Jak to nie zna się Pani... To nic trudnego. Pokażę..." I razem biegniecie już razem :hahaha:

pzdr
montalb
BYĆ JAK MEL GIBSON W "CZEGO PRAGNĄ KOBIETY"
ODPOWIEDZ