Kiedyś na treningu zderzyliśmy się z kolegą głowami. Rozciąłem sobie przy tym paskudnie łuk brwiowy. Nie mogąc zatamować krwawienia pojechałem od razu do szpitala na zszywanko. Chirurg pyta jak to się stało, więc mówię mu, że na treningu judo. On na to, że też kiedyś trenował judo i że chciałby do tego wrócić. Więc ja mu mówię, że jest na Olimpii grupa dla osób dorosłych, i jak chce to może przyjść potrenować, poprawić kondycję, przypomnieć sobie dawne czasy itd. Facet zdążył już mi założyć parę szwów, zastygł nagle z igłą w ręku i powiedział: "Niech Pan się nie obrazi ale jak tak na Pana patrzę to chyba nie przyjdę..."
