Mazowiecki Park Krajobrazowy
- Yogi!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 369
- Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy
Do wczorajszego wieczora uważałem, że przebieranie nogami przy temperaturze niższej od dwudziestu kresek pod zerem (a... tak sobie przyjąłem dla równości) jest efektem dążeń masochistycznych, niebezpiecznej autoerotyki lokomocyjnej połączonej z tendencjami ekshibicjonistycznymi, wynikłymi z deprywacji uznania i afiliacji.
Niemożność zaspokojenia przeze mnie powyższych potrzeb owego wieczora (kiedy jest jeszcze relatywnie ciepło), nowonabyta umiejętność wytwarzania bufora cieplnego pod dwukrotnym buffem (blokowanie szczęki z oddychaniem w bok) oraz łój z wieprza starannie rozsmarowywany po twarzy odbudowały dziś wiarę we mnie, jako homo sapiens.
Już chyba tylko potrzeba improwizacji skłania mnie do przebierania nogami w takich warunkach. Rok Chopinowski w końcu się zaczął.
Jak radzą sobie inni?
EDIT: Wiedziałem, że coś takiego jest zdiagnozowane i opisane. Właśnie znalazłem w sieci nazwę tego zachowania - Asfiksja autoerotyczna. Uzyskany dzięki temu wzrost HR o kilkanaście procent jest zapewne efektem zubożenia mieszanki w tlen a wzbogacenia w CO2. Homo sapie...
Niemożność zaspokojenia przeze mnie powyższych potrzeb owego wieczora (kiedy jest jeszcze relatywnie ciepło), nowonabyta umiejętność wytwarzania bufora cieplnego pod dwukrotnym buffem (blokowanie szczęki z oddychaniem w bok) oraz łój z wieprza starannie rozsmarowywany po twarzy odbudowały dziś wiarę we mnie, jako homo sapiens.
Już chyba tylko potrzeba improwizacji skłania mnie do przebierania nogami w takich warunkach. Rok Chopinowski w końcu się zaczął.
Jak radzą sobie inni?
EDIT: Wiedziałem, że coś takiego jest zdiagnozowane i opisane. Właśnie znalazłem w sieci nazwę tego zachowania - Asfiksja autoerotyczna. Uzyskany dzięki temu wzrost HR o kilkanaście procent jest zapewne efektem zubożenia mieszanki w tlen a wzbogacenia w CO2. Homo sapie...
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Ten ma w nogach ;)
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Mimo dużych oporów przed uznaniem mnie za dewianta, to się dzisiaj wieczorem wybiorę na lekkie kółeczko. Tym bardziej, że mam dobry dodatkowy motywator.
Od dwóch dni nasz dom powiększył się o owczarka niemieckiego.![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Od dwóch dni nasz dom powiększył się o owczarka niemieckiego.
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Yogi!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 369
- Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy
Śmiało! Jeżeli to Ci doda sił, to ja nie będę miał oporów jeżeli chodzi o uznanie. Niech Żelazny wspomni też pierwszą klasę fizyki: Opór maleje wraz z temperaturą.
Gratulacje dla szczęśliwego taty owczarka! Tę cudowną anomalię natury rzeczywiście trzeba obiegać.
Gratulacje dla szczęśliwego taty owczarka! Tę cudowną anomalię natury rzeczywiście trzeba obiegać.
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Ten ma w nogach ;)
- Przemek_Docent
- Stary Wyga
- Posty: 180
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 13:15
- Życiówka na 10k: 00:45:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa
- Kontakt:
Wow! :-D Sceniak z klapniętymi usami?PiotrekMarysin pisze:(...) Tym bardziej, że mam dobry dodatkowy motywator. Od dwóch dni nasz dom powiększył się o owczarka niemieckiego.
![hej :hej:](./images/smilies/icon_razz.gif)
A nie za zimno dla niego? Ja moich "psoszczurów" nie zabieram na bieganie poniżej -10 st. C, bo dostają przykurczu łap...
![szok :szok:](./images/smilies/icon_e_surprised.gif)
Pozdrówki
Przemek_Docent
Przemek_Docent
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
To ona. Nie jest też malutkim szczeniaczkiem. Ma 8-9 miesięcy i futra tyle, że jej taka pogoda bardzo pasuje. Nie zauważyłem, żeby cokolwiek jej przeszkadzał mróz. Bawi się i dokazuje, że hoho...
Ale z nią na razie tylko krótkie kawałeczki, bo musi złapać formę.... ![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Ja muszę bardziej uważać, bo ścieżki są wyślizgane i łatwo wywinąć orła.
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Ja muszę bardziej uważać, bo ścieżki są wyślizgane i łatwo wywinąć orła.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Przemek_Docent
- Stary Wyga
- Posty: 180
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 13:15
- Życiówka na 10k: 00:45:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa
- Kontakt:
Czy powinienem może gdzieś widzieć linka/fotkę?PiotrekMarysin pisze:To ona. (...)
![uśmiech :-)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
![smutek :-(](./images/smilies/icon_e_sad.gif)
Pozdrówki
Przemek_Docent
Przemek_Docent
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Ja w nieco odmiennej tematyce. Od czasu sobotniej Falenicy nie biegam, nie pływam i nie dosiadam roweru, nawet w warunkach domowej temperatury. Grzeję kości i stawy w cieple wytwarzanym przez kota (tak a propos: czy pies potrafi w zimie zastąpić ciepły kompres?) i nie zamierzam sprawdzać do końca tygodnia jaka jest temperatura na zewnątrz w żaden inny sposób jak poprzez obserwację termometru zaokiennego. W tym czasie co najwyżej wiszę na drążku i wykonuje lekkie przeprosty ciała, które mają mnie rozciągnąć i doprowadzić do prawidłowego dla homo sapiens pionu. Tak przy okazji dygresja: gdyby gatunek homo nie wyprostował się i dalej używał czterech kończyn do poruszania się, to pewnie te problemy nie dotyczyłyby nas współczesnych ludzi, no ale ewolucja potoczyła się tak jak potoczyła i teraz mamy ten odwieczny problem z osią pionową naszego ciała). Wracając do zalecanego rozciągania się: uczestnicząca w tym ćwiczeniu przepona oraz staw krzyżowo-lędźwiowy balansują starając się wskoczyć na właściwą, czytaj dotychczasową pozycję (to nowa metoda rehabilitanta, naszego wybawiciela w chwilach różnych blokad i innych dolegliwości przykurczowych). Na szczęście jest coraz lepiej i w przyszłym tygodniu mam nadzieję bez bólu uczestniczyć w zajęciach na basenie. A co tam Piotrek działo się na Mastersach w pon. i środę? Czy moja grupa pływa już pełnym delfinem, czy jeszcze szlifuje jego elementy, bo ostatnio lekcje nabrały rozpędu właśnie w nauce tego stylu.
Wczorajsza wizyta kontrolna u ortopedy upewniła Darka, że prawidłowy proces gojenia jego stawu skokowego idzie w dobrym kierunku i jest coraz bliżej wznowienia roweru i pływania, z bieganiem trzeba poczekać nieco dłużej (jeszcze jakieś 2 tygodnie). Wygląda więc na to, że rozpoczniemy od najbliższego poniedziałku powrót na sportową ścieżkę aktywności razem, tzn. ja i Darek. Czyli wypadałoby to jakoś specjalnie uczcić. Dziś z nudów kręciłam się po domu i robiłam porządki w mocno zakurzonych zakamarkach kuchni i znalazłam jakieś butelki z niemłodym winem oraz dwie nalewki, w tym jedną z wyblakłą nieco datą nastawienia 12.07.1996 r. Myślicie, że jeszcze jest dobra?
Wczorajsza wizyta kontrolna u ortopedy upewniła Darka, że prawidłowy proces gojenia jego stawu skokowego idzie w dobrym kierunku i jest coraz bliżej wznowienia roweru i pływania, z bieganiem trzeba poczekać nieco dłużej (jeszcze jakieś 2 tygodnie). Wygląda więc na to, że rozpoczniemy od najbliższego poniedziałku powrót na sportową ścieżkę aktywności razem, tzn. ja i Darek. Czyli wypadałoby to jakoś specjalnie uczcić. Dziś z nudów kręciłam się po domu i robiłam porządki w mocno zakurzonych zakamarkach kuchni i znalazłam jakieś butelki z niemłodym winem oraz dwie nalewki, w tym jedną z wyblakłą nieco datą nastawienia 12.07.1996 r. Myślicie, że jeszcze jest dobra?
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
- hermoso
- Wyga
- Posty: 104
- Rejestracja: 11 lis 2002, 07:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zielonka
- Kontakt:
Życzę powrotu do zdrowia. Ja specjalnie jakoś nie mam z nim problemów...obym się nie przechwalił.
Co do wina, to może być różnie, ale nalewka powinna być w porządku. Zresztą...co ja tam mogę wiedzieć. Nie otworzysz, nie przekonasz się
Także smacznego ![hej :hejhej:](./images/smilies/icon_e_biggrin.gif)
Znowu zacny tematRenata pisze:...znalazłam jakieś butelki z niemłodym winem oraz dwie nalewki, w tym jedną z wyblakłą nieco datą nastawienia 12.07.1996 r. Myślicie, że jeszcze jest dobra?
![:bum:](./images/smilies/bum.gif)
![hej :hej:](./images/smilies/icon_razz.gif)
![hej :hejhej:](./images/smilies/icon_e_biggrin.gif)
[url=http://szymonlawecki.blogspot.com/]simon[/url]
[b]Don`t walk, if you can run!!![/b] :-)
[url=http://team.entre.pl/]ENTRE.PL Team[/url]
[b]Don`t walk, if you can run!!![/b] :-)
[url=http://team.entre.pl/]ENTRE.PL Team[/url]
- Przemek_Docent
- Stary Wyga
- Posty: 180
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 13:15
- Życiówka na 10k: 00:45:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa
- Kontakt:
Pies czyni to doskonaleRenata pisze:(...) Grzeję kości i stawy w cieple wytwarzanym przez kota (tak a propos: czy pies potrafi w zimie zastąpić ciepły kompres?)
![uśmiech :-)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
![uśmiech :-)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
![:taktak:](./images/smilies/taktak.gif)
Równie dobrze działają na stopy na dywanie, kiedy człowiek siedzi na kanapie. Rewelacja, ża mieszkają ze mną dwa grzejniki
![hahaha :hahaha:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Ostatnio zmieniony 28 sty 2010, 16:33 przez Przemek_Docent, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrówki
Przemek_Docent
Przemek_Docent
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
To jest Braxa:
En face
i
w zabawie
Renia Kuruj się! Taka krótka przerwa dobrze Ci zrobi. Często powtarzam, że dodatkowa regeneracja to najlepszy trening.![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Na basenie w porządku, ale nie wiem co robi wasza grupa, bo chodzę na 20
(w końcu awansowałem).
No i dostaję większy wycisk...
W końcu się przemogłem i jestem z siebie zadowolony, bo wczoraj rano dosiadłem w końcu rower. Było to pierwszy raz od Borówna, więc było ciężko, ale przynajmniej zacząłem i mam nadzieję to utrzymać. Błędem było zaczynanie tego w dniu basenu, bo ledwo się wyrabiałem na zakrętach (czyt. nawrotach
).
Co do nalewki, to jeśli się boisz ją skosztować, to ja się polecam jako kiper...![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
En face
i
w zabawie
Renia Kuruj się! Taka krótka przerwa dobrze Ci zrobi. Często powtarzam, że dodatkowa regeneracja to najlepszy trening.
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Na basenie w porządku, ale nie wiem co robi wasza grupa, bo chodzę na 20
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
No i dostaję większy wycisk...
W końcu się przemogłem i jestem z siebie zadowolony, bo wczoraj rano dosiadłem w końcu rower. Było to pierwszy raz od Borówna, więc było ciężko, ale przynajmniej zacząłem i mam nadzieję to utrzymać. Błędem było zaczynanie tego w dniu basenu, bo ledwo się wyrabiałem na zakrętach (czyt. nawrotach
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Co do nalewki, to jeśli się boisz ją skosztować, to ja się polecam jako kiper...
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Przemek_Docent
- Stary Wyga
- Posty: 180
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 13:15
- Życiówka na 10k: 00:45:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa
- Kontakt:
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6511
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Dobra? Po tylu latach jest lepsza, niż byłaRenata pisze:Dziś z nudów kręciłam się po domu i robiłam porządki w mocno zakurzonych zakamarkach kuchni i znalazłam jakieś butelki z niemłodym winem oraz dwie nalewki, w tym jedną z wyblakłą nieco datą nastawienia 12.07.1996 r. Myślicie, że jeszcze jest dobra?
![hej :hejhej:](./images/smilies/icon_e_biggrin.gif)
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Ostatnio, może nie z nudów, ale z desperacji tez wyciągam różne przedziwne zapasy ... Ciężka ta zima
![hej :hej:](./images/smilies/icon_razz.gif)
Renata - zastanawiałam się ostatnio, co z Tobą, no bo skoro nawet Ty już nie piszesz, to musi być coś nie tak. Przykro mi zatem z powodu dolegliwości. Zawsze sobie myślę, że może jeśli teraz wyczerpiemy limit kontuzji i urazów, to w bardziej sprzyjających okolicznościach przyrody będziemy cieszyć się ruchem do woli.
Na pocieszenie powiem, że mnie ciągle męczą różne przykurcze, pokurcze, a w pracy nie mogę siedzieć bez przerwy dłużej, jak godzinę. Ale siedzenie przecież zdrowe nie jest. A kolano na szczęście się zagoiło i chociaż biegać mogę do bez przeszkód.
Zdrowiejcie zatem!
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Renia, widzę, że grono kiperów ci rośnie... ![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Wczoraj wieczorem super się biegało po Marysi. Świeżutki śnieg po kostki i ciepło. Braxa zadowolona, ale na razie nie wyciągam jej na więcej niż 5 km. Niech się wytrenuje trochę
. Później sam dokręciłem jeszcze z 10.
Jacek. Byłbyś chętny na niedzielę rano na Falenicę? Może ktoś jeszcze?
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Wczoraj wieczorem super się biegało po Marysi. Świeżutki śnieg po kostki i ciepło. Braxa zadowolona, ale na razie nie wyciągam jej na więcej niż 5 km. Niech się wytrenuje trochę
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Jacek. Byłbyś chętny na niedzielę rano na Falenicę? Może ktoś jeszcze?
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6511
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
No właśnie, zależy co dla kogo jest super. Wszystko zależy od predyspozycji.
Moje krótkie nogi znów skutecznie grzęzną.
Wczoraj wieczorem w Lesie Kabackim zrobiłam z 14km, i dawno tak się nie zmęczyłam ... w truchcie. Na koniec padłam prawie jak Justyna K. na szycie podbiegu
. Jakiś koszmar.
Było pięknie, owszem, ale w ciemnościach nogi nie trafiały w ścieżkę i bez przerwy rozjeżdżały mi się na boki...
Moje krótkie nogi znów skutecznie grzęzną.
Wczoraj wieczorem w Lesie Kabackim zrobiłam z 14km, i dawno tak się nie zmęczyłam ... w truchcie. Na koniec padłam prawie jak Justyna K. na szycie podbiegu
![hej :hejhej:](./images/smilies/icon_e_biggrin.gif)
Było pięknie, owszem, ale w ciemnościach nogi nie trafiały w ścieżkę i bez przerwy rozjeżdżały mi się na boki...
- henley
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski
Mam jeszcze przerwę chorobowąPiotrekMarysin pisze: Jacek. Byłbyś chętny na niedzielę rano na Falenicę? Może ktoś jeszcze?
![:wrrwrr:](./images/smilies/wrrwrr.gif)
![:ble:](./images/smilies/ble.gif)
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."