witam!
Ja w Rybniku .... brałem udział w pólmaratonie bo trudno to bieganiem nazwać - najgorszy czas w życiu - 2:00:35 netto, mimo tego miejsce na początku drugiej połowy gdzieś tak. Wracam do bieganie jakoś po gorszym okresie - problemy z udem, potem z kolanami, generalnie tak fatalnie chyba nigdy, poza początkiem biegowej przygody, mi się nie biegało. Cóż, trzeba jednak wziąć dupę w garść i zabrać się za porządne treningi.
Poza tym od pewnego czasu łączę bieganie z nowym hobby - motocyklem
Bartess - coś na orientację przydałoby się przebiec! Co Ty nat o?
powodzenia Wszystkim we wszystkim!
Duch ciało opuścił... nie ma mnie tu...