Powiem krótko. Warto.wolfi pisze:No jedna z miar pracy, ale czy priorytetowa to już zależy od indywidualnego podejścia. Ja tu bardziej widzę wyniki, a spadek wagi to taki skutek uboczny.turek75_31 pisze: Vitam
Masz rację. Ale zrzucone kilogramy są miarą pracy którą się wykonało. Od nas tylko zależy cza ta praca miała jakiś sens czy była destrukcyjna dla organizmu. W zasadzie to stwierdzenie tyczy się też ognia i wiosny.
Pozdrawiam
Piotr
Olo nie miałem przyjemności. Warto? Rafy koralowej się nie spodziewam, ale czy zobaczyłbym coś ciekawego?
A odnośnie motywacji to listopad jest trochę takim niewdzięcznym okresem (choć ten jest całkiem miły). To już Piotrek musiałby zrobić wykład "Co robić aby bieganie nie przypominało bzykania dmuchanej lali":)
KATOWICE - Stadion AWF, ul. T. Kościuszki 84, Sobota 9:30!
- olotraper
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 540
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 14:40
- Życiówka na 10k: 01:01:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
- olotraper
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 540
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 14:40
- Życiówka na 10k: 01:01:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
NA Sistiemę muszę, bo mam klucze z sali i prowadzę zajęcia, no i jest to na sali ciepłej i jasnej. Ale jak się przeziębiłem to na Sistiemie też się oszczędzałem. Dobrze, że mi przypomniałeś. Zmieniam status na runlogu na trenuję od czasu do czasu. Znów chyba złapałem po rozmowie z Darkiem motywację do treningów. On mnie rozumie i moje słabości i docenia nawet mój orbitrekturek75_31 pisze:wolfi pisze:No jedna z miar pracy, ale czy priorytetowa to już zależy od indywidualnego podejścia. Ja tu bardziej widzę wyniki, a spadek wagi to taki skutek uboczny.turek75_31 pisze: Vitam
Masz rację. Ale zrzucone kilogramy są miarą pracy którą się wykonało. Od nas tylko zależy cza ta praca miała jakiś sens czy była destrukcyjna dla organizmu. W zasadzie to stwierdzenie tyczy się też ognia i wiosny.
Pozdrawiam
Piotr
Olo nie miałem przyjemności. Warto? Rafy koralowej się nie spodziewam, ale czy zobaczyłbym coś ciekawego?
A odnośnie motywacji to listopad jest trochę takim niewdzięcznym okresem (choć ten jest całkiem miły). To już Piotrek musiałby zrobić wykład "Co robić aby bieganie nie przypominało bzykania dmuchanej lali":)
Vitam
To właśnie miałem na myśli. Skończyłem stosować dietę Bziuma przy wadze 64,6 kg. Jem to na co mam ochotę a i tak schudłem do 63 kg. Biegam tylko wolne rozbiegania ale wreszcie nic mnie nie boli i mogę trenować regularnie. Tak jak napisałeś spadek wagi to efekt uboczny.
Co do motywacji to nie bardzo też chce mi się wychodzić na bieganie. Jest ciemno, zimno ale za to niedziela...
Ale żeby był sens pojechania na P IV to w tygodniu trzeba biegać gdyż tam koleżanki i koledzy poważnie traktują bieganie i żeby z Nimi pobiegać niezbędny jest trening w tygodniu.
Motywuje też run-log. Na zasadzie jeden wyszedł w taką pogodę na trening to ja tym bardziej mogę.
Sporo osób się tam zalogowało aby prowadzić dzienniczek i pokazywać innym jak to nie biegają na treningach. Minęło lato a tu jeden plaster przykleił, drugi nie biega a inny udaje że go niema. Nawet nasz twardziel Olo plaster przykleił że nie jest zdolny do biegania ale treningi robienia krzywdy bliźniemu dodaje nieprawdopodobnie regularnie. Ja profil na portalu założyłem nie po to aby wpisywać że ugotowałem obiad, wyprowadziłem psa czy próbowałem przez 30 minut nie zasnąć na fotelu bujanym tylko po to aby wspólnie z innym motywować się do treningu. Gdyby nie Dagmara i Adam to miałbym same takie pierdoły wpisywane w wiadomościach.
Motywacje każdy musi znaleźć w sobie sam. I jaka by ona nie była ważne aby działała.
Cholera przekroczyłem ilość zdań w poście i trener mnie zabije.
Idę potrenować żeby mnie nie dogonił...
Pozdrawiam
Piotr

- Bzium
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 499
- Rejestracja: 01 kwie 2010, 14:52
- Życiówka na 10k: 51:08 bieżnia
- Życiówka w maratonie: brak
Olo miałem na Priv'ie o to zapytać, ale pewnie Xenon i czester się wlaczą w dyskusje...nie mówiąc o POZDRAWIAM PIOTRZE...olotraper pisze:
NA Sistiemę muszę, bo mam klucze z sali i prowadzę zajęcia, no i jest to na sali ciepłej i jasnej. Ale jak się przeziębiłem to na Sistiemie też się oszczędzałem. Dobrze, że mi przypomniałeś. Zmieniam status na runlogu na trenuję od czasu do czasu. Znów chyba złapałem po rozmowie z Darkiem motywację do treningów. On mnie rozumie i moje słabości i docenia nawet mój orbitrek. Powiedział mi, że może na samym orbitreku maratonu nie przebiegnę, ale lepiej to zrobić niż całkowicie odpuścić. A zapomniałem Wam napisać, że mam jeszcze skakankę. Skakaliście kiedyś non stop przez np. minutę lub trzy i dłużej. Spróbujcie, polecam. Taki siłowo wytrzymałościowy element treningu zamiast podbiegu.
czy zatwardzenie wliczyłbys do treningu wytrzymałościowo siłowego...ale w pozycji siedzącej??? proszę o zwięzłą odpowiedź nie licząca wiecej niż 6 zdań pojedynczych

i czy na SISTIEMIE preferujecie takie rozwiązania treningowe??
Bzium - Forever!!!
"BÓL PRZEMIJA - CHWAŁA POZOSTAJE"
http://www.youtube.com/watch?v=FCo7Wn7G ... re=related
"BÓL PRZEMIJA - CHWAŁA POZOSTAJE"
http://www.youtube.com/watch?v=FCo7Wn7G ... re=related
-
- Stary Wyga
- Posty: 241
- Rejestracja: 17 mar 2011, 14:34
Coś w tym jest. Piotrek np. oburzał się bardzo, jak nie stosowałem się idealnie do planu Bziuma przed półmaratonami. Zdarzało się, że czegoś nie robiłem, bo coś mi nie pasowało, lub robiłem więcej, bo czułem się na siłach. A ja biegałem też dla satysfakcji własnej i dla przyjemności. Darek jako mój trener to np. rozumiał i akceptował i doradzał, a Piotrek nie. Plan jest dobry, bo motywuje i porządkuje trening oraz racjonalnie zmniejsza ilość włożonego wysiłku względem efektów, ale nie można być jego ślepym niewolnikiem. A poza tym Biegam Bo Lubię, bo sprawia mi to przyjemność. W kulturystyce jest pojęcie treningu intuicyjnego. Chodzi o to, że w tej subiektywnej w ocenach dyscyplinie sportu trenujący nawet na najwyższym poziomie dopuszczają odstępstwa od zakreślonych ram treningu. Są dni kiedy jesteśmy zmęczenie i warto wtedy odpuścić właśnie po to, aby uzyskać lepszy rezultat. A czasami trzeba dołożyć dodatkowe ćwiczenie pomimo tego, że plan tego nie obejmuje. Ja troszkę z przesadnym luzem podchodzę do planu, ale i tak zawodnika ze mnie nie będzie, a bieganie jest dla mnie przyjemnością, ale nie przesłania mi całego życia, jest istotne, ale nie jest najważniejsze.
Vitam,
Czy ja się tak bardzo oburzałem?
Ja nie jestem trenerem więc doradzanie w treningu pozostawiam bardziej kompetentnym osobom. To że poprosiłeś Darka o pomoc sugeruje że sam nie wiedziałeś jak trenować. A skoro "zdarzało się, że czegoś nie robiłem, bo coś mi nie pasowało, lub robiłem więcej, bo czułem się na siłach" nie potraktowałeś poważnie jego pracy i zlekceważyłeś jego wysiłek. Jeżeli się oburzałem to tylko o to.
Pozdrawiam
Piotr
Vitam,
Czy ja się tak bardzo oburzałem?
Ja nie jestem trenerem więc doradzanie w treningu pozostawiam bardziej kompetentnym osobom. To że poprosiłeś Darka o pomoc sugeruje że sam nie wiedziałeś jak trenować. A skoro "zdarzało się, że czegoś nie robiłem, bo coś mi nie pasowało, lub robiłem więcej, bo czułem się na siłach" nie potraktowałeś poważnie jego pracy i zlekceważyłeś jego wysiłek. Jeżeli się oburzałem to tylko o to.
Pozdrawiam
Piotr
- olotraper
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 540
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 14:40
- Życiówka na 10k: 01:01:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Jeżeli robisz je w przykucu, a nie siedząc i trwa pół godziny to na pewno takBzium pisze:Olo miałem na Priv'ie o to zapytać, ale pewnie Xenon i czester się wlaczą w dyskusje...nie mówiąc o POZDRAWIAM PIOTRZE...olotraper pisze:
NA Sistiemę muszę, bo mam klucze z sali i prowadzę zajęcia, no i jest to na sali ciepłej i jasnej. Ale jak się przeziębiłem to na Sistiemie też się oszczędzałem. Dobrze, że mi przypomniałeś. Zmieniam status na runlogu na trenuję od czasu do czasu. Znów chyba złapałem po rozmowie z Darkiem motywację do treningów. On mnie rozumie i moje słabości i docenia nawet mój orbitrek. Powiedział mi, że może na samym orbitreku maratonu nie przebiegnę, ale lepiej to zrobić niż całkowicie odpuścić. A zapomniałem Wam napisać, że mam jeszcze skakankę. Skakaliście kiedyś non stop przez np. minutę lub trzy i dłużej. Spróbujcie, polecam. Taki siłowo wytrzymałościowy element treningu zamiast podbiegu.
czy zatwardzenie wliczyłbys do treningu wytrzymałościowo siłowego...ale w pozycji siedzącej??? proszę o zwięzłą odpowiedź nie licząca wiecej niż 6 zdań pojedynczych
Darku nie zamykaj się tylko na bieganie
i czy na SISTIEMIE preferujecie takie rozwiązania treningowe??

- wolfi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 312
- Rejestracja: 01 maja 2010, 08:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To fajnie, a są gdzieś normalne wyniki z czasami czy tylko te tabelki z kategoriami? Trasa już znana to z tych życiówek do marca można jeszcze trochę pourywaćdadziap pisze: Cieszę się, że masz dobre wrażenia. Może następnym razem chłopaki wybiorą mniej wietrzne Papry, a nie ten wygwizdów na Pogorii.
Na Edomondo wyszło 5,02 więc raczej jest ok. tym bardziej, że pokrywa się z pomiarem organizatorów:
http://traseo.pl/trasa/trasa-crosu
ja też mam nową życiówkę:)
daga

Żaden wyczyn. Sama dobrze wiesz, że bieganie po rowerze to nic strasznego, właściwie sama przyjemnośćR00da pisze: czyli jednak do tych na rowerze:P amazing ze Ci sie chcialo jeszze potem biegac...

Olo tam nie ma znaczenia jaki bieg, ważne, żeby jakiś był. A Nocny Bieg fajny był przecież:) Choć fakt pamiętam, że dla Ciebie chyba za krótki bo potem Cię nosiło po całym parkuolotraper pisze:Dlaczego jest wyszczególniony tylko jeden bieg? Startowałem jeszcze w Silesia Półmaraton i Półmaraton Bytomski, który mi się najbardziej podobał, choć miałem gorszy wynik niż dwa tygodnie później na Silesia Półmaraton? Nocny bieg z gwiazdami to nie jest powód do chwalenia się (5 km), a ten jest wyszczególniony przy moim nazwisku. Pozdrawiam Aleksander Wulkner.

Też się zastanawiam Piotrze kiedy Cię zobaczymy w jakiś zawodach!
- olotraper
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 540
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 14:40
- Życiówka na 10k: 01:01:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Oj, nie ma to nic wspólnego z lekceważeniem jego wysiłku. mało tego słusznie napisałeś, że potrzebna mi jest jego wiedza, ale ja też nie jestem robotem, którego da się idealnie zaprogramować. Mam swoje słabości i zachcianki. No i robię to dla przyjemności przede wszystkim, nie jest to u mnie sport wyczynowy tylko biegam dla dobrego samopoczucia i zdrowia. Szanuję Piotrze Twoje poświęcenie w treningu, choć czasami mam wrażenie, że przebiegniesz życie. Masz trzydzieści parę lat i ciągle zajmujesz się bieganiem, jakbyś był wciąż uczniem, studentem AWF lub zawodowym zawodnikiem biegaczem, wszystkie inne sprawy odkładasz na bok, a czas biegnie nieubłaganie. Bieganie jest dla Ciebie priorytetem, nie masz rodziny, masz pieniądze i wolny czas, możesz sobie na to pozwolić. Ale czy Ty czasami biegnąc nie uciekasz przed dorosłym życiem? Ja nie mam tego komfortu, z biegania czerpię przyjemności na tyle na ile mogę. Czerpię też jeszcze z innych rzeczy. Lubię obcować z moimi córkami, lubię popracować w ogrodzie, lubię moje bieganie po lesie z psami, lubię pływać, posiedzieć w saunie, popakować na siłowni. Jestem trochę takim sybarytą. Wiem, że Ty też lubisz trochę zjeść i napić się, ale czasami mam wrażenie, że Twoje życie to taka młodzieńcza zabawa na którą mnie jest brak czasu. Nie ukrywam, że jak byłem młody i samotny to trenowałem 6 dni w tygodniu czasami np. z boksu jadąc jeszcze na basen, ale teraz się tak nie da, gdy są jeszcze inne obowiązki. I tak mam wyrzuty sumienia, gdy jestem z powodu treningu poza domem, że okradam moje córki z czasu, który mogłyby spędzić ze mną. A one szybko dorastają i czas bez nich, gdy idę do pacy, na zakupy lub na trening, jest czasem bezpowrotnie straconym.turek75_31 pisze:Coś w tym jest. Piotrek np. oburzał się bardzo, jak nie stosowałem się idealnie do planu Bziuma przed półmaratonami. Zdarzało się, że czegoś nie robiłem, bo coś mi nie pasowało, lub robiłem więcej, bo czułem się na siłach. A ja biegałem też dla satysfakcji własnej i dla przyjemności. Darek jako mój trener to np. rozumiał i akceptował i doradzał, a Piotrek nie. Plan jest dobry, bo motywuje i porządkuje trening oraz racjonalnie zmniejsza ilość włożonego wysiłku względem efektów, ale nie można być jego ślepym niewolnikiem. A poza tym Biegam Bo Lubię, bo sprawia mi to przyjemność. W kulturystyce jest pojęcie treningu intuicyjnego. Chodzi o to, że w tej subiektywnej w ocenach dyscyplinie sportu trenujący nawet na najwyższym poziomie dopuszczają odstępstwa od zakreślonych ram treningu. Są dni kiedy jesteśmy zmęczenie i warto wtedy odpuścić właśnie po to, aby uzyskać lepszy rezultat. A czasami trzeba dołożyć dodatkowe ćwiczenie pomimo tego, że plan tego nie obejmuje. Ja troszkę z przesadnym luzem podchodzę do planu, ale i tak zawodnika ze mnie nie będzie, a bieganie jest dla mnie przyjemnością, ale nie przesłania mi całego życia, jest istotne, ale nie jest najważniejsze.
Vitam,
Czy ja się tak bardzo oburzałem?
Ja nie jestem trenerem więc doradzanie w treningu pozostawiam bardziej kompetentnym osobom. To że poprosiłeś Darka o pomoc sugeruje że sam nie wiedziałeś jak trenować. A skoro "zdarzało się, że czegoś nie robiłem, bo coś mi nie pasowało, lub robiłem więcej, bo czułem się na siłach" nie potraktowałeś poważnie jego pracy i zlekceważyłeś jego wysiłek. Jeżeli się oburzałem to tylko o to.
Pozdrawiam
Piotr
A swoją drogą, jeżeli Piotrek, tak poważnie traktujesz treningi (bardzo dobrze) to czemu palisz papierosy? Nie szanujesz wysiłku swojego trenera. Jak widać w każdym z nas jest jakaś sprzeczność.
- olotraper
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 540
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 14:40
- Życiówka na 10k: 01:01:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
No wymęczony byłem wtedy strasznie, ale chodzi o prestiż bieguwolfi pisze:To fajnie, a są gdzieś normalne wyniki z czasami czy tylko te tabelki z kategoriami? Trasa już znana to z tych życiówek do marca można jeszcze trochę pourywaćdadziap pisze: Cieszę się, że masz dobre wrażenia. Może następnym razem chłopaki wybiorą mniej wietrzne Papry, a nie ten wygwizdów na Pogorii.
Na Edomondo wyszło 5,02 więc raczej jest ok. tym bardziej, że pokrywa się z pomiarem organizatorów:
http://traseo.pl/trasa/trasa-crosu
ja też mam nową życiówkę:)
daga
Żaden wyczyn. Sama dobrze wiesz, że bieganie po rowerze to nic strasznego, właściwie sama przyjemnośćR00da pisze: czyli jednak do tych na rowerze:P amazing ze Ci sie chcialo jeszze potem biegac...
Olo tam nie ma znaczenia jaki bieg, ważne, żeby jakiś był. A Nocny Bieg fajny był przecież:) Choć fakt pamiętam, że dla Ciebie chyba za krótki bo potem Cię nosiło po całym parkuolotraper pisze:Dlaczego jest wyszczególniony tylko jeden bieg? Startowałem jeszcze w Silesia Półmaraton i Półmaraton Bytomski, który mi się najbardziej podobał, choć miałem gorszy wynik niż dwa tygodnie później na Silesia Półmaraton? Nocny bieg z gwiazdami to nie jest powód do chwalenia się (5 km), a ten jest wyszczególniony przy moim nazwisku. Pozdrawiam Aleksander Wulkner.
Też się zastanawiam Piotrze kiedy Cię zobaczymy w jakiś zawodach!

-
- Stary Wyga
- Posty: 241
- Rejestracja: 17 mar 2011, 14:34
olotraper pisze:Oj, nie ma to nic wspólnego z lekceważeniem jego wysiłku. mało tego słusznie napisałeś, że potrzebna mi jest jego wiedza, ale ja też nie jestem robotem, którego da się idealnie zaprogramować. Mam swoje słabości i zachcianki. No i robię to dla przyjemności przede wszystkim, nie jest to u mnie sport wyczynowy tylko biegam dla dobrego samopoczucia i zdrowia. Szanuję Piotrze Twoje poświęcenie w treningu, choć czasami mam wrażenie, że przebiegniesz życie. Masz trzydzieści parę lat i ciągle zajmujesz się bieganiem, jakbyś był wciąż uczniem, studentem AWF lub zawodowym zawodnikiem biegaczem, wszystkie inne sprawy odkładasz na bok, a czas biegnie nieubłaganie. Bieganie jest dla Ciebie priorytetem, nie masz rodziny, masz pieniądze i wolny czas, możesz sobie na to pozwolić. Ale czy Ty czasami biegnąc nie uciekasz przed dorosłym życiem? Ja nie mam tego komfortu, z biegania czerpię przyjemności na tyle na ile mogę. Czerpię też jeszcze z innych rzeczy. Lubię obcować z moimi córkami, lubię popracować w ogrodzie, lubię moje bieganie po lesie z psami, lubię pływać, posiedzieć w saunie, popakować na siłowni. Jestem trochę takim sybarytą. Wiem, że Ty też lubisz trochę zjeść i napić się, ale czasami mam wrażenie, że Twoje życie to taka młodzieńcza zabawa na którą mnie jest brak czasu. Nie ukrywam, że jak byłem młody i samotny to trenowałem 6 dni w tygodniu czasami np. z boksu jadąc jeszcze na basen, ale teraz się tak nie da, gdy są jeszcze inne obowiązki. I tak mam wyrzuty sumienia, gdy jestem z powodu treningu poza domem, że okradam moje córki z czasu, który mogłyby spędzić ze mną. A one szybko dorastają i czas bez nich, gdy idę do pacy, na zakupy lub na trening, jest czasem bezpowrotnie straconym.turek75_31 pisze:Coś w tym jest. Piotrek np. oburzał się bardzo, jak nie stosowałem się idealnie do planu Bziuma przed półmaratonami. Zdarzało się, że czegoś nie robiłem, bo coś mi nie pasowało, lub robiłem więcej, bo czułem się na siłach. A ja biegałem też dla satysfakcji własnej i dla przyjemności. Darek jako mój trener to np. rozumiał i akceptował i doradzał, a Piotrek nie. Plan jest dobry, bo motywuje i porządkuje trening oraz racjonalnie zmniejsza ilość włożonego wysiłku względem efektów, ale nie można być jego ślepym niewolnikiem. A poza tym Biegam Bo Lubię, bo sprawia mi to przyjemność. W kulturystyce jest pojęcie treningu intuicyjnego. Chodzi o to, że w tej subiektywnej w ocenach dyscyplinie sportu trenujący nawet na najwyższym poziomie dopuszczają odstępstwa od zakreślonych ram treningu. Są dni kiedy jesteśmy zmęczenie i warto wtedy odpuścić właśnie po to, aby uzyskać lepszy rezultat. A czasami trzeba dołożyć dodatkowe ćwiczenie pomimo tego, że plan tego nie obejmuje. Ja troszkę z przesadnym luzem podchodzę do planu, ale i tak zawodnika ze mnie nie będzie, a bieganie jest dla mnie przyjemnością, ale nie przesłania mi całego życia, jest istotne, ale nie jest najważniejsze.
Vitam,
Czy ja się tak bardzo oburzałem?
Ja nie jestem trenerem więc doradzanie w treningu pozostawiam bardziej kompetentnym osobom. To że poprosiłeś Darka o pomoc sugeruje że sam nie wiedziałeś jak trenować. A skoro "zdarzało się, że czegoś nie robiłem, bo coś mi nie pasowało, lub robiłem więcej, bo czułem się na siłach" nie potraktowałeś poważnie jego pracy i zlekceważyłeś jego wysiłek. Jeżeli się oburzałem to tylko o to.
Pozdrawiam
Piotr
A swoją drogą, jeżeli Piotrek, tak poważnie traktujesz treningi (bardzo dobrze) to czemu palisz papierosy? Nie szanujesz wysiłku swojego trenera. Jak widać w każdym z nas jest jakaś sprzeczność.
Vitam
Wiesz Olo w wyjątkiem dzieci mamy chyba takie same obowiązki. Nie mam żony ale to nie znaczy że żyję sam, też muszę utrzymać dom, posprzątać, ugotować. Co do młodzieńczej zabawy to pewnie masz rację. Lubię gdzieś wyjść ze znajomymi (choć coraz mniej czasu na to) lubię porobić też inne rzeczy niż bieganie. Ja nie okradam dzieci z czasu z wiadomych względów. Pewnie jak bym miał dzieci to mogłoby się moje życie zmienić ale ciężko wypowiadać się zaocznie.
Moją pasją jest bieganie i większość spraw jest pewnie temu podporządkowana ale to nie znaczy że ich nie robię.
Co do papierosów to 11 grudnia jest bieg dzika. Przyjedź i sam zapytaj Irka.
Pozdrawiam
Piotr
-
- Stary Wyga
- Posty: 241
- Rejestracja: 17 mar 2011, 14:34
Też się zastanawiam Piotrze kiedy Cię zobaczymy w jakiś zawodach!
Vitam
Biegłem na paterze dzienika Zachodniego w Sosnowcu. Byłem 3 albo 4 od końca.
Pozdrawiam
Piotr
Vitam
Biegłem na paterze dzienika Zachodniego w Sosnowcu. Byłem 3 albo 4 od końca.
Pozdrawiam
Piotr
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 338
- Rejestracja: 08 kwie 2010, 22:00
@Ludzie - Ja pier.olę
Idźcie pobiegać lepiej
żadna jesdnostka zastępcza nie zastąpi Treningu Biegowego... żadne skakanki, orbitreki zatwardzenia... dlatego wlaśnie Keniole są Najlepsi. Inaczej najlepsi byliby Skubańcy Amerykańcy... Fuerte opowiadała jak to w stanach przy brzydkiej pogodzie treneiro od razu na Bieżnie mechaniczną wysyłał...To nie to samo i Tylko w Telewizji wszystko ladnie wygląda.
Skakanka jest fajna ale tylko troche nam wzmocni mięśnie nóg... A to wszystko w nodze musi być wzmacniane rówomiernie... tak mi się zaczyna wydawać że w trenowaniu biegania najważniejsze słowa to, systematyczność, równomierność i moja ulubiona determinacja.
@Olo - 30 minutowe zatwardzenie w przykucu ? Ja pier.olę
Tylko dla najlepszych, najtrwardszych.
@Piotrek - Tobie to nic nie musze mówić bo Znasz moje zdanie na te wszystkie tamaty
@Bzium - tęsknie
@reszta - tęsknie także


Skakanka jest fajna ale tylko troche nam wzmocni mięśnie nóg... A to wszystko w nodze musi być wzmacniane rówomiernie... tak mi się zaczyna wydawać że w trenowaniu biegania najważniejsze słowa to, systematyczność, równomierność i moja ulubiona determinacja.
@Olo - 30 minutowe zatwardzenie w przykucu ? Ja pier.olę

@Piotrek - Tobie to nic nie musze mówić bo Znasz moje zdanie na te wszystkie tamaty

@Bzium - tęsknie

@reszta - tęsknie także

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 522
- Rejestracja: 15 kwie 2008, 17:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
No! to Cię trochę uratowało...xenon1981 pisze: @reszta - tęsknie także
1. lepszy trening zastępczy niż żaden
2. proszę nie mylić "treningu zastępczego" z treningiem uzupełniającym"
3. "uzupełniający" wcale nie znaczy mniej ważny (trening biegowy to nie tylko bieganie a i samo bieganie nie polega tylko na bieganiu)
4. proszę mi tu nie umniejszać roli skakanki! (kolana, bieganie "na śródstopiu" ... sąsiedzi wyszli to trochę sobie poskaczę)
- olotraper
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 540
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 14:40
- Życiówka na 10k: 01:01:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Słyszałem, że kiełbaski dobre dają na biegu dzika.turek75_31 pisze:olotraper pisze:Oj, nie ma to nic wspólnego z lekceważeniem jego wysiłku. mało tego słusznie napisałeś, że potrzebna mi jest jego wiedza, ale ja też nie jestem robotem, którego da się idealnie zaprogramować. Mam swoje słabości i zachcianki. No i robię to dla przyjemności przede wszystkim, nie jest to u mnie sport wyczynowy tylko biegam dla dobrego samopoczucia i zdrowia. Szanuję Piotrze Twoje poświęcenie w treningu, choć czasami mam wrażenie, że przebiegniesz życie. Masz trzydzieści parę lat i ciągle zajmujesz się bieganiem, jakbyś był wciąż uczniem, studentem AWF lub zawodowym zawodnikiem biegaczem, wszystkie inne sprawy odkładasz na bok, a czas biegnie nieubłaganie. Bieganie jest dla Ciebie priorytetem, nie masz rodziny, masz pieniądze i wolny czas, możesz sobie na to pozwolić. Ale czy Ty czasami biegnąc nie uciekasz przed dorosłym życiem? Ja nie mam tego komfortu, z biegania czerpię przyjemności na tyle na ile mogę. Czerpię też jeszcze z innych rzeczy. Lubię obcować z moimi córkami, lubię popracować w ogrodzie, lubię moje bieganie po lesie z psami, lubię pływać, posiedzieć w saunie, popakować na siłowni. Jestem trochę takim sybarytą. Wiem, że Ty też lubisz trochę zjeść i napić się, ale czasami mam wrażenie, że Twoje życie to taka młodzieńcza zabawa na którą mnie jest brak czasu. Nie ukrywam, że jak byłem młody i samotny to trenowałem 6 dni w tygodniu czasami np. z boksu jadąc jeszcze na basen, ale teraz się tak nie da, gdy są jeszcze inne obowiązki. I tak mam wyrzuty sumienia, gdy jestem z powodu treningu poza domem, że okradam moje córki z czasu, który mogłyby spędzić ze mną. A one szybko dorastają i czas bez nich, gdy idę do pacy, na zakupy lub na trening, jest czasem bezpowrotnie straconym.turek75_31 pisze:Coś w tym jest. Piotrek np. oburzał się bardzo, jak nie stosowałem się idealnie do planu Bziuma przed półmaratonami. Zdarzało się, że czegoś nie robiłem, bo coś mi nie pasowało, lub robiłem więcej, bo czułem się na siłach. A ja biegałem też dla satysfakcji własnej i dla przyjemności. Darek jako mój trener to np. rozumiał i akceptował i doradzał, a Piotrek nie. Plan jest dobry, bo motywuje i porządkuje trening oraz racjonalnie zmniejsza ilość włożonego wysiłku względem efektów, ale nie można być jego ślepym niewolnikiem. A poza tym Biegam Bo Lubię, bo sprawia mi to przyjemność. W kulturystyce jest pojęcie treningu intuicyjnego. Chodzi o to, że w tej subiektywnej w ocenach dyscyplinie sportu trenujący nawet na najwyższym poziomie dopuszczają odstępstwa od zakreślonych ram treningu. Są dni kiedy jesteśmy zmęczenie i warto wtedy odpuścić właśnie po to, aby uzyskać lepszy rezultat. A czasami trzeba dołożyć dodatkowe ćwiczenie pomimo tego, że plan tego nie obejmuje. Ja troszkę z przesadnym luzem podchodzę do planu, ale i tak zawodnika ze mnie nie będzie, a bieganie jest dla mnie przyjemnością, ale nie przesłania mi całego życia, jest istotne, ale nie jest najważniejsze.
Vitam,
Czy ja się tak bardzo oburzałem?
Ja nie jestem trenerem więc doradzanie w treningu pozostawiam bardziej kompetentnym osobom. To że poprosiłeś Darka o pomoc sugeruje że sam nie wiedziałeś jak trenować. A skoro "zdarzało się, że czegoś nie robiłem, bo coś mi nie pasowało, lub robiłem więcej, bo czułem się na siłach" nie potraktowałeś poważnie jego pracy i zlekceważyłeś jego wysiłek. Jeżeli się oburzałem to tylko o to.
Pozdrawiam
Piotr
A swoją drogą, jeżeli Piotrek, tak poważnie traktujesz treningi (bardzo dobrze) to czemu palisz papierosy? Nie szanujesz wysiłku swojego trenera. Jak widać w każdym z nas jest jakaś sprzeczność.
Vitam
Wiesz Olo w wyjątkiem dzieci mamy chyba takie same obowiązki. Nie mam żony ale to nie znaczy że żyję sam, też muszę utrzymać dom, posprzątać, ugotować. Co do młodzieńczej zabawy to pewnie masz rację. Lubię gdzieś wyjść ze znajomymi (choć coraz mniej czasu na to) lubię porobić też inne rzeczy niż bieganie. Ja nie okradam dzieci z czasu z wiadomych względów. Pewnie jak bym miał dzieci to mogłoby się moje życie zmienić ale ciężko wypowiadać się zaocznie.
Moją pasją jest bieganie i większość spraw jest pewnie temu podporządkowana ale to nie znaczy że ich nie robię.
Co do papierosów to 11 grudnia jest bieg dzika. Przyjedź i sam zapytaj Irka.
Pozdrawiam
Piotr

- olotraper
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 540
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 14:40
- Życiówka na 10k: 01:01:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Właśnie xenon, pokucaj lepiej ze 30 minutagnieszka_ pisze:No! to Cię trochę uratowało...xenon1981 pisze: @reszta - tęsknie także
1. lepszy trening zastępczy niż żaden
2. proszę nie mylić "treningu zastępczego" z treningiem uzupełniającym"
3. "uzupełniający" wcale nie znaczy mniej ważny (trening biegowy to nie tylko bieganie a i samo bieganie nie polega tylko na bieganiu)
4. proszę mi tu nie umniejszać roli skakanki! (kolana, bieganie "na śródstopiu" ... sąsiedzi wyszli to trochę sobie poskaczę)

- olotraper
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 540
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 14:40
- Życiówka na 10k: 01:01:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt: