Czas netto - ok.48 min, a te 10 km to chyba trochę naciągane. Nie dość, że połowa trasy biegła pod górkę, to po czasie i po tempie biegu tej dychy też jakoś nie czuję.
A co na to Olku Twoje mapy.
Skoro Mistrz mówi, że 10 km to ja bym chciał mu wierzyć. Zwłaszcza, że z tym podbiegiem to byłby dla mnie naprawdę dobry czas. Ja na podstawie mojej mapy powiedziałbym: 9 km, ale odcinek przy AWF mam niepomierzony i oceniam go trochę "na oko". Proponowałbym, żeby się DaB wypowiedział - to jest w końcu fachowiec od tych spraw.
W końcu nikt nie ogłosił, że w niedzielę jest długi bieg z AWF /20 lub więcej km/ - spotkanie jak dzisiaj 9.15 /bodajże?/. Nie skupiłem sie na tej kwestii bo z częścią grupy biegam jutro w Gdyni w Biegu Sylwestrowym.
Wczoraj jak się żegnaliśmy pod AWF-em to była też mowa o biegu długim w niedziele. No i taki bieg się dzisiaj odbył.
Frakcja długodystansowa GT w składzie: p.Ratkowski, Meriadok, Adam, DaB i Haii zaliczyła wariant górzysty w okolicach dol. Radości. Dystans tak między 15 a 20 kilo (czekam jeszcze na dokładne potwierdzenie od DaB-a). Trasa malownicza tylko kolejne podbiegi dawały trochę popalić - szczególnie Wzniesienie Marii .
A jak tam frakcja krótkodystansowa GT zaszalała dzisiaj w Gdynii?
Już nie pamiętam kiedy ostatnio tutaj zaglądałem.
Kaziq, dostałem twój sms ale odebrałem po fakcie. Gdybym przeczytał wcześniej i tak nie mógłbym przyjść.
Może napiszę co się u mnie działo.
"Pogłoski i mojej śmierci wydają się mocno przesadzone...".
Jako niezdolny do biegania z premedytacją nie stawiałem się na wszystkie możliwe spotkania i starty GT. Pierwsze 3 tygodnie grudnia to czas wytężonej pracy. Po powrocie z roboty z radością mówiłem "na dzisiaj wystarczy". Na szczęście koniec grudnia to urlop. Od razu kilkudniowy wyjazd i mniej wiecej w tym czasie rzuciłem się w wir czytelnictwa.
W grudniu przebiegłem wszystkiego może 10 kilometrów, odbiłem sobie rowerem i trenignami chodu, mam nadzieję sportowego. W międzyczasie trochę pochorowałem, jak to zwykle bywa na urlopie.
Cieszę się, że ostro trenujecie, startujecie, snujecie plany na przyszłość. Pozdrawiam Was. Pojawię się niebawem na jednym z lekkich styczniowych biegów.
[url=http://www.biegajznami.pl/GT]forum Grupy Trójmiasto[/url], [url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Strona GT[/url], [url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl/index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=13&Itemid=21]GT Challenge 2007[/url]
KrzysiekK - wracaj szybko do zdrowia i do GT :)
----------------------------
Jesteśmy umówieni z Ratkowskim we wtorek przy głównym wejściu na molo w Sopocie, g. 18.15
Nie będzie mnie we wtorek ze względów rodzinnych.
Byłem na badaniach, bajka, nirwana w środku dnia.
Na wszelki wypadek (mogę być odcięty od netu)-
Szczęśliwego Nowego Roku!
Co oni Meriadok Ci tam zrobili? No, ja wspominam mile załogę pracowni, a nawet dmuchanie w tą cienką rurkę, ale niestety nie doznałem nirwany. :(
-------------------------------
Na wszelki wypadek przypominam - jutro 18.15, przed wejściem na molo w Sopocie.
załoga bardzo miła.
nirwana bo w środku dnia :
proszę leżeć, odprężyć się idt.
oddychać miarowo (wdech - wydech - wdech ...)
dmuchanie w rurkę trochę brzmi trochę zlowieszczo...
ale co tam...