PYRLANDIA Team czyli Team Saucony BARTOSZAK
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Coś naszego guru szanownego ostatnio nie widać i nie słychać! Mam się martwić ? Chyba nie popsuliście znów Michała ?:)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
dziś był nad Rusałką - cały i zdrowyEddie pisze:Coś naszego guru szanownego ostatnio nie widać i nie słychać! Mam się martwić ? Chyba nie popsuliście znów Michała ?:)
-
- Wyga
- Posty: 106
- Rejestracja: 10 wrz 2010, 18:53
- Życiówka w maratonie: 3:29:40
Że też dopiero dziś wpadłem na ten topic, jutro o 9 jestem pod olimpią!
A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie! [L. Staff]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 24 wrz 2010, 15:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki Wszystkim za dzisiejsze bieganie (wycieczkę biegową)! Szczególne podziękowania za to, że na mnie poczekaliście. Do zobaczenia za tydzień. Marek
-
- Wyga
- Posty: 106
- Rejestracja: 10 wrz 2010, 18:53
- Życiówka w maratonie: 3:29:40
No a ja zaspałem... w kolejną niedzielę na pewno!
A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie! [L. Staff]
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
nasz wątek jako metafora imprezowania:
seta walnięta i spadamy na drugą.
kontynuując metaforę: w niedzielę nie mogę, bo chrzciny w familii.
tzn. pewnie bym i mógł...gdybym mógł.
zdrówko
seta walnięta i spadamy na drugą.
kontynuując metaforę: w niedzielę nie mogę, bo chrzciny w familii.
tzn. pewnie bym i mógł...gdybym mógł.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
- turecki7
- Stary Wyga
- Posty: 190
- Rejestracja: 04 mar 2009, 23:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: z lasu
się masz pietia.
nabijasz się z mojego wyniku w tegorocznym maratonie?
ja miałem nadzieję że będę mógł być w niedzielę ale na nadziejach się skończyło.
najlepszego wszystkim.
nabijasz się z mojego wyniku w tegorocznym maratonie?
ja miałem nadzieję że będę mógł być w niedzielę ale na nadziejach się skończyło.
najlepszego wszystkim.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 27 lut 2011, 22:14
- Życiówka na 10k: 47,30
- Życiówka w maratonie: 22,30
Witam wszystkich,
mam pytanie odnośnie spotkań na Rusałce: chciałbym przyjść spróbować swoich sił, ale nie wiem ile kilometrów pokonujecie w czasie biegu i w jakim tępie?? Mam za sobą półmaraton w Poznaniu w 2010 roku w czasie 1:53.
pozdrawiam
mam pytanie odnośnie spotkań na Rusałce: chciałbym przyjść spróbować swoich sił, ale nie wiem ile kilometrów pokonujecie w czasie biegu i w jakim tępie?? Mam za sobą półmaraton w Poznaniu w 2010 roku w czasie 1:53.
pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 326
- Rejestracja: 10 mar 2009, 08:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
jedno kolko na rozgrzewke tj 5 km w tempie wolnym Jasne ze sa osoby co biegna szybciej i wolniej Po prostu rozgrzewka Nastepnie zazwyczaj bieg na Strzeszynek Zalezy od skladu tworza sie podgrupy Tempo od okolo 5 : iles tam do szybszego w koncowce ale to juz indywidualna sprawa
Nie wiem jak obecnie wyglada z niedzielnym bieganiem bo sie nie pojawiam a i wposow na forum mało:)
Nie wiem jak obecnie wyglada z niedzielnym bieganiem bo sie nie pojawiam a i wposow na forum mało:)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 362
- Rejestracja: 08 maja 2007, 13:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Luboń k/Poznania
ostatnio faktycznie trochę szybsze tempo - bo i jakby wolniejszych biegaczy trochę mniej. Zwłaszcza ten odcinek do Strzeszynka i z powrotem. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, by zwolnić - zwłaszcza na początku.
np. ostatnio po starcie sobotnim w Trzemesznie trochę zwolniliśmy z kolegą, bo było za szybko dla nas.
np. ostatnio po starcie sobotnim w Trzemesznie trochę zwolniliśmy z kolegą, bo było za szybko dla nas.