GRUPA GÓRNOŚLĄSKA 2004
- AbeS
- Wyga
- Posty: 120
- Rejestracja: 28 lip 2003, 21:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Londyn
Siedze dalej i staram trzymac sie twardoQuote: from Mikael on 9:25 am on July 28, 2004
Witaj Abes - wróciłeś już z Brytanii, czy też nadal tam przesiadujesz?
Ogolnie jest tu fajnie, jak sie ma prace to zmartwien nie ma sie prawie zadnych.
Pozdrawiam
(Edited by AbeS at 10:20 am on July 29, 2004)
[b]Vade retro Satana, Numquam Suade Mihi Vana.
Sunt Mala Quae Libas, Ipse Venena Bibas.[/b]
Sunt Mala Quae Libas, Ipse Venena Bibas.[/b]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 17 lip 2004, 18:38
Ostatni tydzień "urlopu" przepracowałem w małej wiejskiej aptece w okolicach Żywca. Było to coś nowego. Pewnego ranka w w/w aptece pojawiła się starsza Pani lat ok. 70-80, mieszkająca w okolicznych górach, która na swoje problemy z stawami
stosuje sadło z gęsi zmieszane z olejem rycynowym.
Z innych leków nie korzysta.
Próbował ktoś czegoś takiego? A może jakieś inne metody stosowane w medycynie ludowej ?
No a co do zawodów to trzeba samemu spróbować
Ale dla przykładu kilka traumatycznych przeżyć.
Bieg na 12 km, trzy pętle po 4 km, na ostatniej pętli dubluje Cię starszy pan w wieku ok 70 lat
Na starcie biegu widzisz fajną dziewczynę. Co z tego i tak jej nie dogonisz
No ale w Anglii to chyba takich fajnych dziewczyn jak u nas nie ma?
Powodzenia AbeS dobrze że na prostą wychodzisz.
stosuje sadło z gęsi zmieszane z olejem rycynowym.
Z innych leków nie korzysta.
Próbował ktoś czegoś takiego? A może jakieś inne metody stosowane w medycynie ludowej ?
No a co do zawodów to trzeba samemu spróbować
Ale dla przykładu kilka traumatycznych przeżyć.
Bieg na 12 km, trzy pętle po 4 km, na ostatniej pętli dubluje Cię starszy pan w wieku ok 70 lat
Na starcie biegu widzisz fajną dziewczynę. Co z tego i tak jej nie dogonisz
No ale w Anglii to chyba takich fajnych dziewczyn jak u nas nie ma?
Powodzenia AbeS dobrze że na prostą wychodzisz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 761
- Rejestracja: 15 lut 2003, 20:05
Lacert
Jak sie widzi przed biegiem jakąś fainą dziewczynę to lepiej od razu zapytac w jakim czasie będzie biegła,żeby sobie nie narobić zbyt dużego smaka,że można z nią, lub tuż za nią biec. Drugą możliwością jest wytrenować się mniej więcej do poziomu 34min/10km:)
Jak sie widzi przed biegiem jakąś fainą dziewczynę to lepiej od razu zapytac w jakim czasie będzie biegła,żeby sobie nie narobić zbyt dużego smaka,że można z nią, lub tuż za nią biec. Drugą możliwością jest wytrenować się mniej więcej do poziomu 34min/10km:)
- to ja MacGor
- Stary Wyga
- Posty: 219
- Rejestracja: 02 mar 2004, 10:58
Witam wszystkich po wakacyjnej nieobecności.
Spędziłam 31 dni w lesie, tuż przy plaży, w klimacie conajmniej skandynawskim, czyli nad polskim morzem. Aż 6dni miałam słonecznych , które przechorowałam.
Udało mi się wystartować w Jarosławcu (sypką plażą pod wiatr) i w Rowach (w deszczu, z powodu złego oznakowania -trochę dłuższą trasą niż wszyscy...), chciałam też powalczyć o życiówkę w Lęborku, ale niestety zachorowałam. Ale wakacje to fajna rzecz!
Pozdrawiam wszystkich, którzy są jeszcze przed urlopem lub niestety juz po.
Spędziłam 31 dni w lesie, tuż przy plaży, w klimacie conajmniej skandynawskim, czyli nad polskim morzem. Aż 6dni miałam słonecznych , które przechorowałam.
Udało mi się wystartować w Jarosławcu (sypką plażą pod wiatr) i w Rowach (w deszczu, z powodu złego oznakowania -trochę dłuższą trasą niż wszyscy...), chciałam też powalczyć o życiówkę w Lęborku, ale niestety zachorowałam. Ale wakacje to fajna rzecz!
Pozdrawiam wszystkich, którzy są jeszcze przed urlopem lub niestety juz po.
Matka, żona i biegaczka
- lukaszj
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 30 mar 2004, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
MacGor - witaj po wakacjach, no to miałaś trochę pecha z pogodą, przynajmniej jeśli o słońce chodzi. Za to warunki do bieganie pewnie świetne. :)
A tak zupełnie z innej beczki - Wybierasz się do Jaworzna na 15km ?
Pozdrawiam
A tak zupełnie z innej beczki - Wybierasz się do Jaworzna na 15km ?
Pozdrawiam
łukasz
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 17 lip 2004, 18:38
Witaj MacGor ale Ci zazdroszcze, 31 dni!!!! , albo wykorzystałaś cały przysługujący Ci urlop, albo pracujesz w szkolnictwie (chyba fach zmienie, bo już zapomniałem co to prawdziwe wakacje) ehh... nostalgia człowieka ogarnia.
Lecho myśle że babcia wie co robi. W aptece możesz kupic masc z sadła świstaka (biedne świstaki) kosztuje chyba z 30 zł. za 50g!!! ale jest niewielka grupa pacjentów których stać na nią i jeszcze sobie to chwalą. Maść owa ma we wskazaniach zwyrodnienie stawów, ch. reumatyczną i inne takie choróbska. W składzie obok sadełka ma pare olejków roślinnych i to wszystko.
34min /10 km??? Foma to ja bym musiał chyba w sztafecie 4*2500m brać udział żeby w tym czasie dobiec do mety
Z natury jestem nieśmiały, zanim zdecyduje się podejść do tej niewiasty, to już dawno jest po starcie
Lecho myśle że babcia wie co robi. W aptece możesz kupic masc z sadła świstaka (biedne świstaki) kosztuje chyba z 30 zł. za 50g!!! ale jest niewielka grupa pacjentów których stać na nią i jeszcze sobie to chwalą. Maść owa ma we wskazaniach zwyrodnienie stawów, ch. reumatyczną i inne takie choróbska. W składzie obok sadełka ma pare olejków roślinnych i to wszystko.
34min /10 km??? Foma to ja bym musiał chyba w sztafecie 4*2500m brać udział żeby w tym czasie dobiec do mety
Z natury jestem nieśmiały, zanim zdecyduje się podejść do tej niewiasty, to już dawno jest po starcie
- ulka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 586
- Rejestracja: 10 wrz 2002, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy
Witajcie po urlopie Właściwie to mam jeszcze cały przyszły tydzień urlopu, ale jak sie nie wyjeżdża, to jakby było po.
Z moich ambitnych planów treningowych prawie nic nie wyszło. Mąż mnie przewlókł szlakami karkonoskimi i już nie miałam siły biegać. Ale za to Śnieżka zdobyta, i Szrenica, i inne pomniejsze szczyty
Widziałam w górach dwóch śmiałków, którzy biegli szczytem w kierunku Szrenicy, skąd - nie wiem.
Z moich ambitnych planów treningowych prawie nic nie wyszło. Mąż mnie przewlókł szlakami karkonoskimi i już nie miałam siły biegać. Ale za to Śnieżka zdobyta, i Szrenica, i inne pomniejsze szczyty
Widziałam w górach dwóch śmiałków, którzy biegli szczytem w kierunku Szrenicy, skąd - nie wiem.
Tyskie Stowarzyszenie Sportowe
- ulka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 586
- Rejestracja: 10 wrz 2002, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy
Nogi popracowały to fakt, ale wspinaczki były dostosowane do kondycji męża. W związku z tym tempo było mocno spacerowe (jak to przeczyta, to nie będzie mi tak do śmiechu )
Tyskie Stowarzyszenie Sportowe