SBBP.PL - Warszawa
- Kociemba
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 412
- Rejestracja: 30 sie 2002, 20:02
A jak Ci powiem, że zazwyczaj pokonuję tą pętlę w 60 min? Gdzie tu miejsce na optymizm? Słaby jestem i tyle. A właściwie to jakoś nie mogę się zmusić do wysiłku i tak sobie tylko truchtam. Wy pewnie biegacie z Maciaszczykiem po 50 min, albo i szybciej.
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Średnio biegamy RPŁ-a w 55min, raz sam przebiegłem poniżej 47minut (ale wtedy musiałem mieć tzw. "dzień" i nogi chyba "same mnie poniosły" - czaaasem to mi się zdarza ), parę razy wczesną wiosną przebiegłem dwa RPŁ-y w tempie poniżej 50min/RPŁ-a ale wiosną, generalnie, jak na razie, biega mi się najlepiej. 6min/km to, podobno, bardzo dobre tempo na tzw. rozbieganie a rozbieganie to podobno podstawa tzw. treningu . Ja myślę, że tempo biegu nie powinno być powodem do zmartwień jeśli traktuje się bieganie z dystansem jako np. przyjemny/cenny dodatek do życia . Osobiście nie marzę o jakiejś "znaczącej progresji wynikowej". O tym jak biegam, kiedy i ile "decyduje moje samopoczucie i chęci, a nie założenia treningowe" . Prawdopodobnie "poprawiam swoją wydolność biegową" ale jest to "wyłącznie dziełem przypadku" a nie efektem jakiejś "świadomej pracy treningowej" . Rekordy życiowe mnie nie interesują gdyż nie to "mnie buduje" . Jeśli startuję w zawodach to spontanicznie ... ruszam, a potem "patrzę, na czym stoję" (a czaaasami, zwłaszcza na mecie, ledwie stoję ). Wyniki na mecie zawodów nie są dla mnie problemem gdyż biegam głównie dla przyjemności i dla podtrzymania jakiejś tam kondycji .Wy pewnie biegacie z Maciaszczykiem po 50 min, albo i szybciej.
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
- Kociemba
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 412
- Rejestracja: 30 sie 2002, 20:02
Dargch, przeczytałem to z prawdziwą przyjemnością. Takie bieganie bez presji wyniku jest o wiele przyjemniejsze i mniej stresujące. Czuje się usprawiedliwiony, ale muszę jednak zauważyć, że czasami odczuwam potrzebę szybszego pobiegania. Niestety zdarza się to zbyt rzadko by mogło przynieść jakieś konkretne efekty.
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Zauważyłem - w tym roku na wiosnę na czwartej łosiowej pętli "odskoczyłeś" od Leszka i ode mnie bez większego wysiłku na co najmniej 2 km.Czuje się usprawiedliwiony, ale muszę jednak zauważyć, że czasami odczuwam potrzebę szybszego pobiegania.
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
SBBP biega nadal.
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Dzisiaj rano łosiowali Maciaszczyk oraz piszący te słowa. Zaczęliśmy tradycyjnie o 5:30 spod stadionu WAT. Na drugim kilometrze RPŁ około 5:40 minęliśmy tajemniczego biegacza biegnącego "bez oświetlenia" . Pojawił się i znikł tak nagle, że nawet nie zdążyliśmy zagadać. Ciekawe kto to mógł być? .
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Dzisiaj rano zapomniałem zabrać biegowego "oświetlenia" i okazało się, że wcale nie było potrzebne mimo pochmurnego nieba i dość wczesnej pory (5:30 - 6:30). Przy okazji znowu okazało się, że amatorów porannych biegów na RPŁ jest więcej .
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
A dzisiaj z kolei wystartowaliśmy (Maciaszczyk i ja) później niż zwykle czyli dopiero o 6:10. Dzięki temu przez większość trasy podziwialiśmy zjawisko zwane świtem . "Dziwowiskiem" tym ostatnio mieliśmy okazję zachwycać się tuż po zmianie czasu z letniego na zimowy kiedy "dopadało" nas dopiero w okolicach poligonu. Jutro start w okolicach 7:00. Biegł będzie nowy RPŁ-owicz "Łynio". Zobaczymy jak mu pójdzie .
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
- spojrzałem na stopkę mojej ostatniej wiadomosci i okazało się, że mija właśnie rok od dnia kiedy popełniłem pierwszego posta na tym forum . Wow!!! .
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Dla tych co łosiują na RPŁ (i nie tylko) z zimowymi pozdrowieniami!!!:). Chodzi o to, żeby naciskając lewy klawisz myszy śnieżką grzmotnąć w
łosia
http://www.marc-o-polo.de/game.php
łosia
http://www.marc-o-polo.de/game.php
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
A ile przebiegliście w Kampinosie? Z Maciaszczykiem wczoraj zaliczyliśmy 20km a dzisiaj rano kolejną dychę .Dargch, widziałem was (widzieliśmy) jadąc wczoraj do Kampinosu gdy przebiegaliście na pętli w Łosiowych około 9.00
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]