Ja mam w sobotę wolne (aż nie mogę w to uwierzyć) i już się cieszę na to spotkanie w formie małżeńskiej.
![uśmiech :-)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Gratulacje GerardGerard pisze: Ja nabiegałem netto 1:37:19, z czego jestem bardzo dumny. Życiówka debiutancka z zeszłego roku poprawiona o 12 minut
Skoro już tak zostałam wezwana do tablicy, uprzejmie informuję, że Tomek nie biega, bo nie lubi. Po niedzieli mam jednak wrażenie, że właściwa byłaby tu formuła czasu przeszłego. Poza tym chciałam zauwazyć, że na PMW zapisał się wcześniej ode mnie, bez mojej wiedzy, a już na pewno bez namawiania. Mąz mój bowiem ma charakter przekorny i namawianie go do czegoś skutkuje na ogól rezultatami odwrotnymi.Yogi! pisze:Wspomnę przy okazji, iż dość zagadkowa jest postać jednego zawodnika z osiedla SM - prywatnie męża jednej z członkiń klubu z Anina (nomen omen). Jak biegam długo i szeroko, nie spotkałem go ni razu w lesie ni na osiedlowej pętli. Wnioskuje na tej podstawie, że prócz sporadycznych imprez nie biega w ogóle lub robi to wyłącznie dookoła stołu, w zaciszu własnego pokoju.
Beauty, czemu Tomek biega, skoro nie biega? Czemu nie biega?
Gratuluje wszystkim, co zasłużyli, Tomkowi w szczególności - może Ania zdejmie mu trochę obowiązków domowych i też będzie mógł z nami biegać w MPKu, po Miłosnej lub u Szlabanowców
Owszem, żyjemyhenley pisze: A jak tam DAR, żyjecie?![]()
A to Ci dopiero zagadka! Ostatnie zdanie kusi myślą, że może warto nieustająco sugerować Tomkowi, żeby przestał biegać, a zwłaszcza w Starej Miłosnej?Beauty&Beast pisze:Skoro już tak zostałam wezwana do tablicy, uprzejmie informuję, że Tomek nie biega, bo nie lubi. Po niedzieli mam jednak wrażenie, że właściwa byłaby tu formuła czasu przeszłego. Poza tym chciałam zauwazyć, że na PMW zapisał się wcześniej ode mnie, bez mojej wiedzy, a już na pewno bez namawiania. Mąz mój bowiem ma charakter przekorny i namawianie go do czegoś skutkuje na ogól rezultatami odwrotnymi.
Ja na razie leczę nogę nadwyrężoną przygotowaniami do PWM. I nie biegamRenata pisze:Henley, Gerard, Kazig, B&B, Yogi + 1, żyjecie?
Wybiera się ktoś na Kabaty w sobotę?