Tanie "kalorie" do przygotowań na maraton?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 03 maja 2020, 14:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć,
Znowu bawię się w przygotowania do maratonu. W tygodniu mam 2 sesje "quality" w których wypuszczam się powyżej 20k, w tempach często zbliżonych do marathon pace (jakieś 45-55s szybciej niż easy run) i jeżeli się nie suplementuję w trakcie jakimiś cukrami to przy obecnych temperaturach po powrocie do domu padam na twarz (i jestem kapeć przez resztę dnia), nie mówiąc o tym że mam problem z poprawnym wykonaniem treningu (np. zamiast wyrobić 13 mil wymaganym tempem, padam już po 9).
Obecnie 2-3 żele na taki trening to praktycznie wymóg. Problem jest tej natury, że takie Decathlonowe jakich dotychczas używałem to prawie 8 zyla za sztukę.
Szybko licząc, 8 'trudnych' treningów w miesiącu, w każdym 2-3 żele (potraktujmy średnio 2,5), każdy po 8zł = 160zł, a to tylko żele, do tego dochodzą izotoniki i inne bzdury, w całym planie maratonowym wydam prawie 5 stów na suplementację - trochę boli.
Szukam patentu jak wydawać trochę mniej niż 20zł za każdy pojedynczy trening - a podkreślam, niestety muszę brać cukry przy trudniejszych sesjach, nie wiem czy to placebo ale po prostu nie daję rady łupać półmaratonu tempem maratońskim na samej wodzie 2x w tygodniu. Jakieś pomysły? Czy pozostaje mi zacisnąć zęby?
Znowu bawię się w przygotowania do maratonu. W tygodniu mam 2 sesje "quality" w których wypuszczam się powyżej 20k, w tempach często zbliżonych do marathon pace (jakieś 45-55s szybciej niż easy run) i jeżeli się nie suplementuję w trakcie jakimiś cukrami to przy obecnych temperaturach po powrocie do domu padam na twarz (i jestem kapeć przez resztę dnia), nie mówiąc o tym że mam problem z poprawnym wykonaniem treningu (np. zamiast wyrobić 13 mil wymaganym tempem, padam już po 9).
Obecnie 2-3 żele na taki trening to praktycznie wymóg. Problem jest tej natury, że takie Decathlonowe jakich dotychczas używałem to prawie 8 zyla za sztukę.
Szybko licząc, 8 'trudnych' treningów w miesiącu, w każdym 2-3 żele (potraktujmy średnio 2,5), każdy po 8zł = 160zł, a to tylko żele, do tego dochodzą izotoniki i inne bzdury, w całym planie maratonowym wydam prawie 5 stów na suplementację - trochę boli.
Szukam patentu jak wydawać trochę mniej niż 20zł za każdy pojedynczy trening - a podkreślam, niestety muszę brać cukry przy trudniejszych sesjach, nie wiem czy to placebo ale po prostu nie daję rady łupać półmaratonu tempem maratońskim na samej wodzie 2x w tygodniu. Jakieś pomysły? Czy pozostaje mi zacisnąć zęby?
-
- Wyga
- Posty: 52
- Rejestracja: 14 paź 2022, 21:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Próbowałeś zrobić taki trening na samym izotoniku? Ja żele biorę tylko na dłuższe wycieczki biegowe, gdzie wiem, że może mi to zająć powyżej 3 godzin. A wszystkie treningi oblatuje na samym izo. Ale ja nie trenuję do maratonu i nie robię mocnych longów, więc ciężko doradzić
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 765
- Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 44:49
- Życiówka w maratonie: 04:09:02
- Lokalizacja: Oleśnica
Przy poprzednich przygotowaniach do maratonu, jak i normalnych dłuższych treningach przerzuciłem się na musy owocowe. Takie normalne, dostępne w każdym markecie.
Jest tego od metra
Paru producentów, różne smaki. Albo takie typowo owocowe albo mieszane np. z warzywami. Mi wchodzą dobrze 
Jedyny minus jaki widzę to fakt, że zajmują więcej miejsca niż takie typowo sportowe żele. Do kamizelki biegowej spokojnie jednak 2-3 można wrzucić.
Kosztują przy tym koło 2-2,5 zł więc będzie taniej. Może spróbuj tego?
Jest tego od metra


Jedyny minus jaki widzę to fakt, że zajmują więcej miejsca niż takie typowo sportowe żele. Do kamizelki biegowej spokojnie jednak 2-3 można wrzucić.
Kosztują przy tym koło 2-2,5 zł więc będzie taniej. Może spróbuj tego?
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13743
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Nie byłoby taniej spróbować takie 15-20km bez jedzenia. A i efekt dużo lepszy.
- janekowalski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 422
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 07:35
- Życiówka na 10k: 00:38:26
- Życiówka w maratonie: 02:59:42
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Może biegasz za szybko te jednostki? Prawie minuta różnicy między izi a drugim zakresem wydaje się być całkiem sporo, ale może się mylę.
Ja nie używam prawie w ogóle żeli w treningu (wyjątkiem są pojedyńcze treningi np 30tki przed maratonem co by przypomnieć sobie jak to smakuje) a w chłodniejsze dni taki np 20km WB2 biegam z reguły bez bidonu. Czasem jak mi się nie chce wyjść na dłuższy trening to kupuję snikersa i jem go w połowie drogi w nagrodę
.
Ja nie używam prawie w ogóle żeli w treningu (wyjątkiem są pojedyńcze treningi np 30tki przed maratonem co by przypomnieć sobie jak to smakuje) a w chłodniejsze dni taki np 20km WB2 biegam z reguły bez bidonu. Czasem jak mi się nie chce wyjść na dłuższy trening to kupuję snikersa i jem go w połowie drogi w nagrodę

www.sznrunner.blogspot.com - mój biegowy blog
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 03 maja 2020, 14:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie sądzę że treningi są zbyt 'dokręcone' z dwóch powodów:
- jesienią/zimą kiedy przygotowywałem się do Cracovii wciągałem te treningi nosem, nie były łatwe ale dawałem radę. Tylko że wtedy były jednocyfrowe temperatury, a teraz się smażę prawie każdego dnia, zaś wieczorem jest duszno jak cholera,
- nie wymyśliłem ich sam, są prosto z tabel Jacka Danielsa,
Z moimi genami potliwości nie ma szans żebym nie miał picia/żarcia, ostatnio nie potrafiłem odblokować telefonu w sklepie bo był cały mokry a nie było na mnie suchej powierzchni żeby przetrzeć ekran - dosłownie.
Pamiętajcie też że nie jestem szybki (raczej po prostu przeciętny), takie 25k to dla mnie ponad 2:30h przy tempie maratońskim, cisnąć tyle czasu w tętnie 165-175 (HRmax ~200-203) w 30C bez dostarczenia cukrów to dla mnie gwarancja na absolutny i kompletny zjazd po treningu - nie chcę się tak upodlić, nawet jeżeli byłoby to korzystne na dłuższą metę.
Dzięki za sugestię o musach, przetestuję.
- jesienią/zimą kiedy przygotowywałem się do Cracovii wciągałem te treningi nosem, nie były łatwe ale dawałem radę. Tylko że wtedy były jednocyfrowe temperatury, a teraz się smażę prawie każdego dnia, zaś wieczorem jest duszno jak cholera,
- nie wymyśliłem ich sam, są prosto z tabel Jacka Danielsa,
Z moimi genami potliwości nie ma szans żebym nie miał picia/żarcia, ostatnio nie potrafiłem odblokować telefonu w sklepie bo był cały mokry a nie było na mnie suchej powierzchni żeby przetrzeć ekran - dosłownie.
Pamiętajcie też że nie jestem szybki (raczej po prostu przeciętny), takie 25k to dla mnie ponad 2:30h przy tempie maratońskim, cisnąć tyle czasu w tętnie 165-175 (HRmax ~200-203) w 30C bez dostarczenia cukrów to dla mnie gwarancja na absolutny i kompletny zjazd po treningu - nie chcę się tak upodlić, nawet jeżeli byłoby to korzystne na dłuższą metę.
Dzięki za sugestię o musach, przetestuję.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 787
- Rejestracja: 09 lis 2015, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Żele możesz kupić na allegro - SIS lub ALE po 4.5-5PLN za szt (również dostępne w 10-pakach). Do tego jakieś tanie carbo albo izotonik (25-30PLN za 1kg) i masz taniej niż to co kupujesz w decathlonie. Żele można częściowo zastąpić izotonikami - też sporo cukrów, a w temperaturze 30C i tak musisz bardzo dużo pić przy długich wysiłkach.
Blog
Komentarze do bloga
10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
Komentarze do bloga
10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1669
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Banany, ja na swoje longi oprócz żeli brałem banany.
Kiedyś stosowałem jeszcze krówki, znaczy cukierki. Tylko świeże potrafią się kleić, starsze lepiej wchodzą.
No i pamiętaj o dostarczeniu węgli po treningu.
Kiedyś stosowałem jeszcze krówki, znaczy cukierki. Tylko świeże potrafią się kleić, starsze lepiej wchodzą.
No i pamiętaj o dostarczeniu węgli po treningu.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://bieganie.org/
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2168
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Tak, ale syf nieziemski. Tak plastikowe smaki, że aż mdli. Ostatnio żona mi podkradła taki żel biedronkowy. Mówiłem jej, że to niedobre, ale nie uwierzyła. No i nie mogła dokończyć.
Na połóweczkę w tempach 4:50-5:50 w chłodne dni biorę jeden mus owocowy, zwykle z tych z ryżem albo kaszą jaglaną. Na moje 65 kg wystarcza.
Na połóweczkę w tempach 4:50-5:50 w chłodne dni biorę jeden mus owocowy, zwykle z tych z ryżem albo kaszą jaglaną. Na moje 65 kg wystarcza.
Lubisz bieganie czy trenowanie cyferek?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 718
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
Mnie te żele Go Active z Biedronki, jak rozumiem o tych mówimy, dość gładko weszły i bez problemu na nich biegałem.
Ja z kolei właśnie nie mogę mocno biegać na produkach owocowych.
To tylko potwierdza, że jedzenie na zawody powinno być przede wszystkim przetestowane na sobie.
Ja z kolei właśnie nie mogę mocno biegać na produkach owocowych.
To tylko potwierdza, że jedzenie na zawody powinno być przede wszystkim przetestowane na sobie.
10k: 35:42 | M: 2:47:03
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 765
- Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 44:49
- Życiówka w maratonie: 04:09:02
- Lokalizacja: Oleśnica
Też sobie raz kupiłem 1 szt tych żeli na spróbowanie - słony karmel czy coś takiego. Wszedł i nie wyszedł
ale faktycznie dość ciężkie sprawiał wrażenie. W sensie mocno słodki, gęsty. Musiałem przepić wodą po nim.

Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]