ruli pisze:Niezręczną staje się sytuacja, w której FMW (wydawca magazynu Bieganie - którego nota bene jestem wiernym czytelnikiem) Z Panem Markiem Troniną na czele wystawia piękną laurkę firmie Ergo, z którą to firmą jak mniemam wiążą Fundację pewne interesy. Ostatnio Ergo chwaliło się, że będzie sponsorem tytularnym Maratonu Warszawskiego...
@Ruli, taki news opublikowaliśmy 1 KWIETNIA. Taka data zobowiązuje do dobrego dowcipu.
I jeszcze co do prasy BIEGOWEJ w naszym sklepie... pozwolę sobie na małe prostowanie. Osoby, które były u nas w sklepie wiedzą, że miesięcznika BIEGANIE
nie sprzedajemy. A półka ugina się (wszystkimi) numerami archiwalnymi, które przyniósł nam klient. Szczegół, a robi różnicę.
To, że ktoś przed wyrzuceniem makulatury pomyślał, że może stare numery Biegania oddać do nas, może jest wynikiem tego, że nie jesteśmy zwykłym punktem sprzedaży tylko
Centrum Biegowym, czyli miejscem, które na różne sposoby stara się budować biegową społeczność. Mnie osobiście cieszy fakt, że ranking stawiał oczekiwania sklepom na poziomie "europejskim", bo jak popatrzymy za zachodnią granicę, to od kilku lat, sklepy już nie są tylko sklepami. Przecież tyle było zachwytu nad Sklepem Flagowym Asicsa w Amsterdamie (
http://bieganie.pl/?show=1&cat=126&id=2361), a jak jest taki w Warszawie to się go deprecjonuje...
Grzech nr 1 - wystrój nieładny.
> Nie wystarczy być kompetentnym pasjonatem. Konieczna jest jeszcze forma i
> stosowanie tych wszystkich chwytów marketingowo - socjotechnicznych.
Mój komentarz do powyższego cytatu:
Tak. Żeby wygrać w rankingu trzeba być dobrym w rzeczach
najważniejszych i w rzeczach mniej ważnych.
Odnośnie metodologii, wszystko jest ładnie opisane, kryteria wydają się jasne (dokładny opis strona 32, druga strona rankingu):
W kategorii "Metody doboru" punkty przyznawali wg. takiej zasady:
3 pkt wideoanaliza
(bo jest największe prawdopodobieństwo dobrej diagnozy!),
2 pkt ocena biomechaniki w ruchu na oko,
1 pkt foot-disc/podoskop/oglądanie stawów skokowych statycznie i przy przysiadach.
A za kompetencje sprzedawcy było 5pkt - czyli jest to kategoria prawie dwa razy ważniejsza niż metoda doboru butów.
A co do wideoanalizy powiem krótko. Jej podstawową zaletą jest to, że maksymalizuje prawdopodobieństwo dobrej diagnozy.
Trzeba przyznać, że człowiek w statycznej analizie znacznie łatwiej popełni błąd. U niektórych osób pronacje widać dopiero w biegu, a czasami objawia się tylko w jednej stopie! Na wideo będzie to widać. I na bieżni można sprawdzić czy dany but jest wystarczający, czy powinien być mocniej stabilizujący, może ciut mniej - widać całe spektrum. W analizie statycznej tych możliwości nie ma. No i w sklepie bez bieżni sobie nie pobiegasz w butach. A to ważna rzecz choćby po to by upewnić się co do rozmiaru - nie muszę Was do tego przekonywać.
Poza tym nie chodzi tylko o samą wideoanalizę - u nas to tylko jeden krok (trzeci) w całej
analityczna procedurze doboru - dzięki takiej strukturze z każdym klientem wnikliwie zastanawiamy się nad jego "biegowymi oczekiwaniami/problemami". Jak widać po zadowoleniu klientów takie podejście procentuje z czego jesteśmy bardzo bardzo dumni!