Praca w Sklepie Biegowym w Gdańsku
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
pracując w sklepie nie możesz pracować inaczej niż na umowę o pracę.
- lukizpaska
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 05 lip 2010, 20:59
- Życiówka na 10k: 44:53
- Życiówka w maratonie: 4:25:xx
w cywilizowanym świecie można to nawet skrócić: nie możesz pracować inaczej niż na umowę o pracę.Qba Krause pisze:pracując w sklepie nie możesz pracować inaczej niż na umowę o pracę.
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
Oj Qbaaaa, przecież Ty taki rozsądny i rzeczowy facet jesteś, ale żeby takie lapsusa popełnić??? Rynek pracy w Polsce to..... aż trudno mi znaleźć właściwe określenie.
Ostatnie protesty związkowców ( jak nigdy, tak teraz całkowicie się z nimi zgadzałem ), były m.in. właśnie przeciwko tej dziczy i bezprawiu jakie zapanowało w krajowym prawie pracy.
Co do wysokości pensji, nikogo nie bronię, ale ten który samodzielnie nie płaci za wynajem lokalu, "zusów" i innych haraczy, ten nie zrozumie oferty właściciela firmy.
Ostatnie protesty związkowców ( jak nigdy, tak teraz całkowicie się z nimi zgadzałem ), były m.in. właśnie przeciwko tej dziczy i bezprawiu jakie zapanowało w krajowym prawie pracy.
Co do wysokości pensji, nikogo nie bronię, ale ten który samodzielnie nie płaci za wynajem lokalu, "zusów" i innych haraczy, ten nie zrozumie oferty właściciela firmy.
słowo klucz, które może mieć skrajnie różne znaczenialukizpaska pisze: w cywilizowanym
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
nie wiem herson o co ci chodzi?
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
o to, że żyjemy w takim kraju, gdzie nawet praca w sklepie, w żaden sposób nie gwarantuje ci umowy o pracę - jeżeli twierdzisz inaczej, nie wiesz o czym mówisz
piszę o stricte umowie o pracę, a nie bublach typu o dzieło, zlecenie, "na chwilę", "na trochę" czy innych wynalazkach
piszę o stricte umowie o pracę, a nie bublach typu o dzieło, zlecenie, "na chwilę", "na trochę" czy innych wynalazkach
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
lukizpaska pisze: w cywilizowanym świecie można to nawet skrócić: nie możesz pracować inaczej niż na umowę o pracę.
no jak herson? nie wiesz, co to cywilizowany świat? przecież ci napisali!herson pisze:słowo klucz, które może mieć skrajnie różne znaczenia
to taki, gdzie nie ma wolnych zawodów... ani pracodawców
- sami niewolnicy na etacie. fajna ta cywilizacja, ale ja chyba podziękuję.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
inspekcja pracy bardzo szybko przychodzi i takie rzeczy wyjaśnia 
ja mówię o przepisach nie bezprawnej praktyce.

ja mówię o przepisach nie bezprawnej praktyce.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Qba łejkap, skala jest tak duża, że PIP tego nie jest wstanie ogarnąć.
Qba masz i nie masz racji. Praktyka jest taka, że większość pracowników w małych sklepach to pracownicy zatrudnieni na umowę zlecenia. Oczywiście nie jest to prawidłowe, i gdyby przyszedł do takiego sklepu PIP to nakazałby właścicielowi zmianę tych "śmieciowych" umów, na umowy o pracę. PIP ocenia bowiem, czy pracownicy mają wyznaczone godziny pracy i czy pracują pod czyimś kierownictwem, jeśli oba te warunki są spełnione w gruncie rzeczy mamy do czynienia wg. PIP z umową o pracę a nie z umową zlecenia. Umowy zlecenia zawierane są dlatego, że pracodawcom wydaje się, że mogą w ten sposób uniknąć płacenia ZUS, zawierając umowę np. na 800 zł brutto (i od tego zapłacić składki i zaliczkę na podatek) a resztę płacąc pod stołem. Co ciekawe Fiskus ekonomicznie nic nie traci, bo płacąc pod stołem pracodawca musi zapłacić z opodatkowanego u niego dochodu, traci natomiast ZUS... Poza tym pracownik na umowę zlecenia nie ma prawa do urlopu płatnego, pracodawca nie ma obowiązku wysłać go na badania wstępne/okresowe i pewnie jeszcze parę minusów się znajdzie (jak np. taki, że komornik może mu zająć całe wynagrodzenie z umowy zlecenia). Długo by o tym pisać
Swoją drogą to nie wiem skąd im się wzięła pensja 1300 zł brutto kiedy płaca minimalna wynosi obecnie 1600 zł brutto na cały etat.
Qba masz i nie masz racji. Praktyka jest taka, że większość pracowników w małych sklepach to pracownicy zatrudnieni na umowę zlecenia. Oczywiście nie jest to prawidłowe, i gdyby przyszedł do takiego sklepu PIP to nakazałby właścicielowi zmianę tych "śmieciowych" umów, na umowy o pracę. PIP ocenia bowiem, czy pracownicy mają wyznaczone godziny pracy i czy pracują pod czyimś kierownictwem, jeśli oba te warunki są spełnione w gruncie rzeczy mamy do czynienia wg. PIP z umową o pracę a nie z umową zlecenia. Umowy zlecenia zawierane są dlatego, że pracodawcom wydaje się, że mogą w ten sposób uniknąć płacenia ZUS, zawierając umowę np. na 800 zł brutto (i od tego zapłacić składki i zaliczkę na podatek) a resztę płacąc pod stołem. Co ciekawe Fiskus ekonomicznie nic nie traci, bo płacąc pod stołem pracodawca musi zapłacić z opodatkowanego u niego dochodu, traci natomiast ZUS... Poza tym pracownik na umowę zlecenia nie ma prawa do urlopu płatnego, pracodawca nie ma obowiązku wysłać go na badania wstępne/okresowe i pewnie jeszcze parę minusów się znajdzie (jak np. taki, że komornik może mu zająć całe wynagrodzenie z umowy zlecenia). Długo by o tym pisać

Swoją drogą to nie wiem skąd im się wzięła pensja 1300 zł brutto kiedy płaca minimalna wynosi obecnie 1600 zł brutto na cały etat.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
myślę, że piszą o netto.
na umowie cywilno-prawnej nie obowiązuje w ogole kodeks pracy i dlatego pracodawcy idą w tym kierunku, łamiąc prawo.
a to dlaczego ludzie się na to godzą to inna sprawa...
na umowie cywilno-prawnej nie obowiązuje w ogole kodeks pracy i dlatego pracodawcy idą w tym kierunku, łamiąc prawo.
a to dlaczego ludzie się na to godzą to inna sprawa...
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Najczęściej nie mają wyjścia. Jednak druga strona medalu też jest znana, gdyby drobny sklepikarz zapłacił wszystko jak powinien, to musiałby się zwinąć. Niestety są i tacy przedsiębiorcy, którzy mogliby się rozliczyć zgodnie z prawem ale nie widzą żadnych powodów aby nie zarobić więcej jak się da.Qba Krause pisze:a to dlaczego ludzie się na to godzą to inna sprawa...
Jeszcze ciekawsze są sytuacje, gdy nowy pracownik najchętniej pracowałby na czarno. Ci to są ludzie, którzy albo mają komornika na karku (np. nie płacą alimentów), albo wyłudzają jakieś dodatkowe świadczenia np. zasiłek dla bezrobotnych. Reasumując, kto pierwszy rzuci kamień

Ale całe zło tkwi moim zdaniem w systemie, to system składkowy jest powodem / daje możliwość takiego kombinowania

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- wiercipieta
- Wyga
- Posty: 83
- Rejestracja: 29 lis 2011, 15:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Praca podlega takim samym mechanizmom rynkowym, jak każde inne dobro, czy się to komuś podoba czy nie. Nie widzę niczego nagannego w tym, że pracodawca składa swoją ofertę, w tym przypadku 1300 złotych plus premie i szkolenia, przy nie takich wielkich przecież wymaganiach. Podobnie nie byłoby czymś godnym potępienia, gdyby osoba ubiegająca się o pracę złożyła swoją kontr-ofertę. Oczywiście można mówić że to dwie pary butów po 650 złotych, ale zdecydowana większość obywateli naszego kraju, a nawet myślę że większość biegaczy amatorów, takich butów nie nosi i nawet nie myśli o kupnie - latamy w Ekidenach za stówę, albo w całkiem przecież sensownych Pagasusach 29, które można dostać za 200 do 250 złotych. Oczywiście jeśli ktoś odczuwa taką potrzebę to proszę uprzejmie, ma prawo sobie odłożyć, podobnie jak na garnitur od Hugo Bossa, czy wczasy w egzotycznym kraju, ale to nie są rzeczy komukolwiek przynależne z góry.
Każdy może sobie szukać pracy, która sprosta jego oczekiwaniom, również poza Polską. Należą się raczej słowa uznania dla tych, którzy tworzą miejsca pracy, dają zatrudnienie i oferują za nie wynagrodzenie. A że poniżej oczekiwań? No cóż, jeśli znajdą się skłonni podjąć pracę na wspomnianych warunkach, to nie widzę problemu. A jeśli nie, to pracodawca zapewne zmieni ofertę. Tak czy inaczej nie jest jego rolą prowadzenie polityki socjalnej, wyrównywanie szans i wprowadzanie zasad sprawiedliwości społecznej. Od tego każdy z nas ma kartę do głosowania. Niektórzy paszport w kieszeni.
I na koniec: prawdopodobnie każdy z tutaj wypowiadających się, może zostać pracodawcą, niekoniecznie w branży sportowej i płacić "godnie", do czego zachęcam.
Każdy może sobie szukać pracy, która sprosta jego oczekiwaniom, również poza Polską. Należą się raczej słowa uznania dla tych, którzy tworzą miejsca pracy, dają zatrudnienie i oferują za nie wynagrodzenie. A że poniżej oczekiwań? No cóż, jeśli znajdą się skłonni podjąć pracę na wspomnianych warunkach, to nie widzę problemu. A jeśli nie, to pracodawca zapewne zmieni ofertę. Tak czy inaczej nie jest jego rolą prowadzenie polityki socjalnej, wyrównywanie szans i wprowadzanie zasad sprawiedliwości społecznej. Od tego każdy z nas ma kartę do głosowania. Niektórzy paszport w kieszeni.
I na koniec: prawdopodobnie każdy z tutaj wypowiadających się, może zostać pracodawcą, niekoniecznie w branży sportowej i płacić "godnie", do czego zachęcam.

- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
to ja może ze swojego ogródka...
mam mały sklep... płace 1000zł zusu... po opłaceniu reszty kosztów zostaje mi w zależności od miesiąca 1000-1800
a jakby nie zus? jak sa miesiące, że mam tałzena, a drugiego oddaje, to chce mnie pojebać, po za tysiaka to ciężko żyć...
mam mały sklep... płace 1000zł zusu... po opłaceniu reszty kosztów zostaje mi w zależności od miesiąca 1000-1800
a jakby nie zus? jak sa miesiące, że mam tałzena, a drugiego oddaje, to chce mnie pojebać, po za tysiaka to ciężko żyć...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
wiercipieta +1 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 617
- Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mazowsze
zoltar7 ale umowa zlecenie ma praktycznie takie same skladki jak umowa o prace. Glowna roznica jest ze jedno podlega kodeksowi pracy, a drugie to umowa cywilna, ale w obu oplacane sa normalne skladki zusowskie, roznice przy pensji netto miedzy umowa o prace a zlecenie sa groszowe.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
chyba, że zatrudnia się ucznia/studenta albo osobę, która ma np. etat gdzie indziej.