Kupiłem pulsometr i wkurzyłem się
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49
Kurczę, kupiłem pulsometr i ... straciłem całą przyjemność biegania.
A było to tak:
Biegam pół roku. Stwierdziłem, że czas kupić pulsometr i zmienić zwykłe bieganie na uporządkowany trening. We wtorek kupiłem pulsometr Rucanor PR9. Oczywiście zaraz wieczorem przeczytałem instrukcje, założyłem i pomaszerowałem na spacer z psem. Najpierw nic nie pokazywał, potem to badziewie raz pokazywało tętno, a raz nie. Na koniec spaceru zaczął w końcu działać. Uff.
Wczesnym rankiem wybiegłem z myślą, że oto pomierzę sobie wszystko czego dusza zapragnie. No i przez całe 50 minut cholera mnie brała na to dziadostwo! Najpierw nie reagował, potem zaczął pokazywać puls, ale jakiś dziwny bo tylko 75. Przyspieszyłem niemal w sprint, a ten mi pokazuje 57!! Potem jakiś czas pokazywało się 0. I tak cały bieg.
Poleciałem do sklepu. Sprzedawca założył ten złom na siebie i to działało od samego początku!! Poprawił trochę bateryjkę.
Po południu znowu spacer z psem i znowu problemy. W połowie zaczął działać poprawnie.
Dzisiejsze poranne bieganie znowu spaprane! Biegnąc co chwilę zmieniałem pozycję tego badziewia na klacie i nic. Raz działa a raz nie. Na koniec już tylko pokazywał 0.
Co jest grane???
Co robię źle?? A może mam IQ=0?? Bateria poprawnie założona i zakryta kawałkiem folii samoprzylepnej. Zwilżam skórę przed założeniem, a w czasie biegu sama się zwilża, bo człowiek się poci. Zakładam po lewej strony klatki piersiowej tuż pod sercem na płaskim odcinku skóry. Gdzie nie ma żeber. Z zegarka przestawiam na pomiar bieżący pulsu. Nie wiem co się dzieje i chyba wyrzucę to draństwo.
Czy ktoś z was ma pojęcie o co może chodzić? Pomocy!
Leo
A było to tak:
Biegam pół roku. Stwierdziłem, że czas kupić pulsometr i zmienić zwykłe bieganie na uporządkowany trening. We wtorek kupiłem pulsometr Rucanor PR9. Oczywiście zaraz wieczorem przeczytałem instrukcje, założyłem i pomaszerowałem na spacer z psem. Najpierw nic nie pokazywał, potem to badziewie raz pokazywało tętno, a raz nie. Na koniec spaceru zaczął w końcu działać. Uff.
Wczesnym rankiem wybiegłem z myślą, że oto pomierzę sobie wszystko czego dusza zapragnie. No i przez całe 50 minut cholera mnie brała na to dziadostwo! Najpierw nie reagował, potem zaczął pokazywać puls, ale jakiś dziwny bo tylko 75. Przyspieszyłem niemal w sprint, a ten mi pokazuje 57!! Potem jakiś czas pokazywało się 0. I tak cały bieg.
Poleciałem do sklepu. Sprzedawca założył ten złom na siebie i to działało od samego początku!! Poprawił trochę bateryjkę.
Po południu znowu spacer z psem i znowu problemy. W połowie zaczął działać poprawnie.
Dzisiejsze poranne bieganie znowu spaprane! Biegnąc co chwilę zmieniałem pozycję tego badziewia na klacie i nic. Raz działa a raz nie. Na koniec już tylko pokazywał 0.
Co jest grane???
Co robię źle?? A może mam IQ=0?? Bateria poprawnie założona i zakryta kawałkiem folii samoprzylepnej. Zwilżam skórę przed założeniem, a w czasie biegu sama się zwilża, bo człowiek się poci. Zakładam po lewej strony klatki piersiowej tuż pod sercem na płaskim odcinku skóry. Gdzie nie ma żeber. Z zegarka przestawiam na pomiar bieżący pulsu. Nie wiem co się dzieje i chyba wyrzucę to draństwo.
Czy ktoś z was ma pojęcie o co może chodzić? Pomocy!
Leo
- MichalJ
- Ekspert/Trener
- Posty: 2107
- Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Peru
- Kontakt:
Nie wiem co to za firma ale mogles zagladnac na forum i zapytac za nim kupisz. A kupiles badziewie, trzebabylo kupic sprawdzony pulsometr jak sigma czy polar, a nie jakis rucanor czy jak to sie tam nazywa i jeszcze pewnie przeplaciles slono.
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49
Fakt, d..pa ze mnie. Mogłem poczytać wątki o pulsometrach, ale czlowiek wpada tu jak po ogień, bo cały czas zalatany.
To badziewie czyli niejaki Rucanor to holenderska firma. Myślałem, że będzie OK.
Najbardziej zastanawia mnie, że sprzedawca w sklepie założył potem to diabelstwo i działało!! A może jestem androidem i dlatego na mnie nie działa
W weekend posiedzę i poczytam wątki. Przy okazji Michal, sprawdzałem w dziale trening czy są tam linki, które wkleiłeś (piszesz o tym wątku "następny krok pulsometr). Miałem co prawda mało czasu na to, ale ich nie znalazłem. Napisz, który wątek.
Leo
To badziewie czyli niejaki Rucanor to holenderska firma. Myślałem, że będzie OK.
Najbardziej zastanawia mnie, że sprzedawca w sklepie założył potem to diabelstwo i działało!! A może jestem androidem i dlatego na mnie nie działa

W weekend posiedzę i poczytam wątki. Przy okazji Michal, sprawdzałem w dziale trening czy są tam linki, które wkleiłeś (piszesz o tym wątku "następny krok pulsometr). Miałem co prawda mało czasu na to, ale ich nie znalazłem. Napisz, który wątek.
Leo
-
- Wyga
- Posty: 60
- Rejestracja: 02 maja 2006, 14:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: hamburg
..to sie nazywa "nowoczesne niewolnictwo ""..cigle "musimy " cos mic -nieistotne czy pomaga czy nie ..ale najwazniejsze ,ze policzone ,zwazone ,zmiezone..
--a bylo tak przyjemnie...

- MichalJ
- Ekspert/Trener
- Posty: 2107
- Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Peru
- Kontakt:
Leo wejdz na allegro i wpisz pulsometr w wyszukiwarce wyskoczy ci tego troche i ustaw cene do 200 zl tak bedzie najlatwiej. A komentarza spedego nie bede komentowal bo on chyba nie rozumie do czego sluzy pulsometr i mysli ze kazdy kto go ma sugeruje sie tylko tym co na nim jest wyswietlone.
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49
MichalJ, dzięki. Pewnie tak zrobię.
Speedy, chyba dziś za dużo piwa było, bo markotnie kontestujesz.
Skoro przeszkadza ci nowoczesność to wyrzuć swoje asicsy, NB czy w czym tam biegasz i np. upleć sobie sandałki z ekologicznej trawy.
Pulsometru nie używasz, bo puls badasz sprawdzając położenie twego korpusu względem słońca oraz siły wiatru danego dnia. Natomiast jeśli pulsu w ogóle nie sprawdzasz to gratuluję serca jak dzwon co to żadnego wysiłku się nie boi.
Tylko nie pisz stary, że nie zostałeś znowu zrozumiany. To ty nie próbujesz zrozumieć innych. Najwyraźniej twój ogląd świata jest jedynie słuszny. Skądś to znam...
Przepraszam innych czytających za gadki na tym poziomie, ale nie wyrobiłem.
Leo
Speedy, chyba dziś za dużo piwa było, bo markotnie kontestujesz.
Skoro przeszkadza ci nowoczesność to wyrzuć swoje asicsy, NB czy w czym tam biegasz i np. upleć sobie sandałki z ekologicznej trawy.

Pulsometru nie używasz, bo puls badasz sprawdzając położenie twego korpusu względem słońca oraz siły wiatru danego dnia. Natomiast jeśli pulsu w ogóle nie sprawdzasz to gratuluję serca jak dzwon co to żadnego wysiłku się nie boi.

Tylko nie pisz stary, że nie zostałeś znowu zrozumiany. To ty nie próbujesz zrozumieć innych. Najwyraźniej twój ogląd świata jest jedynie słuszny. Skądś to znam...
Przepraszam innych czytających za gadki na tym poziomie, ale nie wyrobiłem.

Leo