Buty podejściowe w Tatry. Dlaczego w Scarpa Mescalito bolą mnie śródstopia?

[thepanone]

(Jeśli to nie jest odpowiednie miejsce to proszę polecić forum/grupę na takie pytania).

Mam popularne buty podejściowe Scarpa mescalito gtx, której nigdy nie były stworzone dla mnie ale przy okazji kilku ostatnich wyjść nienawidzę ich i za każdym razem przebieram na biegowe terenowe brooks.

Problem ze Scarpą polega na tym, że mają wg mnie beznadziejną amortyzację na śródstopiu i strasznie bolą mnie stopy przy schodzeniu. (Ważę 90kg i lubię bardzo szybko schodzić wielkimi krokami, w brooksach jest to możliwe, ale nie nadają się na szlak typu orla perć).

Jako, że wydałem trochę na te buty to żal mi się ich pozbywać i zaczynam kombinować czy nie kupić jakiejś wkładki "amortyzującej" (np absurdalnie drogiej Currex HikePro za 190 zł).

Pytanie czy taka wkladka ma sens i drugie pytanie o co może chodzić, że cenione i popularne buty tak mi nie leżą i czy w zwiazku z tym inne buty podejsciowe mają prawo bardziej mi pasować?

[janekowalski]

Hmmm, faktycznie temat niezbyt biegowy ale jak już napisałeś to może można poszukać rozwiązania. Uważam że jak najbardziej but podejściowy może ci nie pasować i warto poszukać innego. Różne preferencje mają użytkownicy jedni wolą buty bardziej elastyczne w podeszwie inni półsztywne itd. Ja w Tatry na ogół używam salewa trainer bo preferuję niskie podejściówki mn dosyć sztywnej podeszwie, zwłaszcza w Tatry gdzie kamienne chodniki w miękkiej podeszwie dosyć szybko powodowały u mnie odciski. Nie znam tych butów o których piszesz ani ich specyfikacji, ale mam na przykład miękkie mohito bio. Kompletnie na moje potrzeby nie nadają się na szlak, przy czym uwaga, wersja bio to nie jest tradycyjny mohito, który nota bene jednym leży a innym nie. Dla mnie te salewy o których piszę były ostatnim wyborem, a ze wszystkich podejściówek które przymierzałem okazały się najlepsze, robiłem też w nich proste drogi wspinaczkowe z liną na podejściu do docelowych dróg wspinaczkowych, chociaż nie jest to but stricte podejściowy tylko niski but trekkingowy. Jak tamte buty o których piszesz ci nie leżą to w mojej ocenie lepiej sprzedać odzyskać część pieniędzy i zainwestować w but w którym będziesz się czuł komfortowo i pewnie na szlaku. Kiedyś się męczyłem w butach które średnio mi leżały, zmieniałem skarpety na szlaku żeby zmniejszyć dyskomfort itd. teraz szkoda mi na to nóg i nerwów.

[thepanone]

A co nie leżało Ci w mohito bio? Nie żebym miał kupić, ale ciekawi mnie jakie wady ma bardziej miękki but podejściowy

[janekowalski]

Mohito bio to but IMHO miejski, wzorowany na mohito. To nie jest podejsciowka. Przede wszystkim jest to but z założenia biodegradowalny (heh), więc nie ma w nim np vibramu. Na skale ślizgałem się. Teraz sobie myślę że to zły akurat przykład podałem. Standardowego mohito nie używałem nigdy. Może faktycznie, warto dać szanse jakiejś lepszej wkładce. Podejsciowka jako z natury but techniczny, w mojej ocenie musi być bardzo dobrze dopasowany do stopy i nie każde kopyto będzie pasować na każdą stopę. Moja żona chwali sobie dragontail (nie Lt tylko ten sztywniejszy)a mi ten but kompletnie nie pasował mimo że przystawialem się do niego kilkakrotnie. Więcej nic nie jestem w stanie podpowiedzieć no i nie chcę offtopowac zbytnio. Trzymam kciuki za rozwiązanie problemu.