Witam wszystkich. Od 13 miesięcy używam Peregrine. Są to moje drugie traile; pierwsze Salomony musiałem oddać po ok 150 km, gdyż były za wąskie - ocierały mnie do krwi. I przyszedł czas na coś nowego. Przez ten czas, na liczniku tych butów niecałych 700 km cholewka zaczęła się rozpadać

W miejscu "nad paznokciem palucha" są już wyraźne dziury - oba buty. Dodatkowo w miejscu, gdzie przód buta się załamuje też już są widoczne i spore dziurska - lewy wyraźniejszy, ale na prawym też już się pojawiają. Podeszwa ma klocki już troszke potarte, jednak jeszcze dużo jej zostało do slicków. W butach do tej pory biega mi się bardzo dobrze i wygodnie. Biegam w nich głównie w lasach, po polach i hałdach czyli spooooro błota i piachu. Lubię też w nich potaplać się po kostki w wodzie

Podeszwa trzyma jak przyklejona. Oczywiście jak się klocki zakleją gliną jest już gorzej, ale szybko się oczyszcza. Czasem trzeba się przedrzeć przez jakieś trawsko czy inne krzaczory. I tego oczekuję od nowych. Po skałach nie zamierzam biegać.
I tu pytanie do Was. Co szukać na następcę Pielgrzyma ? Stopę mam dosyć szeroką -> krwawiące Salomony, za to stosunkowo krótką, rozmiar ok 41. Z chęcią wybrałbym następcę, czyli Peregrine 10 ale boję się o cholewkę

Może coś z ALTRY, Brooksa? Inov-8 chyba jednak są wąskie. Jak wygląda trail od Adidasa (asfaltówki mam od kilku modeli właśnie od nich)? Kiedyś mierzyłem jakieś Nike ale już w sklepie stopa miała ciasno.
Sklepów nie mam za bardzo w okolicy, a w jedynym w okolicy mają rozmiary nie na moją stopę, więc liczę tylko na internet. Jeśli chodzi o fundusze, to chciałbym się zmieścić max w 400, chociaż wiadomo mniej->lepiej