A ja uważam, że to dobra prowokacja
Pierwszy rok biegania, już nie mówię o dwóch, powinien być bez pulsometru, powinniśmy poznać swoje ciało, oddech, progi zmęczenia, zachowania organizmu przy różnych obciążeniach, itd. GPS wtedy można brać z telefonu. Po takim okresie czasu pomiar pulsu i zegarek z GPS zacznie nam już pomagać a nie tylko odwracać uwagę od przyjemności biegania.
Osoby zaczynające biegać od zera uzbrojeni w pulsometr i gps i ciągle w niego wpatrzeni, to ten sam poziom biegaczy którzy do złamania godziny na dyszkę pytają o plany treningowe, a tu wystarczy zaczać spokojnie truchtać ale regularnie 3 - 4 razy w tygodniu, o podstawach zdrowego odżywiania czy należytej diecie już nie wspominając.