wysoki a niski drop
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 27 maja 2014, 12:58
1. Mam pytanie odnośnie dropu. Duży drop oznacza dużą różnice między odległością pięty a śródstopia od ziemi w bucie, tak? Ale to znaczy że w bucie o wysokim dropie pięta jest wyżej od śródstopia? Coś takiego jakbym miał mały obcas?
2. I jeszcze jedno. Co dokładnie oznacza bieganie z pięty a co ze śródstopia. Bardziej poprawne jest niby bieganie ze śródstopia. Oznacza to, że trzeba lądować na płasko tak jakby, a nie na piętę? Jeśli tak, to przecież widać na wielu filmikach w zwolnionym tempie albo i nie, że biegacze lądują delikatnie na pięte..
2. I jeszcze jedno. Co dokładnie oznacza bieganie z pięty a co ze śródstopia. Bardziej poprawne jest niby bieganie ze śródstopia. Oznacza to, że trzeba lądować na płasko tak jakby, a nie na piętę? Jeśli tak, to przecież widać na wielu filmikach w zwolnionym tempie albo i nie, że biegacze lądują delikatnie na pięte..
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Ja laduje cale zycie na przodostopiu i fajnie sie z niego biega, brak kontuzji, jest sprezyscie, ladne i dalekie wybicie, nawet w butach z duza amortyzacja moge tak biegać.
Idz na trawnim i zacznij biegac, i to jest nasz naturalny wzorzec ruchu, zadne buty nie powinny go zmieniac. Albo poskacz na skakance i wczuj sie w prace stop.
Wysłane z mojego SM-T113 .
Idz na trawnim i zacznij biegac, i to jest nasz naturalny wzorzec ruchu, zadne buty nie powinny go zmieniac. Albo poskacz na skakance i wczuj sie w prace stop.
Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
W 95% butów pięta jest wyżej od śródstopia. Tak, mały obcas.vanhezz pisze:1. Mam pytanie odnośnie dropu. Duży drop oznacza dużą różnice między odległością pięty a śródstopia od ziemi w bucie, tak? Ale to znaczy że w bucie o wysokim dropie pięta jest wyżej od śródstopia? Coś takiego jakbym miał mały obcas?
2. I jeszcze jedno. Co dokładnie oznacza bieganie z pięty a co ze śródstopia. Bardziej poprawne jest niby bieganie ze śródstopia. Oznacza to, że trzeba lądować na płasko tak jakby, a nie na piętę? Jeśli tak, to przecież widać na wielu filmikach w zwolnionym tempie albo i nie, że biegacze lądują delikatnie na pięte..
Bieganie "z pięty" to amortyzowanie piętą, tzn pierwsze uderzenie idzie na piętę, "ze śródstopia" tzn amortyzowanie śródstopiem, uderzenie na śródstopie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 27 maja 2014, 12:58
Bo właśnie usłyszałem z jednego poradnika, że na piętę lepiej jest lądować przy długodystansowych biegach, i że nikt nigdy nie przebiegł maratonu na śródstopiu, bo śródstopie jest przeznaczone to sprintowych biegów. Z drugiej strony gdzieś czytałem, że amatorscy biegacze biegają "z pięty" i że to jest złe. Sam po sobie widzę, że gdy ląduję lekko na pięcie i przetaczam cały ciężar przez całą stopę to jest to dla mnie wygodniejsze i mniej obciążające. Kiedyś, w moim poprzednim podejściu do tego sportu, biegałem tak, że lądowałem całą stopą płasko na podłoże, a przez to występowały dosyć duże wstrząsy i piszczele napierniczały.
Jakże więc w końcu biegać? Jak na początek przygody z bieganiem a jak w dalszych etapach, kiedy już organizm będzie w miarę wzmocniony? Lądować na piętę, na płasko czy na śródstopie. Dodam, że bardziej zależy mi na długodystansowym bieganiu i wzmacnianiu kondycji i wytrzymałości.
Jakże więc w końcu biegać? Jak na początek przygody z bieganiem a jak w dalszych etapach, kiedy już organizm będzie w miarę wzmocniony? Lądować na piętę, na płasko czy na śródstopie. Dodam, że bardziej zależy mi na długodystansowym bieganiu i wzmacnianiu kondycji i wytrzymałości.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Biegaj tak, żebyś się czuł komfortowo.
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4991
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
vanhezz pisze:Bo właśnie usłyszałem z jednego poradnika, że na piętę lepiej jest lądować przy długodystansowych biegach, i że nikt nigdy nie przebiegł maratonu na śródstopiu, bo śródstopie jest przeznaczone to sprintowych biegów.
Bo ten "poradnik" pewnie nie rozroznial przedstopia i srodstopia.
Sprinterzy biegaja z przodstopia i tak nikt dlugich dystansow nie biega, to jasne.
Natomiast ze srodstopia mozna biegac dlugo.
Niektorzy biegaja z piety, inni nie. Dotyczy zarowno amatorow jak i profi.Z drugiej strony gdzieś czytałem, że amatorscy biegacze biegają "z pięty" i że to jest złe.
Sam widzisz, ze styl ladowania niczego do konca nie okresla.Sam po sobie widzę, że gdy ląduję lekko na pięcie i przetaczam cały ciężar przez całą stopę to jest to dla mnie wygodniejsze i mniej obciążające. Kiedyś, w moim poprzednim podejściu do tego sportu, biegałem tak, że lądowałem całą stopą płasko na podłoże, a przez to występowały dosyć duże wstrząsy i piszczele napierniczały.
Niektorzy lataja z piety i laduja bardzo lekko, a inni tak wala ze srodstopia, ze wygniataja dolki w asflacie.
Ladowanie "na plasko" to jest wlasnie ladowaniu na srodstopiu.Jakże więc w końcu biegać? Jak na początek przygody z bieganiem a jak w dalszych etapach, kiedy już organizm będzie w miarę wzmocniony? Lądować na piętę, na płasko czy na śródstopie. Dodam, że bardziej zależy mi na długodystansowym bieganiu i wzmacnianiu kondycji i wytrzymałości.
To wcale nie musi byc silnie zaakcentowane ladowanie na przedniej czesci stopy.
Decydujace jest raczej to, ktora czesc stopy przejmie na siebie wieksza czesc obciazenia przy ladowaniu.
A jak masz biegac? Sam musisz sobie odpowiedziec na to pytanie.
Ja jestem zadowolony, ze sie przestawilem na srodstopie.
Ale czy kazdy powinien/musi? Na pewo nie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Maraton biegałem ze śródstopia, a np 20km poczatek biegam z przodostopia, potem zmieniam na cala stope, bo jest tak mniej męczące.vanhezz pisze:Bo właśnie usłyszałem z jednego poradnika, że na piętę lepiej jest lądować przy długodystansowych biegach, i że nikt nigdy nie przebiegł maratonu na śródstopiu, bo śródstopie jest przeznaczone to sprintowych biegów. Z drugiej strony gdzieś czytałem, że amatorscy biegacze biegają "z pięty" i że to jest złe. Sam po sobie widzę, że gdy ląduję lekko na pięcie i przetaczam cały ciężar przez całą stopę to jest to dla mnie wygodniejsze i mniej obciążające. Kiedyś, w moim poprzednim podejściu do tego sportu, biegałem tak, że lądowałem całą stopą płasko na podłoże, a przez to występowały dosyć duże wstrząsy i piszczele napierniczały.
Jakże więc w końcu biegać? Jak na początek przygody z bieganiem a jak w dalszych etapach, kiedy już organizm będzie w miarę wzmocniony? Lądować na piętę, na płasko czy na śródstopie. Dodam, że bardziej zależy mi na długodystansowym bieganiu i wzmacnianiu kondycji i wytrzymałości.
Chlopie wzmacniaj stopy, nogi i caly korpus to nie bedzie bolalo.
Nie boj sie silowni.
Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Z tym że nie da się przebiec maratonu "ze śródstopia" to oczywiście bzdura. Przebiegłem, żyję, nic mi nie jest.vanhezz pisze:Bo właśnie usłyszałem z jednego poradnika, że na piętę lepiej jest lądować przy długodystansowych biegach, i że nikt nigdy nie przebiegł maratonu na śródstopiu, bo śródstopie jest przeznaczone to sprintowych biegów. Z drugiej strony gdzieś czytałem, że amatorscy biegacze biegają "z pięty" i że to jest złe. Sam po sobie widzę, że gdy ląduję lekko na pięcie i przetaczam cały ciężar przez całą stopę to jest to dla mnie wygodniejsze i mniej obciążające. Kiedyś, w moim poprzednim podejściu do tego sportu, biegałem tak, że lądowałem całą stopą płasko na podłoże, a przez to występowały dosyć duże wstrząsy i piszczele napierniczały.
Jakże więc w końcu biegać? Jak na początek przygody z bieganiem a jak w dalszych etapach, kiedy już organizm będzie w miarę wzmocniony? Lądować na piętę, na płasko czy na śródstopie. Dodam, że bardziej zależy mi na długodystansowym bieganiu i wzmacnianiu kondycji i wytrzymałości.
Na zwolnione tempo i zdjęcia radzę uważać - pod koniec długiego biegu oraz na finiszu, gdzie większość stara się na siłę przyspieszyć przez wydłużenie kroku, właśnie częściej ląduje się na pięcie.
Generalnie trzeba biegać, jak Ci wygodnie - teorie są takie, że ze śródstopia jest poprawnie i och-ach, wygląda to trochę tak że im szybciej biegniesz, tym bardziej z przodu się odbijasz. Sprinterzy biegają wręcz "z palców", a jak idziesz to "walisz z pięty" (nie widziałem nikogo, kto chodzi ze śródstopia, chyba że kobiety w szpilkach). "Z pięty" bardziej obciąża kolana, "śródstopie" łydki i achillesy. Życie.
Co do dropu - różnica między piętą i palcami. Generalnie: Im mniejszy drop, tym but bardziej wymusza lądowanie na śródstopiu.
biegam ultra i w górach 

- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Marek, w jaki sposob but moze Cie do czegokolwiek zmusic? 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
W taki (przynajmniej ja tak odczuwam), że w butach z małym dropem jednak nieco inaczej się biega - mniej pod piętą = pięta później dotyka ziemi -> spróbuj "walić z pięty" w butach z małym dropem :P Ja przynajmniej nie umiem (a przynajmniej jak biegniesz szybko i dynamicznie, w tempach startowych), a jak nauczysz się szybko biegać ze śródstopia, to i wolne same będą tak wychodzić.
biegam ultra i w górach 

- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Da sie. Widzialem goscia biegajacego w minimalach i walacego z piety. Sam tez to potrafie i nawet nie gubie przy takim biegu wypelnien w zebach, zmiana stylu nie jest wielkim problemem zwlaszcza na niskich predkosciach, przy wyzszych nie wiem bo sie w to nie bawilem. Drop na mnie niczego nie wymusza. Biegam w mini i laduje na srodstopiu z taka sama skutecznoscia jak w ultra boostach z chyba 12mm dropem. Jedyna roznica jest taka, ze w butach z wiekszym dropem pieta jest wczesniej podparta przez co lydka i achilles jest mniej obciazony.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
No to może ja jestem nienormalny, bo miałem dwie pary butów i biegałem w nich zupełnie inaczej zanim w ogóle dowiedziałem się co to drop :P
biegam ultra i w górach 

- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A tam nienormalny, kazdy jest troche inny i biega inaczej. Wystarczy, ze bedziesz stawial stope bardziej plasko w butach z 0mm i juz w butach z 12mm wyladujesz lekko na piecie. Kwestia indywidualna.
Ja akcentuje doac mocno srodstopie. Wszystkie buty w tym miejscu mam dosc zuzyte a pieta tylko lekko przytarta.
Ja akcentuje doac mocno srodstopie. Wszystkie buty w tym miejscu mam dosc zuzyte a pieta tylko lekko przytarta.