Wrzuciłeś zegarki z zupełnie różnych półek cenowych. M400 obok V800? Również trochę ciężko porównywać np. Garmin310xt z Polarem V800 -> żeby nie było, sam mam dokładnie tego Garmina i jako zegarek na treningi jest ok (niczego mi nie brakuje) ale już komunikacja z innymi urządzeniami kuleje. Jedyna możliwość przesyłu danych to adapter ANT+ który nie jest na pewno wygodny i można go zgubić (co mi się udało). Z portu USB możesz jedynie naładować. Ustawianie bardziej skomplikowanych treningów z perspektywy zegarka to też mordęga, fajnie przez serwis - ale znów potrzebujesz kompa i adapter... Do tego nie ma wodotrysków (nie powie Ci, że akurat dzisiaj i jutro powinieneś odpocząć
) i pewnie kilku innych rzeczy. Wygląda też lekko topornie.
O ile mnie brak tych wodotrysków i toporny wygląd nie przeszkadzają zupełnie, to już w dobie dzisiejszej technologii taka komunikacja to dramat.
Jeśli chcesz coś wybrać, to ustal sobie priorytety (co potrzebujesz, a czego nie - np. czy potrzebujesz multisport czy wystarczy samo bieganie) oraz półkę cenową (czy i jak bardzo budżet Cię ogranicza) - bo Polara V800 z paskiem to chyba nowego poniżej 1000 nie kupisz.
Suunto Ambit3 Run, Garmin 620, Garmin 220, 230, 235, Garmin 310XT, Polar M400 i V800. I zacząłem czytać - Suunto fajnie - było nawet faworytem ale wszystko przez stronę, wszystko jakoś pogmatwane. Trening pisany kodem? Trochę żart. Dalej te Garminy 620 itd. Każdy ma bolączki, a to treningi się nie przerzucają a to któraś aktualizacja coś spartoli. Zostaje stary i solidny 310XT i chyba koło kwietnia sobie go sprezentuje, bo nie wiem czy miałbym cierpliwość do pozostałych.
