marek84 pisze:Sikor pisze:1. Zante maja 6mm dropu.
Jak ktoś "wali z pięty" to tak czy inaczej niewiele to zmieni. Będzie cierpiał

No coz, nie zgadzam sie. 6mm to zadna ekstrema.
Moim zdaniem przestawi sie szybko, jezeli to przestawienie sie w ogle bedzie konieczne.
Sikor pisze:3. Na chodnikach sa swietne, moje maja juz jakies 1500km.
3. Jezeli bardziej lesny teren, to wtedy lekko-trailowe buty byl raczej polecal, wciaz nie Pulse.
No dobra, ale on chce jedne buty, pewnie leci chodniekiem do lasu (albo czasem lata tylko chodnikiem), nie będzie w trailowych biegał.
Sa buty trailowe i trailowe. Dlatego napisalem lekko-trailowe, bo niektore modele sa tak na pograniczu offroadu i ubitych sciezek.
Patrz np. Salomon Sense Pro (ktore mam).
Sikor pisze:Tak, wiem, nie lubie Pulse i jestem do nich uprzedzony.
Zante to genialny but, ale nie jest panaceum na całe zło biegactwa. Też mam buty, które lubię i takie, których nie znoszę - ale jeśli komuś doradzam, to staram się patrzeć przez pryzmat jego potrzeb niż swoich upodobań. Jak już tak nie chcesz komukolwiek dawać pulse'ów, to uważam że na jego potrzeby Nike Pegasus będą lepszym wyborem niż Zante.
A ja chce innym zaoszczedzic mojej drogi.
Nie biegam dlugo (nieco ponad 2 lata), ale dosc swiadomie (jesli chodzi o trening i technikalia).
Jak szukalem swoich drugich butow, to tez czytalem sporo opinii, ze Pulse to wlasnie takie dobre dla poczatkujacych itd.
No i biegalem w nich. Dopoki nie zaczalem wglebiac sie w temat i eksperymentowac z innymi butami.
Nie twierdze, ze Pulse to najgorsze buty na swiecie, nie twierdze nawet, ze one sa zle.
Ale po co sie nimi zajmowac skoro rynek jest pelen butow lzejszych, wygodniejszych i wcale nie drozszych?
Zwroc uwage prosze, ze nie wypowiadam sie na temat Nike czy Atkow i wielu innych, bo ich po prostu nie znam.