Medale co z nimi robicie?
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9661
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jasne, ze sie liczy. Super, ze tak robisz, ale dla mnie szczerze mowiac te medale nie maja wartosci. Nawet sentymentalnej, a bieglem w biegach za ktore je dostalem. Tak jak napisal Rolli to jest taka blaszka i dziwie sie, ze ktos chce je licytowac. Chociaz aukcje charytatywne rzadza sie troche innymi prawami.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13299
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Czyli: blaszki pamiątkowe. (jak można za koronę (z dużej literki?) płacić nigdy nie zrozumiałem)sochers pisze:Hmm, nie wiem czy dobrze ciebie rozumiem (albo Ty mnie), ale chodziło o zgrupowanie medali z Korony Maratonów PolskichRolli pisze:A za takie bzdurki jak "korona" nigdy bym nie wydal pieniędzy.
Do kosza z tym. OK... u mnie leżą na strychu i rdzewieją.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 791
- Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chyba bardzo rozumiem Rolliego... Medale na kazdych zawodach sa tylko trzy - zloty, srebrny i brazowy. W USA twierdza nawet czesto, ze jest tylko jeden medal, zloty - nikt nie pamieta / nikogo nie obchodzi kto byl drugi. I cos w tym jest - z maratonu na Igrzyskach w 2012 roku zapamietalem jedynie, ze wygral Ugandyjczyk, nie wiem z jakiego kraju pochodzili kolejni. W Polsce ktores tam miejsce "przebieranca za zolnierza", H. Szosta przedstawiono jako wielki sukces "najszybszy Europejczyk", nie wspominajac, ze wyprzedzili go zarowno Biali, Zolci, jak i oczywiscie Czarni.sochers pisze:Hmm, nie wiem czy dobrze ciebie rozumiem (albo Ty mnie), ale chodziło o zgrupowanie medali z Korony Maratonów Polskich
Cala reszta po 3 miejscu, to jedynie "blaszki za ukonczenie" - kazdorazowo po biegu maratonskim rozdawanych jest takowych kilka tysiecy w Polsce, i do 40 tysiecy w Paryzu czy Berlinie. Gdzie mam swoje blaszki z maratonow - nie wiem, pewnie leza na jakims strychu.
Skoro przebiegles 5 konkretnych biegow w Polsce to sympatycznie, dostales juz 5 znaczkow za ukonczenie - ale dlaczego chcesz jeszcze placic jakims ludziom w Krakowie, zeby wydrukowali Ci papierek z napisem "Tak, przebiegles 5 maratonow" i przyslali kolejna blaszke? Organizatorow tego biznesu akurat rozumiem - kilkadziesiat tysiecy PLN pozyskane za wysylanie papierkow, na pewno jest sympatyczne - ale placacych, to nie rozumiem.
Jeszcze jako tako racjonalne wydawalaby mi sie taka sytuacja, gdyby byl to rodzaj "orderu chlebowego" (w PRL i ZSRR byly odznaczenia, ktore wiazaly sie z dodatkowymi, regularnymi swiadczeniami pienieznymi) - ale placic jedynie za papierek?!
Od pewnego czasu oddaje krew - nazbieralo sie tego w sumie ok. 20 litrow, po drodze moglem dostawac jakies tam badziewka za oddane litry, typu: "odznake 3 stopnia", "odznake 2 stopnia" etc. Teraz, po napisaniu do Min. Zdrowia, moglbym dostac blaszke i papierek z napisem: Odznaka "Honorowy Dawca Krwi – Zasłużony dla Zdrowia Narodu". Ale nie odczuwam potrzeby takich gadzetow - nie dostajac tego, oszczedzam cwierc galezi jakiegos drzewa, ktora nie zostanie zuzyta na "dyplomik", oraz troche rudy metali, ktora bedzie mogla zostac wykorzystana do jakiegos sensowniejszego celu - np. na kapsle do piwa
Ostatnio zmieniony 29 maja 2015, 17:51 przez Robert, łącznie zmieniany 1 raz.
- krunner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
- Życiówka na 10k: 42:53
- Lokalizacja: Warszawa
A ja specjalnie sentymentalny nie jestem, ale moje medale (a raczej pamiątki - zgadzam się z Rollim, że to nie medale, tylko blaszki pamiątkowe) trzymam i zamierzam w końcu wywiesić w jakimś widocznym miejscu w domu, wyprasować wstążki, zrobić opisy z karteczek z datą i miejscem . W życiu bym ich na ten moment nie wyrzucił. Może dlatego, że mało startuję, 3-4 razy w roku i to jest naprawdę pamiątka. Na razie leżą w szafie, 15 sztukSkoor pisze:Jasne, ze sie liczy. Super, ze tak robisz, ale dla mnie szczerze mowiac te medale nie maja wartosci. Nawet sentymentalnej, a bieglem w biegach za ktore je dostalem.
krunner
- biegowyninja
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 495
- Rejestracja: 09 lip 2014, 14:19
- Życiówka na 10k: 47:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Mam 7letnią córkę. Ona zbiera moje "medale". Mają potem dzieciaki odznaczenia do zabawy. Potem giną.
- wrestler
- Stary Wyga
- Posty: 239
- Rejestracja: 08 kwie 2015, 11:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Robert ciekawe podejście może w tym zbieraniu medali jest to samo co w zbieraniu znaczków, etykiet od piwa czy zaliczonych dziewczyn. Podobnie jest z chodzeniem po górach jedni chodzą a inni chodzą i zbierają odznaki GOP. Każdemu według potrzeb
- embe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 659
- Rejestracja: 26 mar 2015, 23:18
- Życiówka na 10k: 42:52
- Życiówka w maratonie: 3:23:30
- Lokalizacja: Kielce
Jak to wszyscy nagle mają w pogardzie te "blaszki". Jeden trzyma w szufladzie, drugi na strychu... Dlaczego w takim razie od razu nie zdejmujecie z szyi i nie wypierniczacie tego badziewia do najbliższego kosza, tylko zabieracie do domu?
A ja zbieram
Mam już jeden
A ja zbieram
Mam już jeden
Ten papierek akurat Ci się przyda. U mnie np z legitymacją 1 stopnia jeżdżę sobie za free komunikacją miejską, a do lekarza specjalisty nie będę czekał w 2-letniej kolejce. Na razie - odpukać nie mam potrzeby, ale w razie czego jako krwiodawca (ten "zasłużony") nie mogę być wpisywany na żadne listy oczekujących a miejsce ma się znaleźć w ciągu max 7 dni. Taki dożywotni przywilej (jest nawet odpowiedni paragraf w przepisach)Robert pisze: Od pewnego czasu oddaje krew - nazbieralo sie tego w sumie ok. 20 litrow, po drodze moglem dostawac jakies tam badziewka za oddane litry, typu: "odznake 3 stopnia", "odznake 2 stopnia" etc. Teraz, po napisaniu do Min. Zdrowia, moglbym dostac blaszke i papierek z napisem: Odznaka "Honorowy Dawca Krwi – Zasłużony dla Zdrowia Narodu". Ale nie odczuwam potrzeby takich gadzetow - nie dostajac tego, oszczedzam cwierc galezi jakiegos drzewa, ktora nie zostanie zuzyta na "dyplomik", oraz troche rudy metali, ktora bedzie mogla zostac wykorzystana do jakiegos sensowniejszego celu - np. na kapsle do piwa
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 791
- Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jasna sprawa - rozni ludzie maja rozne upodobania, i nawet jesli tego nie rozumiem, to o ile tylko nie potrzebuje do tego doplacac, to ich sprawa.wrestler pisze:Robert ciekawe podejście może w tym zbieraniu medali jest to samo co w zbieraniu znaczków, ... Każdemu według potrzeb
Ale bardziej anizeli samo zbierania medali, zadziwil mnie koncept biznesu pod nazwa: "Korona" - tzn. aby po przebiegnieciu 5 maratonow, placic jakims ludziom, za to ze wydrukuja mi papierek z napisem "Tak, przebiegles 5 maratonow"...
Wiem ze istnieje tego typu interes o zasiegu ogolnoswiatowym, tzn. kwitek z napisem "Marathon Majors", i zastanawiam sie, czy w innych krajach istnieje cos takiego? Rolli pisal kiedys, ze w Niemczech tego nie ma, w USA chyba tez nie.
Ale tutaj to chyba liczy sie sama legitymacja Hon. Dawcy - tam jest wpisana ilosc oddanej krwi. Dodatkowy papierek i blaszka, to jedynie ewentualny kwiatek do kozucha - ladny, ale tylko tyle...embe pisze:Ten papierek akurat Ci się przyda. U mnie np z legitymacją 1 stopnia jeżdżę sobie za free komunikacją miejską, a do lekarza specjalisty nie będę czekał w 2-letniej kolejce. ... Taki dożywotni przywilej (jest nawet odpowiedni paragraf w przepisach)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 791
- Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ok, to jednak mylilem sie, jesli chodzi o korzystanie poza kolejka z uslug publicznych medykow - na szczescie nie potrzebowalem... - z jakiegos powodu zawsze laczylem ten przywilej medyczny, z mozliwoscia jezdzenia komunikacja miejska koniecznosci bez placenia (w W-wie na pewno mozna to robic wylacznie na podstawie "zwyklej legitymacji" z wpisana odpowiednia iloscia oddanych litrow).embe pisze:No właśnie trzeba mieć legitymację zasłużonego...
Ale skoro jest tak jak piszesz, czyli faktycznie z papierkiem "Zasluzony HDK" wiaza sie na tyle istotne ewentualne korzysci medyczne, bede chcial to sobie zorganizowac.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13299
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Nikt nikomu nic nie zabrania... ale rozumieć tego nie muszę.kerech pisze:Ludzie, różne są motywacje. Blaszki, medale, płatne dyplomy, bezpłatne papierki... itd.
Dajcie się innym cieszyć ze swoich osiągnięć i pamiątek (cokolwiek to jest)
- wrestler
- Stary Wyga
- Posty: 239
- Rejestracja: 08 kwie 2015, 11:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ja to o tyle rozumiem że lubiłem sobie od czasu do czasu pograć w gry komputerowe i tam były te wszystkie achievmenety, odblokowania bohatera czy samochodu i dlatego rozumiem tę koronę ale żeby się na to porywać to inna sprawa
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9661
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A mnie to nigdy nie jaralo, gry przechodze dla fabuly nie dla achivmentow. Wlasnie delektuje sie Wiedzminem 3 (och achy same ) gra na medal nie na blaszke