No ja akurat nie widzę sensu w takim przypadku programować trening, bo sam napisałeś, że na bieżni nie ma sensu korzystać z pomiarów GPS, tylko najlepiej lapować ręcznie.
Ja taki trening realizuję tak:
1. rozgrzewka - normalnie włączam profil bieganie po zakończeniu wyłączam - kończę trening nr1
2. jakieś rozciąganie dynamiczne z reguły nawet nie włączam treningu
3. startuję 400m i lapuję ręcznie - na widoku mam ustawiony czas bieżącego okrążenia - jest i numer okrążenia więc liczyć nie trzeba. Co do tempa, wg mnie pomiary są zbyt opóźnione i nie do końca precyzyjne szczególnie na początku kiedy to trzeba złapać odpowiednie tempo, żeby nie szarpać całego odcinka, ja z reguły kontroluję na znacznikach po 100m i 200m i albo trzymam albo lekko koryguję. Po zakończeniu wyłączam trening nr2
4. schłodzenie = trening nr3
W ten sposób mam wprawdzie 3 treningi zamiast jednego ale mi to akurat nie przeszkadza, tak samo robię treningi tempowe i jakieś długie ciągłe, łatwiej mi to analizować nie zaprzątając sobie głowy rozgrzewką i schłodzeniem, tych suwaków we flow nie lubię używać.
Podobnie wykonuję treningi interwałowe typu 4x1km czy 4x1.2km - chyba że robię na asfalcie to używam timera interwałowego.
Już do końca nie pamiętam jak te treningi zdefiniowane działały ale wydaje mi się, że przez przycisk LAP można było przejść do kolejnej fazy, a dystans można wpisać 400m, przy zaznaczeniu ręcznej zmiany fazy zegarek automatycznie tego nie przełączy nawet jak wyliczy 420m na okrążeniu. Przy takim zdefiniowanym treningu największy problem to wg mnie jest analiza bo po treningu nie mamy możliwości sprawdzenia w jakim tempie/czasie te odcinki były biegane, chyba że zostało to już poprawione. Na tych 49 stronach sporo było na to narzekania min. z mojej strony

Timer interwałowy automatycznie lapuje okrążenia tak jakby były lapowane ręcznie i potem wszystko widać we flow.