Buty 200-250zł, miasto, problem z dyskopatią

Ramzes
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 28 mar 2015, 22:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam serdecznie.

Planuję zakup nowych butów treningowych. Do biegania powróciłem w 2012 r., jednak ze względu na problem z kręgosłupem (dyskopatia lędźwiowa) mam dosyć częste przerwy, przez co zmarnowałem cały rok 2013. Jako, że nie mogę się forsować to pokonuję trasy 5-8 kilometrowe, co dla mnie stanowi 25-50min. biegu(tudzież truchtu ;-) ). Na domiar złego mieszkam w Poznaniu i w zasadzie biegam po ścieżkach rowerowych i chodnikach, więc kręgosłup swoje zbiera.

Do tej pory biegałem w Kalenji. Niestety, na samym bucie nie ma oznaczeń modelu, a języki są wytarte, więc nie ma szans na odczytanie czegokolwiek. Z tego co pamiętam to były to jedne z najprostszych butów w Decathlonie(najtańsze Kalenji kosztowały ok.50zł, za swoje dałem niecałą stówkę w 2012r.).

Noga neutralna. Dotychczasowe buty wytarte na zewnętrznych częściach pięt. W związku z kręgosłupem wolałbym buty z dobrą amortyzacją, jednak z wysokością podeszwy zbliżonej do Kalenji, bo ciało się przyzwyczaiło do takiej wysokości i czuję się swobodnie. Waga 70-72 kg przy 184cm wzrostu.

Jesteście w stanie mi coś doradzić? Przeleciałem kilka stron na forum ale nie znalazłem zbliżonego tematu (poza samym problemem z dyskopatią i kręgosłupem).
Chciałbym wydać nie więcej niż 250zł, choć zdaję sobie sprawę, że szału za tę kasę nie będzie.
Pozdrawiam
PKO
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Moim zdaniem szukasz nie w tym obszarze, w którym możesz uzyskać najlepsze rozwiązanie. Żadne buty nie uwolnią Cię od skutków dyskopatii. Nie ważne co masz pod stopą, siła uderzenia o podłoże zawsze przeniesie się na kręgosłup. Najlepsze efekty przyniosą dwie rzeczy: wzmacnianie mięśni tułowia (core stability/ ćwiczenia stabilności ogólnej) i pozostałych mięśni, oraz bieganie poprawną techniką na śródstopiu. To pierwsze jest oczywiste. Z kolei poprawne bieganie na śródstopiu zapewnia najlepszą możliwą amortyzację (nawet bez butów) i odciąża wszystkie stawy od skokowych w górę (w porównaniu do walenia piętą w amortyzowanych butach). Jedyną częścią ciała, która na początku jest bardziej obciążana, są stopy. Wszystko dlatego, że gdy używasz sztywnych butów do biegania czy chodzenia, mięśnie stóp zanikają. Wiąże się z tym zwiększone ryzyko kontuzji w obrębie stóp w pierwszym okresie takiego biegania. Jak już stopy odpowiednio się umięśnią, czyli po około roku, będziesz mógł biegać w prawie każdych butach z minimalną amortyzacją, mniej obciążając kręgosłup niż obecnie. Oczywiście pod warunkiem, że cała technika biegu będzie poprawna, sylwetka wyprostowana itd.
Najlepsze do takiego biegania są buty z małą amortyzacją (ale pewna amortyzacja na początek musi być) i z małym spadkiem pięta-palce (jak małym, dużo zależy od stopnia rozciągnięcia mięśni łydki). Niektórzy twierdzą, że da się poprawnie biegać w każdych butach i mają rację, ale ciężko się nauczyć tak biegać w grubych butach, które zachęcają do lądowania na piętach.

Nie liczyłbym na to, że takie albo inne buty coś za Ciebie załatwią.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Ramzes
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 28 mar 2015, 22:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki za odpowiedź. Zawsze to jakiś punkt wyjścia i przydatne rady.
Plery wzmacniam regularnie, jednak liczyłem, że można je jeszcze bardziej odciążyć podczas biegu, bo mimo wszystko jest różnica między bieganiem w trampkach, najtańszych adidasach, czy butach nieco bardziej przystosowanych do tego celu.

W moim wypadku jest tak, że buty sportowe na co dzień są niezbędne. Wszelkie buty do garniturów, trapery, glany od razu uderzają w kręgosłup i już po kwadransie w takim obuwiu odczuwam ból. Twarda podeszwa zatem odpada.
Mimo wszystko porozglądam się za czymś lepszym niż Kalenji, a wskazówek dotyczących techniki biegu też z głowy nie wyrzucę.

Pozdrawiam
Ramzes
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 28 mar 2015, 22:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zrobiłem małe rozeznanie. Jeszcze raz poproszę o jakieś sugestie dotyczące następujących butów:

http://www.runnersclub.pl/product-pol-2 ... R-J33.html

http://www.runnersclub.pl/product-pol-2 ... 43364.html

http://www.runnersclub.pl/product-pol-2 ... tabs_58676

Jakieś doświadczenia? Coś odradzacie/doradzacie?
Dzięki
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ramzes pisze:W moim wypadku jest tak, że buty sportowe na co dzień są niezbędne. Wszelkie buty do garniturów, trapery, glany od razu uderzają w kręgosłup i już po kwadransie w takim obuwiu odczuwam ból. Twarda podeszwa zatem odpada.
Wydaje mi się, że to świadczy o dużych brakach w czymś, co na swoje potrzeby określam jako siła użytkowa, bo nie chodzi o duże mięśnie, ale o siłę mięśni szkieletowych. Jesteś niejako uzależniony od amortyzacji, także na co dzień. Na Twoim miejscu sprawdził bym u jakiegoś dobrego fizjoterapeuty, jak jest u Ciebie ze stabilizacją miednicy. Bo jeśli jest tak, że w podporze na jednej nodze biodro leci w dół, to nie ma innej opcji jak tylko mocno walnąć stopą o podłoże. Na rozpracowanie tego jest wiele ćwiczeń (już w tej chwili sobie ich nie przypomnę, ale dobry fizjo będzie miał ich sporo w zanadrzu). W uzupełnieniu tego mocno polecam do chodzenia na co dzień te buty, bez wkładek. Są one zupełnie płaskie, bardzo elastyczne i nie mają żadnej amortyzacji. Nie tylko poczujesz w nich, gdy zbyt mocno uderzysz o podłoże, ale też znacząco wzmocnisz mięśnie stóp. No i chodzenie boso kiedy tylko można. Najważniejszy jednak fizjoterapeuta, bo bez tego można jedynie gdybać.
Żeby nie było, że tylko sobie teoretyzuję: ostatni epizod miałem w grudniu, gdy po urazie na siłowni przez dwa dni nie mogłem wstać z łóżka. Pomimo tego, oraz wybitnie siedzącej pracy, godzinę temu skończyłem 40 km wybieganie w butach z 2mm grubości pianką. Jeśli chodzi o plecy, nie odczuwam pogorszenia po tym biegu, jak i w trakcie. Ludzkie ciało ma ogromne możliwości adaptacji i samoleczenia, musisz tylko dotrzeć do wiedzy, jak je obsługiwać.

Z tymi butami do biegania nic nie doradzę, bo dla mnie to co wkleiłeś różni się od siebie tylko kolorem ;-)
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ