Komentarz do artykułu Buty najszybszych zawodników w NY Marathon i zagadkowe krwawe plamy na butach Lelisy Desisy
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 791
- Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Skoro nie jest to forum dla gimnazjalistow na Onecie, to pewna uwaga formalna.
Moze bylaby szansa, aby teksty pisane byly jednak odrobine bardziej zgodnie z zasadami polskiej ortografii? Bo teraz, to troche oczy bola...
"nie mały", tak naprawde to "niemały"
"nie koniecznie" -> "niekoniecznie"
Ot na szybko, sugestia wlasnie z onetu:
http://portalwiedzy.onet.pl/140860,,,,n ... haslo.html
Moze bylaby szansa, aby teksty pisane byly jednak odrobine bardziej zgodnie z zasadami polskiej ortografii? Bo teraz, to troche oczy bola...
"nie mały", tak naprawde to "niemały"
"nie koniecznie" -> "niekoniecznie"
Ot na szybko, sugestia wlasnie z onetu:
http://portalwiedzy.onet.pl/140860,,,,n ... haslo.html
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Robert, dzięki, wszelkie uwagi od forumowiczów, a zwłaszcza tak zasłużonych przyjmujemy z pokorą.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Mieliście kiedyś takie problemy, żeby po dwugodzinnym biegu krew widoczna była na cholewce? To naprawdę musiało boleć. W obydwu butach tak samo.
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 24 gru 2007, 10:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Materiał to taki żarcik/ciekawostka, czy na poważnie?
To ja też tak na pół żartem/pół serio, bo jestem pewien, że adidasowi nie jest potrzebna reklama negatywna, tylko sam fakt, że mają model, w którym biegają i który zapewne cenią wyśmienici biegacze. I w którym biegło więcej osób z pierwszej setki. Nie ma co z tym dyskutować. To na pewno plus dla globalnego marketingu adidasa. I to podczas imprezy, której sprzętowym partnerem jest Asics.
Jako osoba ewidentnie sympatyzująca z Nike, cchciałbym delikatnie zwrócić uwagę na skalę wykresów - dzięki takiej a nie innej podziałce różnica dotyczy oszałamiającej liczby 18 kontra 12 butów i aż 2 sztuk w zestawieniu marka kontra marka.
Przypominam też osobom niezorientowanym, że biegacze z czołówki w Nowym Jorku sami sobie nie kupują butów, w największej mierze wpływ na ich ubiór i buty mają sponsorzy. Czołowi biegacze co najwyżej wybierają spośród butów danego sponsora i rezygnują niekiedy z jakichś nowych modeli (np. Zoom Streak 5), bo leżą im na treningach i startach lepiej modele starsze (np. Zoom Streak 3). Gdyby więc spojrzeć na rzeczywistą czołówkę np. na pierwszą 50-tkę kobiet i mężczyzn na mecie (do czasu około 2.30), można by wysnuć karkołomny wniosek, że jest tam aż 14 adiosów Boostów z ogólnej liczby 18 sztuk, bo właśnie tylko czołowi biegacze byli zmuszeni do ich noszenia, a reszta (4 osoby) sobie je kupiła z wyboru.
Co do czerwonych plam - idąc tropem rozumowania autora zażartowałbym, że kolor pomarańczowy adiosów właśnie ma ukryć ewentualne obtarcia. Jednak muszę kategorycznie potwierdzić i rozwiać wątpliwości, które ewidentnie narastają i grożą eskalacją: opisane sensacyjne plamy na stopach Lelisy są krwawieniem (!), a na stopach np. Henryka Szosta podczas bicia w tym samym modelu rekordu Polski już takich plam nie było.
Ta sugestia na koniec artykułu, wisząca niczym komiksowy dymek z ust skrzywionego Lelisy daje do myślenia:) Przegrał przez buty.
To ja też tak na pół żartem/pół serio, bo jestem pewien, że adidasowi nie jest potrzebna reklama negatywna, tylko sam fakt, że mają model, w którym biegają i który zapewne cenią wyśmienici biegacze. I w którym biegło więcej osób z pierwszej setki. Nie ma co z tym dyskutować. To na pewno plus dla globalnego marketingu adidasa. I to podczas imprezy, której sprzętowym partnerem jest Asics.
Jako osoba ewidentnie sympatyzująca z Nike, cchciałbym delikatnie zwrócić uwagę na skalę wykresów - dzięki takiej a nie innej podziałce różnica dotyczy oszałamiającej liczby 18 kontra 12 butów i aż 2 sztuk w zestawieniu marka kontra marka.
Przypominam też osobom niezorientowanym, że biegacze z czołówki w Nowym Jorku sami sobie nie kupują butów, w największej mierze wpływ na ich ubiór i buty mają sponsorzy. Czołowi biegacze co najwyżej wybierają spośród butów danego sponsora i rezygnują niekiedy z jakichś nowych modeli (np. Zoom Streak 5), bo leżą im na treningach i startach lepiej modele starsze (np. Zoom Streak 3). Gdyby więc spojrzeć na rzeczywistą czołówkę np. na pierwszą 50-tkę kobiet i mężczyzn na mecie (do czasu około 2.30), można by wysnuć karkołomny wniosek, że jest tam aż 14 adiosów Boostów z ogólnej liczby 18 sztuk, bo właśnie tylko czołowi biegacze byli zmuszeni do ich noszenia, a reszta (4 osoby) sobie je kupiła z wyboru.
Co do czerwonych plam - idąc tropem rozumowania autora zażartowałbym, że kolor pomarańczowy adiosów właśnie ma ukryć ewentualne obtarcia. Jednak muszę kategorycznie potwierdzić i rozwiać wątpliwości, które ewidentnie narastają i grożą eskalacją: opisane sensacyjne plamy na stopach Lelisy są krwawieniem (!), a na stopach np. Henryka Szosta podczas bicia w tym samym modelu rekordu Polski już takich plam nie było.
Ta sugestia na koniec artykułu, wisząca niczym komiksowy dymek z ust skrzywionego Lelisy daje do myślenia:) Przegrał przez buty.
- Gwynbleidd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 830
- Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
- Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
- Życiówka w maratonie: powyżej trzech
Ja miałem. I to w maratonie mi się stało. Podczas rozgrzewki jakoś tak sprytnie chyba machałem nogą że wkładka w prawym bucie mi się przesunęła. Czułem na pierwszych kilometrach mały ucisk, potem przestałem czuć, a koło 35km poczułem lekkie pieczenie. Wtedy spojrzałem i na boku buta zdążyło już się przesączyć sporo krwi. Ale nie, nie bolało. Dobiegłem bez problemu, i dopiero jak "wystygłem"... ojojojojoj!!!Adam Klein pisze:Mieliście kiedyś takie problemy, żeby po dwugodzinnym biegu krew widoczna była na cholewce? To naprawdę musiało boleć. W obydwu butach tak samo.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
bardzo lubię słuchać marketingowców i ludzi związanych z różnymi markami. również na tej podstawie dokonuję wyboru spośród przebogatej oferty na rynku. niektórzy strzelają sobie w stopę, kolano i jeszcze wyżej, przez co sami się wykluczają z wyścigu. niech żyją media społecznościowe!
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 24 gru 2007, 10:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Niech żyją! Ale co masz na myśli? Co z pisanego na forum pół żartem (co zostało zaznaczone, tylko za mało dodałem uśmieszków) mojego posta sprawia, że słyszysz wystrzał? Z jakiego wyścigu?Qba Krause pisze:bardzo lubię słuchać marketingowców i ludzi związanych z różnymi markami. również na tej podstawie dokonuję wyboru spośród przebogatej oferty na rynku. niektórzy strzelają sobie w stopę, kolano i jeszcze wyżej, przez co sami się wykluczają z wyścigu. niech żyją media społecznościowe!
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
kubawisniewski pisze:Materiał to taki żarcik/ciekawostka, czy na poważnie?
To ja też tak na pół żartem/pół serio, bo jestem pewien, że adidasowi nie jest potrzebna reklama negatywna, tylko sam fakt, że mają model, w którym biegają i który zapewne cenią wyśmienici biegacze. I w którym biegło więcej osób z pierwszej setki. Nie ma co z tym dyskutować. To na pewno plus dla globalnego marketingu adidasa. I to podczas imprezy, której sprzętowym partnerem jest Asics.
Jako osoba ewidentnie sympatyzująca z Nike, cchciałbym delikatnie zwrócić uwagę na skalę wykresów - dzięki takiej a nie innej podziałce różnica dotyczy oszałamiającej liczby 18 kontra 12 butów i aż 2 sztuk w zestawieniu marka kontra marka.
Przypominam też osobom niezorientowanym, że biegacze z czołówki w Nowym Jorku sami sobie nie kupują butów, w największej mierze wpływ na ich ubiór i buty mają sponsorzy. Czołowi biegacze co najwyżej wybierają spośród butów danego sponsora i rezygnują niekiedy z jakichś nowych modeli (np. Zoom Streak 5), bo leżą im na treningach i startach lepiej modele starsze (np. Zoom Streak 3). Gdyby więc spojrzeć na rzeczywistą czołówkę np. na pierwszą 50-tkę kobiet i mężczyzn na mecie (do czasu około 2.30), można by wysnuć karkołomny wniosek, że jest tam aż 14 adiosów Boostów z ogólnej liczby 18 sztuk, bo właśnie tylko czołowi biegacze byli zmuszeni do ich noszenia, a reszta (4 osoby) sobie je kupiła z wyboru.
Co do czerwonych plam - idąc tropem rozumowania autora zażartowałbym, że kolor pomarańczowy adiosów właśnie ma ukryć ewentualne obtarcia. Jednak muszę kategorycznie potwierdzić i rozwiać wątpliwości, które ewidentnie narastają i grożą eskalacją: opisane sensacyjne plamy na stopach Lelisy są krwawieniem (!), a na stopach np. Henryka Szosta podczas bicia w tym samym modelu rekordu Polski już takich plam nie było.
Ta sugestia na koniec artykułu, wisząca niczym komiksowy dymek z ust skrzywionego Lelisy daje do myślenia:) Przegrał przez buty.
Nie wiem czy na poważnie czy żarcik. Ciekawostka. Natomiast Twój post jest chyba nieprzemyślany, co zresztą Kuba tez zauważył.
Ty sam liczyłeś buty na niejednym biegu więc jak rozumiem, to jest sprawa ogólnie ciekawa.
To są dane dla grupy osób, które przybiegły na metę w pierwszej setce.
Dobrze Kuba, że pisząc "pół żartem/pół serio" (czyli jednak także serio) przypominasz nam o tym wszystkich niuansach biegania w sponsorowanej czołówce.
Ciekawe, czy tak samo byś nam przypominał gdyby Twoje "ewidentne sympatyzowanie" było po stronie adidasa.
To, że Lelisa ma zakrwawione palce to jest naprawdę ciekawa sprawa.
Choćby dlatego, że kiedy liczą się drobne przewagi taki dyskomfort a pewnie i ból na długim odcinku kiedy walczysz ramię w ramie o zwycięstwo może mieć znaczenie. Ja ewidetnie sympatyzuję z Wilsonem ale patrząc na Lelisę na ostatnich kilometrach wydawało mi się, że biegnie dziwnie, z jakimś bólem. Współczuję chłopakowi.
Stawiam sobie jednak pytania jak mogło dojść do tego, że miał zakrwawione palce. Dla mnie jako "branżowca" jest to ciekawy temat. Od razu zaznaczam, że równie "ewidetnie sympatyzuję" z Nike jak z adidas.
Czy już w momencie zakładania butów czuł, że jest coś nie w porządku ale chciał się zachować fair wobec sponsora?
Kiedy dostał te buty? Czy biegał w nich wcześniej? Niestety pewnie się tego nie dowiemy.
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
ba...Adam Klein pisze:Kiedy dostał te buty? Czy biegał w nich wcześniej? Niestety pewnie się tego nie dowiemy.
każdemu może się zdarzyć popełnić taki błąd. wracam znowu do kusocińskiego...
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ale Kusociński żył w czasach kiedy żadnego sponsora nie interesowało w jakich butach biega. Poza tym w tamtych czasach nie mieli tak dobrej technologii żeby robić dobre buty więc pewnie i różnych problemów mogło być więcej (choć i mniej, bo biegaczy było mniej).
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Jeszcze jedno. Nie napisałem tego tekstu, żeby dyskredytować Nike. Zdjęcie butów Zoom Streak jest wstawione dlatego, żeby pokazać, że to są rzeczywiście te buty w których Lelisa biegnie. Dla ludzi interesujących się butami to jest po prostu ciekawy przypadek.