planuję kupić buty do biegania. Prawdopodobnie pierwsze i ostatnie (chyba, że wciągnę się w ten sport na dłużej ;D ) - bieganie traktuję subsydiarnie, służy mi budowaniu kondycji. Poprzednie buty (Nike Air - nic konkretnego jeśli o bieganie idzie) się poniszczyły, a że regularnie biegam, głównie po asfalcie, wskazane byłoby zaopatrzenie we właściwe obuwie. Wzrost 190 cm, waga 89 kg.
Pojawia się problem, na rynku dostępne są różne rodzaje butów ze względu na typ stopy, a u mnie wychodzi na to jakbym miał zarazem pronację i supinację, już tłumaczę. Nie mam dostępu do sklepu dla biegaczy, więc pozostaje mi rzecz ocenić samemu.
Z wyczytanych poradników:
Z testu wodnego - z grubsza cała stopa się odbija, samo sklepienie mam niskie, rodzice wręcz sugerują płaskostopie (acz nigdy żaden lekarz tego nie wskazał) - to ma wskazywać pronację, tak?
Z oględzin butów czy biegania - nacisk wpierw na piętę/przód stopy (tylko przy szybszym biegu), następnie odczuwam zejście na zewnątrz stopy ciężaru ciała. Podeszwy zarówno tych do biegania, jak i chodzenia mam starte: głównie z przodu i wzdłuż zewnętrznych krawędzi - to z kolei ma wskazywać supinację?
W tym momencie czuję, że zgłupiałem. Liczę, że ktoś pomoże

A co do butów, waham się nad wyborem z upatrzonych modeli (wszystko nowe, oryginalne):
- adidas supernova glide 6 boost za ok 300 zł - chyba korzystna cena? - w sumie but podobno dobry, mierzyłem jest ok, acz siateczko lekko uciska
- nike lunarglide 5+ za 330 zł - wizualnie mi się bardziej podoba, jest wygodniejszy, ale dziwnie mi się w nim stoi, on jakby miał od wewnątrz dodatkowe podbicie dla śródstopia, czuję się jakbym na zewnętrznych krawędziach stal - tak ma być?
- rozważałem też pozyskanie czy to nike flyknit lunar, czy nike air max flyknit, ale odstraszają ceny, nie mierzyłem także, więc raczej kombinować nie będę
- a może ktoś coś innego zasugeruje? jestem otwarty na propozycje
Dzięki za pomoc!