20 stycznia kupiłem drugie buty do biegania
asics kayano 19 w runners...(nie bede reklamy robił)

po wczorajszym bieganiu zauważyłem że w prawym bucie na zapiętku jest dziura/przetarcie.
buty zdejmuję po uwczesnym rozsznurowaniu, nie ściągam na siłe zasznurowane.
nie minęło 2 mc i jest już wada. nie przeszkadza to w użytkowaniu,nie odczuwam tego w żaden sposób
ale szlak człowiek bierze że minęła chwila i już coś... a mam na uwadze że buty nie były jak dla mnie najtańsze.
rozumiem że po roku coś ma prawo się dziać ale po 1,5mc?
buty kupione w sklepie dla biegaczy, wybrane z pośród kilku innych modeli,marek...Nie za małe, nie za duże itd.
wszystko jak należy...dziś słyszę od sprzedawcy że mają ostatnio bardzo dużo zwrotów tej marki bo spadła jakość...
po tym jak to usłyszałem ręce opadły. nie mógł mi tego sprzedawca powiedzieć jak się decydowałem i wybierałem między asicsem a brooksem!! pytałem jak z trwałością czy ludzie się na któreś bardziej skarżą.
Ale nie to jest powodem wypocin.
Nie wiem jak ugryżć temat.
Nie wiem jaka opcja będzie lepsza.Mam na myśli rękojmie czy gwarancje producenta/reklamacje.
Sprzedawca dziś przy odbiorze obuwia ode mnie, już dał do zrozumienia że "ich rzeczoznawca"
to odrzuci itd. bo taki jest.
Czytałem o rękojmi na różnych stronach i chciałem na to się powołać,tym bardziej że minęło tylko 1.5mc .
Sprzedawca gdzieś zaczął wydzwaniać,przepraszać że przykro itd i jedyne co moga to wysłać tylko na reklamacje czyli do swojego rzeczoznawcy... tłumacząc że rękojmia u nich w sklepie zaczyna się dopiero po roku od daty zakupu,gdy gwarancja wygasa...

jak dla mnie to jakieś chore i już nie wiem o co chodzi.
dziś wysłali buty na reklamacje. mają 14dni na rozpatrzenie.
na szczeście mam jakieś kalenji z marketu wiec jakoś przepękam te 2tyg ale już się boję co dalej.
Czy macie jakieś pomysły jak ugryżć temat??
Czy faktycznie mogą powoływać się na to że rękojmia w ich mniemaniu jest dopiero po roku jak gwarancja się skończy?
Jestem zdecydowany atakować nawet jakiegoś rzecznika konsumenta z tym że nie uśmiecha mi się by sprawa z butami się ciągnęła...a biegać trzeba
