W tym ujęciu historycznym, aktualny model jest prawdziwym przełomem. Główną wadą jego poprzedników była odczuwalna sztywność, zwłaszcza w rejonie kolan. Myślałem, że jest to nieodłączna cecha legginsów o grubszym, termicznym materiale. Ku mojemu zaskoczeniu tegoroczny model jest tak elastyczny i neutralny jak leciutkie odmiany legginsów wiosenno – letnich.
Kolejną zaletą jest zamek błyskawiczny w rejonie nogawek. Co prawda wcześniejsze modele również go posiadają, jednak wiem, że egzemplarze sprzed roku były pozbawione zamka, co w pewnym stopniu utrudniało ich założenie i zdjęcie z nóg.
Bohater naszego opisu posiada również inne standardowe gadżety. Są nimi: wewnętrzna kieszonka na klucze, ściągacz biodrowy, aplikacje odblaskowe, wewnętrzne paski z gumy na dole nogawek (narzędzie przeciw podciąganiu nogawek do góry).
Teraz wrażenia z biegu. Jak wcześniej napisałem, najbardziej uderzył mnie kompletny brak usztywnień i naprężeń materiału. W legginsach czuję się jak, za przeproszeniem, w kalesonach. Nie krępują ruchów, są bardzo miłe w dotyku i grzeją. Mają przy tym znacznie poprawioną oddychalność w stosunku do wcześniejszych wcieleń. Można je więc z powodzeniem używać nie tylko zimą, ale i obecnie – w warunkach jesiennych.
Dane handlowe legginsów.
Można ją nabyć za zaliczeniem pocztowym w firmie Sport Górski (e-mail: newline@post.pl, telefon: 076 833 23 72). Numer katalogowy opisywanych legginsów to 1160-15. Ich cena wynosi 199 zł.
Teraz zdjęcie.
