Witam szanowne grono,
po dłuższej przerwie postanowiłem wrócić do biegania. Potrzebuję jednak nowych butów.
Krótko o mnie: wzrost 182, waga 82.
Mam do wyboru 2 modele (wiem, że pewnie są lepsze, trochę poczytałem przynajmniej o pierwszym bucie, który wskażę, ale mogę wybrać tylko 1 z tych 2).
Reebok Zig
http://e-megasport.com/product-pol-3973 ... TECH-.html
Adidas Climacool Modulate M
http://e-megasport.com/product-pol-5935 ... ate-M.html
Tak jak pisałem, muszę wybrać któryś z tych 2 modeli. Czy ma ktoś może doświadczenie związane z którąś z par albo po opisie wyciągnie wnioski, których ja nie potrafię?
Pozdrawiam,
Piotrek
Adidas vs. Reebok - nowe buty
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 22 cze 2013, 16:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Climacool prawdopodobnie będą znacznie bardziej angażować mięśnie (w tym mięśnie stopy), jednocześnie zapewniając mniej amortyzacji.
ReeZIGi nie cieszą się zbyt dobrą opinią wśród biegaczy. Mnie się w nich po sklepie wygodnie... chodziło.
ReeZIGi nie cieszą się zbyt dobrą opinią wśród biegaczy. Mnie się w nich po sklepie wygodnie... chodziło.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 22 cze 2013, 16:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czyli jak rozumiem i tak źle, i tak niedobrze?
No dobra, to postaram się być może załatwić inny model, nie mniej jednak gdybyś musiał wybrać - to Nike, czy Adidas?
Tak jak pisałem, byłby to wielki powrót (zapachniało patosem
), dlatego nie muszą to być buty na maratony, nie mniej jednak zdaję sobie sprawę jak ważną rolę odgrywa przy bieganiu but.
No dobra, to postaram się być może załatwić inny model, nie mniej jednak gdybyś musiał wybrać - to Nike, czy Adidas?
Tak jak pisałem, byłby to wielki powrót (zapachniało patosem

- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czemu niby źle i źle? Jak będziesz biegał ostrożnie i słuchał organizmu, to twardszy (bardziej angażujący aparat ruchu) but na pewno nie zaszkodzi, wręcz pomoże. Ten Reebok to przecież też nie tak, że się w tym biegać nie da. Nie będzie na pewno najlepszy z najlepszych, ale to Ty biegasz, nie but.
Pójdź do sklepu, przymierz obydwa i na tej podstawie wybierz. Wg mnie kupowanie przez Internet bez wcześniejszego przymierzenia kompletnie nie ma sensu.
Pójdź do sklepu, przymierz obydwa i na tej podstawie wybierz. Wg mnie kupowanie przez Internet bez wcześniejszego przymierzenia kompletnie nie ma sensu.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 22 cze 2013, 16:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To nie tak. Byłem w sklepie i miałem na nogach oba te buty.
Kiedyś miałem jakieś tam buty do biegania Nike z żelową podeszwą, a na codzień nosiłem takie lekkie Pumy, podobne do tych z kolekcji Ferrari. I na początku miałem wrażenie, że Pumy były wygodniejsze. Dopiero po jakimś czasie zobaczyłem jak ogromna jest różnica między komfortem ich noszenia.
Ani Adidasów ani Reebok nie wyniosę ze sklepu, czy nie będę tam biegał między regałami, aby sprawdzić który jest lepiej wykonany. Dlatego chciałem również się dowiedzieć, czy te technologie (ZigTech) rzeczywiście się sprawdzają.
Kiedyś miałem jakieś tam buty do biegania Nike z żelową podeszwą, a na codzień nosiłem takie lekkie Pumy, podobne do tych z kolekcji Ferrari. I na początku miałem wrażenie, że Pumy były wygodniejsze. Dopiero po jakimś czasie zobaczyłem jak ogromna jest różnica między komfortem ich noszenia.
Ani Adidasów ani Reebok nie wyniosę ze sklepu, czy nie będę tam biegał między regałami, aby sprawdzić który jest lepiej wykonany. Dlatego chciałem również się dowiedzieć, czy te technologie (ZigTech) rzeczywiście się sprawdzają.
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Technologie technologiami, ale tak naprawdę liczy się efekt końcowy. Jak but z najlepszymi technologiami świata jest niewygodny, to jest też słaby. Jak but bez żadnych technologii jest fenomenalny, to ten brak technologii nic nie zmienia.
Wybierz but, który Ci lepiej leżał na nodze. Postaraj się przełamać i zrobić kilka biegowych kroków po sklepie (u mnie bez tego się nigdy nie obywa). Warto też poskakać trochę na jednej nodze, to dobry sprawdzian elastyczności+miękkości.
Jeśli masz gdzieś w pobliżu Sklep Biegacza (to nazwa, nie rodzaj sklepu
), koniecznie do nich wstąp - pozwalają pobiegać na zewnątrz w przymierzanych butach.
Wybierz but, który Ci lepiej leżał na nodze. Postaraj się przełamać i zrobić kilka biegowych kroków po sklepie (u mnie bez tego się nigdy nie obywa). Warto też poskakać trochę na jednej nodze, to dobry sprawdzian elastyczności+miękkości.
Jeśli masz gdzieś w pobliżu Sklep Biegacza (to nazwa, nie rodzaj sklepu

"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Rozumiem, że w najkach na żelu było Ci bardziej milusio w porównaniu z Pumami a la Ferrari (zakładam, że oba buty dobrze pasowały i różnica pochodziła z grubości podeszwy)? Zapewne, ale spójrz na to też np. w takim kontekście:nowy_biegacz pisze: Kiedyś miałem jakieś tam buty do biegania Nike z żelową podeszwą, a na codzień nosiłem takie lekkie Pumy, podobne do tych z kolekcji Ferrari. I na początku miałem wrażenie, że Pumy były wygodniejsze. Dopiero po jakimś czasie zobaczyłem jak ogromna jest różnica między komfortem ich noszenia.
- czy sportowy wózek swoim zawieszeniem i komfortem jazdy jest bardziej milusi od rodzinnego vana np. pewnej francuskiej firmy znanej z troski o milusie zawieszenia? Raczej nie jest bardziej milusi. Raczej jest dużo mniej milusi. Ale dzieje się tak z jakichś powodów (które na pewno potrafisz wymienić);
- czyż wjechanie windą na któreś tam piętro nie jest sporo bardziej milusie niż człapanie tam klatką schodową? Jest. Ale czy o to Ci chodzi?