proszę o poradę na temat butów do biegania po mieście (chodniki, kostka) na lato i jesień na złą pogodę, czyli po deszczu, lekkim lodzie, niewielkim śniegu, w zakresie temperatur od -2 do +20 stopni.
Biegam rekreacyjnie, 2-4x w tygodniu na dystansach od 5 do 15 km, zależy jak czas pozwoli, ważę 105 kg, mam 186 cm wzrostu, stopę neutralną, 41 lat jeśli to istotne.
Moje ulubione buty na dobrę pogodę to na dłuższe dystanse nike lunarglide, a na interwały zakładam reebok realflex. Niestety przy śliskiej nawierzchni te buty u mnie się nie sprawdzają.
Nie interesują mnie buty do biegów terenowych, ani buty zimowe. Chodzi mi tylko o to żeby się nie ślizgać, stopa się nie gotowała, a podeszwa była przystosowana do nawierzchni po której biegam.
Budżet 400 złotych, ale może być mniej.

Pozdrawiam.