Komentarz do artykułu adidas adipure Adapt - TEST
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł adidas adipure Adapt - TEST
- mariod
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 678
- Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska
Jak by producenci kaloszy i gumofilców w ten piękny i barwny a zarazem jakże "fachowy sposób" reklamowali swoje wyroby to nie nadążali by z produkcją owych wyrobów......kwestia dobrania odpowiedniej filozofi do produktu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kuba, no ale te 15 mm pod piętą i 11 mm z przodu to nie jest chyba jakiś specjalnie ekstremalny naleśnik, nawet jak już ten spadek Adasiom się wybaczy. Niedawno pokazywane tu Sockwa to rzeczywiście były skarpety na naleśniku
Ot, model na lekkim i odchudzonym końcu kategorii "do biegania naturalnego". Oczywiście, komfort i odczucia zależą też od materiału podeszwy, nie tylko czystych żywych milimetrów.
Nie wątpię w trafność Twoich spostrzeżeń co do odczuć w terenie i przydatności w dłuższych biegach. I wielkie dzięki za fajny artykuł!

Nie wątpię w trafność Twoich spostrzeżeń co do odczuć w terenie i przydatności w dłuższych biegach. I wielkie dzięki za fajny artykuł!

Ostatnio zmieniony 05 mar 2013, 11:29 przez hassy, łącznie zmieniany 1 raz.
- mariuszuk
- Stary Wyga
- Posty: 187
- Rejestracja: 05 wrz 2012, 13:11
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 03:02
Bez trzech paskow nie kupuje




http://connect.garmin.com/profile/mariuszuk
Marathon 03:01:52
1/2 01:19:51
10k 37:29
5k 18:34
"Biegnę bo nie mogę się zatrzymać,
Moje ciało jak maszyna
Bez kontroli śmiało goni"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
hassy, bardzo ciekawa uwaga. taką grubość podeszwy podaje producent, ja nie mam jak sprawdzić. niezależnie od tego czy jest te 11 i 15mm, jest to naleśnik. wrażenie jest natychmiast odczuwalne - ja przyzwyczaiłem się do cienkich, mało amortyzowanych podeszew. adapty są zdecydowanie bardziej pod tym względem wymagające niż np. mt10 (ten sam stack: 15 i 11mm) i merrell trail glove (10mm). przymierzałem po kolei i razem wszystkie 3 pary i dwie rzeczy mi się nasuwają:
1. wydaje mi się, że szczególnie jeżeli chodzi o grubość podeszwy adaptów w śródstopiu wartość podawana przez producenta jest zawyżona.
2. w MT10 czuć piankę, są najbardziej miękkie pomimo, że najbardziej już "sklapane". Merrelle też wydają się mieś więcej materiału pod nogą niż adapty, gdzie, no kurczę, nie da się tego nazwać inaczej niż staniem na naleśniku.
1. wydaje mi się, że szczególnie jeżeli chodzi o grubość podeszwy adaptów w śródstopiu wartość podawana przez producenta jest zawyżona.
2. w MT10 czuć piankę, są najbardziej miękkie pomimo, że najbardziej już "sklapane". Merrelle też wydają się mieś więcej materiału pod nogą niż adapty, gdzie, no kurczę, nie da się tego nazwać inaczej niż staniem na naleśniku.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13450
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
W wątku z tuningiem butów jakiś czas temu napisałem:
Wydaje mi się, że wszyscy tunerzy dochodzą w swym pocienianiu podeszwy do wspólnego punktu, po przekroczeniu którego, dalsze zmniejszanie grubości nie ma uzasadnienia, a nawet może prowadzić do adaptacyjnego uwstecznienia. Jeżeli mam pod stopą 3mm, tak jak w przypadku marchów, to tracę prawie zupełnie amortyzację ale wciąż przytłumiam percepcję. W efekcie nie mam jeszcze precyzji bosego lądowania i nie mam już marginesu na błąd lądowania w postaci wybaczającej amortyzacji z pianki. Stąd też bierze się mój sceptycyzm chociażby do VFF, bo zarówno spreparowany ostatnio przez Zenka Kalenji Ekiden jak i zupełny bosak, mogą być bezpieczniejsze w praktyce biegania po asfalcie. Pozostawiam to wszystkim pod rozwagę...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Zgadzam się w 100%.yacool pisze:W wątku z tuningiem butów jakiś czas temu napisałem:Wydaje mi się, że wszyscy tunerzy dochodzą w swym pocienianiu podeszwy do wspólnego punktu, po przekroczeniu którego, dalsze zmniejszanie grubości nie ma uzasadnienia, a nawet może prowadzić do adaptacyjnego uwstecznienia. Jeżeli mam pod stopą 3mm, tak jak w przypadku marchów, to tracę prawie zupełnie amortyzację ale wciąż przytłumiam percepcję. W efekcie nie mam jeszcze precyzji bosego lądowania i nie mam już marginesu na błąd lądowania w postaci wybaczającej amortyzacji z pianki. Stąd też bierze się mój sceptycyzm chociażby do VFF, bo zarówno spreparowany ostatnio przez Zenka Kalenji Ekiden jak i zupełny bosak, mogą być bezpieczniejsze w praktyce biegania po asfalcie. Pozostawiam to wszystkim pod rozwagę...
Chodzi mi po głowie pytanie, czy można wyprowadzić jakiś wzór na to jaka grubość pianki pod śródstopiem jest optymalna dla danej wagi biegacza. Chodzi mi o wyznaczenie jakiejś strefy zgniotu przy danej prędkości dla danej wagi, która powoduje tak dalekie zgniecenie pianki podczas lądowania, że dochodzi niemal do kontaktu z podłożem. Każdy więc minimetr więcej jest w takiej sytuacji bezcelowy.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13450
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ta graniczna wartość grubości pianki zależeć będzie w dużej mierze też od ułożenia miednicy. Przy poprawnej pozycji miednicy, zgniot może być bardziej wyczuwalny, bo bieg jest twardszy. Margines w postaci dodatkowych milimetrów daje wtedy świetny komfort nie tylko dla stóp. 15 czy 20 milimetrów pod śródstopiem daje wrażenie mięsistości poduszek łap dużego psa. Ważne natomiast jest by to była sama pianka, najlepiej zwykła lekka EVA, nie podkuta gumą, która psuje efekt mięsistości.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Racja, nie można się z tym nie zgodzić. Dla mnie ta granica przebiega gdzieś po linii zarysowanej przez Newfeele, bieg w nich jest dla mnie mniej przyjemny niż bieganie boso, bo czucie podłoża jest znacznie gorsze, a wrażliwość na nierówności prawie ta sama.yacool pisze:W wątku z tuningiem butów jakiś czas temu napisałem:Wydaje mi się, że wszyscy tunerzy dochodzą w swym pocienianiu podeszwy do wspólnego punktu, po przekroczeniu którego, dalsze zmniejszanie grubości nie ma uzasadnienia, a nawet może prowadzić do adaptacyjnego uwstecznienia. Jeżeli mam pod stopą 3mm, tak jak w przypadku marchów, to tracę prawie zupełnie amortyzację ale wciąż przytłumiam percepcję. W efekcie nie mam jeszcze precyzji bosego lądowania i nie mam już marginesu na błąd lądowania w postaci wybaczającej amortyzacji z pianki. Stąd też bierze się mój sceptycyzm chociażby do VFF, bo zarówno spreparowany ostatnio przez Zenka Kalenji Ekiden jak i zupełny bosak, mogą być bezpieczniejsze w praktyce biegania po asfalcie. Pozostawiam to wszystkim pod rozwagę...
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A to nie jest sprzeczne z bieganiem np w sandałach?yacool pisze:W wątku z tuningiem butów jakiś czas temu napisałem:Wydaje mi się, że wszyscy tunerzy dochodzą w swym pocienianiu podeszwy do wspólnego punktu, po przekroczeniu którego, dalsze zmniejszanie grubości nie ma uzasadnienia, a nawet może prowadzić do adaptacyjnego uwstecznienia. Jeżeli mam pod stopą 3mm, tak jak w przypadku marchów, to tracę prawie zupełnie amortyzację ale wciąż przytłumiam percepcję. W efekcie nie mam jeszcze precyzji bosego lądowania i nie mam już marginesu na błąd lądowania w postaci wybaczającej amortyzacji z pianki. Stąd też bierze się mój sceptycyzm chociażby do VFF, bo zarówno spreparowany ostatnio przez Zenka Kalenji Ekiden jak i zupełny bosak, mogą być bezpieczniejsze w praktyce biegania po asfalcie. Pozostawiam to wszystkim pod rozwagę...
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13450
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Sandały, klapki czy inne nakładki, stanowią o większości soczyście pustych treści, składających się na pojemny slogan - "bieganie naturalne".
Od pięty czy od palców, bez znaczenia. Ważne żeby drop i grubość były bliskie zeru. Wtedy to jest bieganie naturalne. Tak nas się naucza z wewnętrznie sprzecznych informacji prasowych.
Tu masz najnowszy wykwit naładowanych, złotych myśli:
Od pięty czy od palców, bez znaczenia. Ważne żeby drop i grubość były bliskie zeru. Wtedy to jest bieganie naturalne. Tak nas się naucza z wewnętrznie sprzecznych informacji prasowych.
Tu masz najnowszy wykwit naładowanych, złotych myśli:
Żel odbyty ściska teraz tym, którzy wydali już kasę na adidas adipure Adapt i mają zatwardzenie...żel pisze:Od momentu kontaktu pięty z podłożem, do oderwania palców GEL-CHARGE33 zapewnia stopie naturalny ruch. (...), co przekłada się na mniejsze zmęczenie biegacza odbytym treningiem.
Ostatnio zmieniony 05 mar 2013, 23:15 przez yacool, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zgadzam się, że grubość podeszwy zależy przede wszystkim od techniki. W zeszłym roku zrobiłem bardzo minimalistyczne Ekideny i po asfalcie obijałem sobie w nich stopy. Teraz czuję się w nich bezpiecznie, mimo że w międzyczasie przybrałem jakieś 5 kg.
Kłosiu, Newfeele to inna para kaloszy. One w podeszwie nie mają w ogóle pianki tylko jakąś ni to gumę, ni to plastik. Czyli mało priopriocepcji i zero amortyzacji.

Kłosiu, Newfeele to inna para kaloszy. One w podeszwie nie mają w ogóle pianki tylko jakąś ni to gumę, ni to plastik. Czyli mało priopriocepcji i zero amortyzacji.
Ale trzeba docenić, że tym razem to, co robią ich modele na zdjęciu, zaczyna przypominać biegyacool pisze: Tu masz najnowszy wykwit naładowanych, złotych myśli:żel pisze:Od momentu kontaktu pięty z podłożem, do oderwania palców GEL-CHARGE33 zapewnia stopie naturalny ruch. (...), co przekłada się na mniejsze zmęczenie biegacza odbytym treningiem.

"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
myślę, że kasa wydana na adaptery nie musi skutkować zatwardzeniem. te buty całkiem dobrze działają.
są specyficzne, owszem, ale to nie jest eufemizm na 'do bani'. po prostu specyficzne, ale wciąż do biegania, i tyle.
pod stopą nie jest za mało per se, jest za mało dla mnie żeby to był mój but na każdy trening (plus brak przestrzeni życiowej dla palców). z tym, że ja nie jestem ekstremistą, moje mini zasłania dupsko.
są specyficzne, owszem, ale to nie jest eufemizm na 'do bani'. po prostu specyficzne, ale wciąż do biegania, i tyle.
pod stopą nie jest za mało per se, jest za mało dla mnie żeby to był mój but na każdy trening (plus brak przestrzeni życiowej dla palców). z tym, że ja nie jestem ekstremistą, moje mini zasłania dupsko.