Komentarz do artykułu Jakie buty na Rzeźnika
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Jakie buty na Rzeźnika
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
A mnie interesuje kwestia twardości podeszwy. Kiedyś bardzo mi w terenowych modelach przeszkadzała miękka podeszwa, nie lubiłem kiedy np biegnąc po twardej, kamienistej nawierzchni czułem w stopie każdy kamyczek. Teraz (to znaczy od jakiegoś półtora roku) mi to jakoś chyba mniej przeszkadza. Ale jednak 80 km to nie 20 czy nawet 30. Wprawdzie jako dziecko (no młodzież w wieku 17-18 lat) zdarzało mi się przejść po górach na raz 60 km ale to były inne lata i w ogóle nie pamiętam moich reakcji.
Więc pytanie do autora czy innych doświadczonych w temacie: Jak ważna jest wg was twardość podeszwy, izolowanie od twardych elementów?
Wiem, że kolega który był chyba drugi w Biegu 7 Dolin biegł w jakichś ekstremalnie cienkich Inov-8 ale to jest pewnie człowiek z żelaza.
Więc pytanie do autora czy innych doświadczonych w temacie: Jak ważna jest wg was twardość podeszwy, izolowanie od twardych elementów?
Wiem, że kolega który był chyba drugi w Biegu 7 Dolin biegł w jakichś ekstremalnie cienkich Inov-8 ale to jest pewnie człowiek z żelaza.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Adam, ja długo się nad tym zastanawiałem i czytałem różne źródła.
Choć jestem zwolennikiem minimalizmu to przekonały mnie opinie, że na zbiegach pod koniec czuje się wszystko, i to co przedtem nie przeszkadzało rani stopę do żywego.
Stąd wybiorę "umiarkowaną" opcję...
Choć jestem zwolennikiem minimalizmu to przekonały mnie opinie, że na zbiegach pod koniec czuje się wszystko, i to co przedtem nie przeszkadzało rani stopę do żywego.
Stąd wybiorę "umiarkowaną" opcję...
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
To znaczy jaką?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
to znaczy, że już wiem, że nie biorę Minimusów 
na razie próbuję Puma Faas 250 Trail, zrobiłem w nich wybieganie 38km i było napradę fajnie. skarpeciana cholewka jest super, po wyjęciu wkładki noga jest bliżej ziemi i nie ma uczucia zapadania się, a podeszwa chroni przed nierównościami zachowując jakąś dozę elastyczności. jak nie pojawi się jakaś inna mega opcja, zrobię w nich jakieś jedno jeszcze dłuższe wybieganie, żeby sprawdzić czy nic nie obciera, jak będzie ok to nie będę dalej szukał.

na razie próbuję Puma Faas 250 Trail, zrobiłem w nich wybieganie 38km i było napradę fajnie. skarpeciana cholewka jest super, po wyjęciu wkładki noga jest bliżej ziemi i nie ma uczucia zapadania się, a podeszwa chroni przed nierównościami zachowując jakąś dozę elastyczności. jak nie pojawi się jakaś inna mega opcja, zrobię w nich jakieś jedno jeszcze dłuższe wybieganie, żeby sprawdzić czy nic nie obciera, jak będzie ok to nie będę dalej szukał.
- Dybol
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 09 paź 2005, 19:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Police
Jako że od kilku lat jestem zwolennikiem butów minimalistycznych i naturalnego biegania, poprzedniego Rzeźnika ukończyłem w Kalneji Eliofeet. Tak tak to te buty z Decathlonu na rzep
Jedyny ich minus to ślizganie się na zbiegach, a kto był rok temu na Rzeźniku ten wie jaka była pogoda 
W tym roku jednak trochę się jednak przygotuję i kupię sobie najtańsze kaptereny z Decathlonu i stuninguje je metodą yacool'a
Mam tylko nadzieję że uda mi się do tego biegu zapisać... ;P


W tym roku jednak trochę się jednak przygotuję i kupię sobie najtańsze kaptereny z Decathlonu i stuninguje je metodą yacool'a

Mam tylko nadzieję że uda mi się do tego biegu zapisać... ;P
What's done is done, just leave it alone and dont regret it!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 303
- Rejestracja: 02 lip 2010, 18:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Rzeźnik to jednak głównie ziemia, jak mokro to błoto. Skał jest stosunkowo niewiele. Dlatego miękka podeszwa jest wystarczająca raczej. W skalistych górach mi się lepiej biega w czymś sztywniejszym (np. speedcross Salomona).
Aby tylko nogi nieśli...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 617
- Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mazowsze
Moze saucony xodus 3.0. Bardzo malo opini jest o tym bucie, a wydaje sie w sam raz na takie bieganie. Bardzo dobrze sie biega ze srodstopia, a na zbiegach przydaje sie amortyzacja. Biegam sobie juz w nich jakies 2 miesiace i sa super. Podeszwa ma bardzo dobra przyczepnosc i w terenie jest znakomita, sa dosc szerokie co mi pasuje bo stopa nie jest uciskana i palce maja luz. Wedlug mnie swietne buty, dla kogos kto nie jest wycinakiem i nie chce biegac na samej gumie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 24 sty 2012, 11:55
- Życiówka na 10k: 00:36:09
- Życiówka w maratonie: 2:59:20
- Kontakt:
Moi drodzy,
Po ukazaniu się tego tekstu otrzymałem krytyczne uwagi tyczące się przedstawienia sprzedawców w sklepie z butami do biegania jako ludzi, którzy chcą tylko wcisnąć klientowi towar. Wyjaśniam więc, że absolutnie nie wrzucam wszystkich do jednego worka! Są w Polsce sklepy bardzo dobre, z kompetentnymi, doświadczonymi sprzedawcami służącymi pomocą i radą. Warto ich posłuchać, także w kwestii doboru butów pod Bieg Rzeźnika. Są też takie w których podchodzisz do stoiska a tam nawet nikt się tobą nie zainteresuje bo przy stoisku nikogo nie ma. Mierzysz buty, przeglądasz i... dalej nikogo nie ma. Są też sklepy, w których sprzedawcy oferujący buty do biegania nawet nie biegają. Nie mają więc w związku z tym o bieganiu bladego pojęcia. Mało jest takich sklepów? Takich ludzi nie warto słuchać bo będą Wam próbowali wepchnąć cokolwiek, a najlepiej to, co najsłabiej schodzi. Swoje być może zbyt niezręcznie i zbyt krytycznie napisane uwagi pisałem oczywiście z myślą o tych drugich. Tych bardzo zaangażowanych właścicieli sklepów którzy dbają o fachową obsługę i dla których satysfakcja klienta stoi na pierwszym miejscu a którzy poczuli się moim tekstem urażeni ze swej strony bardzo przepraszam.
Po ukazaniu się tego tekstu otrzymałem krytyczne uwagi tyczące się przedstawienia sprzedawców w sklepie z butami do biegania jako ludzi, którzy chcą tylko wcisnąć klientowi towar. Wyjaśniam więc, że absolutnie nie wrzucam wszystkich do jednego worka! Są w Polsce sklepy bardzo dobre, z kompetentnymi, doświadczonymi sprzedawcami służącymi pomocą i radą. Warto ich posłuchać, także w kwestii doboru butów pod Bieg Rzeźnika. Są też takie w których podchodzisz do stoiska a tam nawet nikt się tobą nie zainteresuje bo przy stoisku nikogo nie ma. Mierzysz buty, przeglądasz i... dalej nikogo nie ma. Są też sklepy, w których sprzedawcy oferujący buty do biegania nawet nie biegają. Nie mają więc w związku z tym o bieganiu bladego pojęcia. Mało jest takich sklepów? Takich ludzi nie warto słuchać bo będą Wam próbowali wepchnąć cokolwiek, a najlepiej to, co najsłabiej schodzi. Swoje być może zbyt niezręcznie i zbyt krytycznie napisane uwagi pisałem oczywiście z myślą o tych drugich. Tych bardzo zaangażowanych właścicieli sklepów którzy dbają o fachową obsługę i dla których satysfakcja klienta stoi na pierwszym miejscu a którzy poczuli się moim tekstem urażeni ze swej strony bardzo przepraszam.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak

_____________________
Też bym chciał kiedyś być na tyle sprawnym aby wziąć udział w Rzeźniku

Teoretycznie można biec w dwóch lub więcej parach butów. Są przepaki można sobie przygotować drugą/kolejną parę butów. Teoretycznie można sobie wyobrazić sytuację, że zacznie się w butach "minimalistycznych" np. Brooks PURE GRID, później przesiądzie się w coś elastycznego ale z dobrą amortyzacją pięty (np. w buty w rodzaju NB MT909 - lubię to

Najważniejsze aby but nie przeszkadzał, tak sądzę

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 24 sty 2012, 11:55
- Życiówka na 10k: 00:36:09
- Życiówka w maratonie: 2:59:20
- Kontakt:
Adam,Adam Klein pisze:A mnie interesuje kwestia twardości podeszwy. Kiedyś bardzo mi w terenowych modelach przeszkadzała miękka podeszwa, nie lubiłem kiedy np biegnąc po twardej, kamienistej nawierzchni czułem w stopie każdy kamyczek. Teraz (to znaczy od jakiegoś półtora roku) mi to jakoś chyba mniej przeszkadza. Ale jednak 80 km to nie 20 czy nawet 30. Wprawdzie jako dziecko (no młodzież w wieku 17-18 lat) zdarzało mi się przejść po górach na raz 60 km ale to były inne lata i w ogóle nie pamiętam moich reakcji.
Więc pytanie do autora czy innych doświadczonych w temacie: Jak ważna jest wg was twardość podeszwy, izolowanie od twardych elementów?
Wiem, że kolega który był chyba drugi w Biegu 7 Dolin biegł w jakichś ekstremalnie cienkich Inov-8 ale to jest pewnie człowiek z żelaza.
Z tych butów które ja miałem to NB miały podeszwę twardą, myślę nawet że za twardą. Asics'y miały podeszwę średnią. Tych z bardzo miękką podeszwą nigdy nie miałem i tym bardziej nie biegłem w nich biegu ultra więc ze swojego doświadczenia nic nie doradzę. Jedno jest pewne: Ile rodzajów twardości i grubości podeszwy tyle poglądów na tę sprawę. Ten drugi na B7D o którym piszesz to Maciej Więcek, świetny zawodnik. Podobno chwali sobie ostatnio buty z bardzo cienką i miękką podeszwą. Na ten temat napisał niedawno Krzysiek Dołęgowski na napieraj.pl Poniżej link:
http://napieraj.pl/index.php?option=com ... &Itemid=31
Tak że to jest jedno spojrzenie. Drugie spojrzenie: Buty z bardzo grubą amortyzacją Hoka One One. Biegają w nich górscy ultrabiegacze tacy jak np. Ludovic Pommeret. Biegają w takich i wygrywają! Tu link do info, kto jeszcze ze ścisłej czołówki w takich butach biega.
http://www.hokaoneone.com/fr/equipe.html
I bądź tu mądry i zdecyduj

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
trzeba popróbować i zobaczyć co nam pasuje 
zoltar- brooks pure grid to nie są buty minimalistyczne.

zoltar- brooks pure grid to nie są buty minimalistyczne.
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Kolejny fajny tekst.
Mimo wszystko, nadal jednak lepsze są porównarki butów i wyciąganie wniosków z takich tekstów. Reklama swoją drogą.
Mimo wszystko, nadal jednak lepsze są porównarki butów i wyciąganie wniosków z takich tekstów. Reklama swoją drogą.
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Ja ważę 88kg/173cm... dla mnie są minimalistyczneQba Krause pisze:
zoltar- brooks pure grid to nie są buty minimalistyczne.


Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No rozumiem, że w porównaniu z Minimusami, ale generalnie są bardziej minimalistytczne niż np Brooks Cascadia.Qba Krause pisze: zoltar- brooks pure grid to nie są buty minimalistyczne.