Niemarkowy sprzęt
- noyle
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 11 maja 2006, 00:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Cz.Dunajec / KRK
- Kontakt:
Jakie są wasze doświadczenia z niemarkowym sprzętem np takim z Lidla
http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/lidl_pl ... _17427.htm
http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/lidl_pl ... _17427.htm
Ostatnio zmieniony 01 kwie 2011, 12:05 przez noyle, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 23 mar 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wiesz co nie jestem jakoś przekonany do tych produktów.
To tak jakby pracownik fast food próbował ci ułożyć dietę ( niskokaloryczną ) tylko w oparciu o menu jakim dysponują
- oczywiście nie wliczając w to sałatek hehehe.
Nie nie kupiłbym z LIDLA ala' butów sportowych do biegania.
To tak jakby pracownik fast food próbował ci ułożyć dietę ( niskokaloryczną ) tylko w oparciu o menu jakim dysponują

Nie nie kupiłbym z LIDLA ala' butów sportowych do biegania.
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
ja mam jedne buty z Lidla do crosu, kupilam je na jesien. Biegalam moze z 6 ryzy i jestem zadowolona. Zadowolona, bo spelniaja to co sobie dla nich wymyslilam. Biegam w roku 2 moze 3 crosy i bylo by mi szkoda moich slicznych bialych bucikow na taki bieg i moje biale buciki nie maja crosowej podeszwy. I szkoda mi wywalac 120 € na nowe buty by je kilka razy w roku zalozyc. Kupilam wiec w Lidlu czarne buciki i super sie sprawdzaja. Ale ogolnie staram sie by nie za czesto w nich biegac i jak juz to nie po asfalcie, bo nie wierze, ze maja dobra amortyzacje.
No i jesli dopiero zaczynasz bieganie, jesli jeszcze nie wiesz, czy to bedzie Twoj sport to smialo kup Lidlowskie i za pol roku wymien na lepsze.
Moje pierwsze buty tez byly z supermarketu. Nie bylam pewna, czy bede biegac wiec po co wydawac duzo kasy na cos co po miesiacu bedzie mi zajmowac miejsce na polce.
No i jesli dopiero zaczynasz bieganie, jesli jeszcze nie wiesz, czy to bedzie Twoj sport to smialo kup Lidlowskie i za pol roku wymien na lepsze.
Moje pierwsze buty tez byly z supermarketu. Nie bylam pewna, czy bede biegac wiec po co wydawac duzo kasy na cos co po miesiacu bedzie mi zajmowac miejsce na polce.
- noyle
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 11 maja 2006, 00:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Cz.Dunajec / KRK
- Kontakt:
Pytałem raczej w kontekście "mniej znaczy więcej" czyli szukam odpowiedzi na stwierdzenie McDougall'a że paradoksalnie najtańsze buty do biegania są najlepsze.Bawareczka pisze:Ale ogolnie staram sie by nie za czesto w nich biegac i jak juz to nie po asfalcie, bo nie wierze, ze maja dobra amortyzacje.
No i jesli dopiero zaczynasz bieganie, jesli jeszcze nie wiesz, czy to bedzie Twoj sport to smialo kup Lidlowskie i za pol roku wymien na lepsze.
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
moje drozsze buty sa lepsze, lepiej mi sie w nich biega.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
To nie są buty a 'la sportowe, tylko normalne buty do biegania. Na początek w sam raz, później również.
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
pod rozwagę:GICIOR26 pisze:To tak jakby pracownik fast food próbował ci ułożyć dietę ( niskokaloryczną ) tylko w oparciu o menu jakim dysponują- oczywiście nie wliczając w to sałatek hehehe.
tydzień temu Joe D'Amico nabiegał 2:36 w maratonie jedząc przez miesiąc TYLKO w mcdonaldzie:
http://rwdaily.runnersworld.com/2011/03 ... athon.html
...no i z tymi butami jest chyba podobnie. na miesiąc stukania po 150km/tyg powinny wystarczyć.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Kolejny niegłupi i doświadczony biegacz nt. marketingowej ściemy- nie tylko o butach.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 254
- Rejestracja: 04 sie 2010, 09:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Aż chyba odkurze moje Hispalisy i sprawdze jak się mają do moich ulubionych Sauconów, ciekawe czy jak jestem 20kg lżejszy i biegam ze śródstopia to czy te buty dadzą rade
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Trochę się muszę odnieść, bo tak jak uważam ogólnie, że niemarkowe też może być dobre, tak nie znoszę przesady, popadania w skrajności i koloryzowania rzeczywistości, żeby się lepiej czytało.
Powyższe zdanie odnosi się wprost do ostatniego wpisu Nagora przytoczonego przez Fotmana.
Mam wrażenie, że dla części osób (bron B. nie piję do Ciebie, fotman, to uwaga ogólna) Nagór stał się postacią kultową, wyrocznią, jednym z ostatnich sprawiedliwych w oceanie komercyjnego, zakłamanego systemu, podobnie trochę jak Michał Smalec - takie ikony, Jamesy Deany polskiego biegania.
Tymczasem wpisy Nagóra czasami lecą nie dość, że grafomaństwem, to jeszcze naciągnięciami faktów graniczącymi z manipulacją.
Ad rem - ostatni wpis:
1. w końcu buty zostały tak opakowane tymi "systemami", że bieganie w nich stało się praktycznie niemożliwe. Liczba kontuzji wzrosła do tego stopnia, że trudno było utrzymać mit genialnych, wspomagających wszystko systemów.
Przesada grubymi nićmi szyta. 120-kg, nieprzystosowany do chodzenia a co dopiero do biegania, de facto chory człowiek złapie kontuzję niezależnie od butów. A bieganie w butach wg mnie jest nadal możliwe, chyba, że Nagór przedstawi listę modeli, które to uniemożliwiają, najlepiej z materiałem dowodowym, dowodzącym tezy (może być jutiub).
2. Wg Nagóra Biomy kosztują ponad 700 zyli. Hm... Może w jego rodzinnym mieście, bo wszędzie indziej można je kupić poniżej 5 stów, czyli cena nie odbiega znacząco od standardowych cen butów biegowych. (tak, tak, oczywiście, że można kupić buty za 100. tu chodzi tylko o to, że takich za 5 stów jest dużo i Biomy się nie wyróżniają ceną.)
3. W tej chwili nie ma żadnego obiektywnego medium biegowego, portale i gazety są uzależnione od reklamodawców, stąd nie pamiętam, żebym gdziekolwiek przeczytał jakąś negatywną recenzję czegokolwiek.
Spiskowa teoria dziejów, węszenie wszędzie sprzedajnej hołoty- nie trawię takiego podejścia, skutecznie zamyka oczy i odcina dopływ tlenu do mózgu.
4. Prawda jest taka, że buty za 100zł w praktyce nie różnią się niczym od butów za 700zł.
Prawda jest taka, że kwantyfikatorów trzeba umieć używać. Każde buty? Naprawdę niczym? Hm...
5. Buty proponowane przez Nagóra:
pierwszy link - buty firmy, która sponsoruje jego dziewczynę i zawodniczkę. Sorry, ale to odbiera wszelką wiarygodność tekstu. Jak można w jedym akapicie pisać o uzależnieniu portali i pism od reklamodawców, a kilka zdań później polecać buty, których producent "daje Ci jeść"?
trzeci link - "butów jeszcze nie próbowałem" - ale już polecam?
Ogółem - Nagór wie, że ma liczne grono czytelników, do tego chwalących jego pióro, więc z wpisu na wpis pozwala sobie na więcej, coraz bardziej pisząc pod publiczkę, coraz mniej trzymając się zasad zdrowego rozsądku.
Wniosek - jego zdanie nt. butów jest mało wiarygodne, z przyczyn, które przytoczyłem wyżej. Niestety.
Kurczę, musiałem to napisać, strasznie się wzburzyłem po lekturze tego wpisu - wg mnie nie można tropić i demaskować manipulacji samemu się ich dopuszczając.
Powyższe zdanie odnosi się wprost do ostatniego wpisu Nagora przytoczonego przez Fotmana.
Mam wrażenie, że dla części osób (bron B. nie piję do Ciebie, fotman, to uwaga ogólna) Nagór stał się postacią kultową, wyrocznią, jednym z ostatnich sprawiedliwych w oceanie komercyjnego, zakłamanego systemu, podobnie trochę jak Michał Smalec - takie ikony, Jamesy Deany polskiego biegania.
Tymczasem wpisy Nagóra czasami lecą nie dość, że grafomaństwem, to jeszcze naciągnięciami faktów graniczącymi z manipulacją.
Ad rem - ostatni wpis:
1. w końcu buty zostały tak opakowane tymi "systemami", że bieganie w nich stało się praktycznie niemożliwe. Liczba kontuzji wzrosła do tego stopnia, że trudno było utrzymać mit genialnych, wspomagających wszystko systemów.
Przesada grubymi nićmi szyta. 120-kg, nieprzystosowany do chodzenia a co dopiero do biegania, de facto chory człowiek złapie kontuzję niezależnie od butów. A bieganie w butach wg mnie jest nadal możliwe, chyba, że Nagór przedstawi listę modeli, które to uniemożliwiają, najlepiej z materiałem dowodowym, dowodzącym tezy (może być jutiub).
2. Wg Nagóra Biomy kosztują ponad 700 zyli. Hm... Może w jego rodzinnym mieście, bo wszędzie indziej można je kupić poniżej 5 stów, czyli cena nie odbiega znacząco od standardowych cen butów biegowych. (tak, tak, oczywiście, że można kupić buty za 100. tu chodzi tylko o to, że takich za 5 stów jest dużo i Biomy się nie wyróżniają ceną.)
3. W tej chwili nie ma żadnego obiektywnego medium biegowego, portale i gazety są uzależnione od reklamodawców, stąd nie pamiętam, żebym gdziekolwiek przeczytał jakąś negatywną recenzję czegokolwiek.
Spiskowa teoria dziejów, węszenie wszędzie sprzedajnej hołoty- nie trawię takiego podejścia, skutecznie zamyka oczy i odcina dopływ tlenu do mózgu.
4. Prawda jest taka, że buty za 100zł w praktyce nie różnią się niczym od butów za 700zł.
Prawda jest taka, że kwantyfikatorów trzeba umieć używać. Każde buty? Naprawdę niczym? Hm...
5. Buty proponowane przez Nagóra:
pierwszy link - buty firmy, która sponsoruje jego dziewczynę i zawodniczkę. Sorry, ale to odbiera wszelką wiarygodność tekstu. Jak można w jedym akapicie pisać o uzależnieniu portali i pism od reklamodawców, a kilka zdań później polecać buty, których producent "daje Ci jeść"?
trzeci link - "butów jeszcze nie próbowałem" - ale już polecam?
Ogółem - Nagór wie, że ma liczne grono czytelników, do tego chwalących jego pióro, więc z wpisu na wpis pozwala sobie na więcej, coraz bardziej pisząc pod publiczkę, coraz mniej trzymając się zasad zdrowego rozsądku.
Wniosek - jego zdanie nt. butów jest mało wiarygodne, z przyczyn, które przytoczyłem wyżej. Niestety.
Kurczę, musiałem to napisać, strasznie się wzburzyłem po lekturze tego wpisu - wg mnie nie można tropić i demaskować manipulacji samemu się ich dopuszczając.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Qba Kurcze ty wszystkich mierzysz własną miarą (w tym przypadku dosłownie)... a pomyślałeś kiedyś ile ważą najciężsi koszykarz NBA? Nie muszę chyba ci tłumaczyć jakim obciążeniom poddawane są nogi koszykarza NBA, tak podczas meczu jak i podczas treningu i generalnie nie uważa się ich za ludzi "de facto chory" -chQba Krause pisze:Przesada grubymi nićmi szyta. 120-kg, nieprzystosowany do chodzenia a co dopiero do biegania, de facto chory człowiek złapie kontuzję niezależnie od butów.

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Nagor nie jest guru. Jest kimś, kto na sobie doświadczył, że nie buty czynią mistrza.
Zgadzam się, że prawdę tę podaje w sposób nieco przerysowany.
Nie kupuję drogich butów dla zasady. Uważam, że kawałek gumy plus odrobina materiału nie powinien kosztować więcej niż 150-200zł. I tyle kosztują dobre buty biegowe na posezonowych wyprzedażach w USA.
Ostatnio złamałem swoją zasadę kupując Nike Free 3.0 za ok. 275zł (w USA). Były to pierwsze buty w moim życiu za kwotę powyżej 200zł. Zrobiłem to z ciekawości, mając świadomość, że kupuję sobie gadżet. Kupiłem je bo chciałem poznać buty będące pewną legendą w światku biegowym. Poznałem- są to fajne buciki, ale nie są pozbawione drobnych wad (wąskie- muszę biegać w cieniutkich skarpetkach lub bez wkładek, dziwaczny język, dla mnie zbyt wysoki zapiętek). Na rypanie kilometrów po asfalcie nie polecam niewprawionym.
Do 200zł można kupić buty z dobrych materiałów, uszyte tak, by dobrze leżały na nodze. Wszystkie wmontowane w nie "systemy" mam w d. Raczej zwracam uwagę by były niskie i lekkie.
Tenisówek nie polecam bo obcierają nogi. Latem spróbuję dopaść buty plażowe za 30zł. Ale one robione są z mało przewiwnych materiałów. Mój syn (11lat, niska potliwość) używał ich jako kapci w domu i szybko zaczęły "brzydko pachnieć".
Nie ma butów idealnych i myślę, że dobrym rozwiązaniem jest w tej materii "płodozmian"- bieganie w butach o różnych charakterystykach w zależności od samopoczucia i rodzaju treningu.
Zgadzam się, że prawdę tę podaje w sposób nieco przerysowany.
Nie kupuję drogich butów dla zasady. Uważam, że kawałek gumy plus odrobina materiału nie powinien kosztować więcej niż 150-200zł. I tyle kosztują dobre buty biegowe na posezonowych wyprzedażach w USA.
Ostatnio złamałem swoją zasadę kupując Nike Free 3.0 za ok. 275zł (w USA). Były to pierwsze buty w moim życiu za kwotę powyżej 200zł. Zrobiłem to z ciekawości, mając świadomość, że kupuję sobie gadżet. Kupiłem je bo chciałem poznać buty będące pewną legendą w światku biegowym. Poznałem- są to fajne buciki, ale nie są pozbawione drobnych wad (wąskie- muszę biegać w cieniutkich skarpetkach lub bez wkładek, dziwaczny język, dla mnie zbyt wysoki zapiętek). Na rypanie kilometrów po asfalcie nie polecam niewprawionym.
Do 200zł można kupić buty z dobrych materiałów, uszyte tak, by dobrze leżały na nodze. Wszystkie wmontowane w nie "systemy" mam w d. Raczej zwracam uwagę by były niskie i lekkie.
Tenisówek nie polecam bo obcierają nogi. Latem spróbuję dopaść buty plażowe za 30zł. Ale one robione są z mało przewiwnych materiałów. Mój syn (11lat, niska potliwość) używał ich jako kapci w domu i szybko zaczęły "brzydko pachnieć".

Nie ma butów idealnych i myślę, że dobrym rozwiązaniem jest w tej materii "płodozmian"- bieganie w butach o różnych charakterystykach w zależności od samopoczucia i rodzaju treningu.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1812
- Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chicago
Co do jednego trzeba się zgodzić sprzęt biegowy w pl jest stanowczo za drogi dlatego ludzie szukają zamiennikow tańszych sam osobiście biegam w Nike i sobie chwale startowki tez mam Nike i są to najlzejsze startowki jakie do tej pory wyprodukowano ciuchy biegowe tez mam markowe ale tu one są naprawdę tanie spodenki 17$ koszulka to samo do wyboru do koloru buty około 100$ ale spokojnie można kupić za 60$ i będę to Nike adodasy czy saucony a co do tego marketingu Ok Ja lubię te ciuchy są lekkie przewiewne przystosowane do danego sportu maja dużo odblaskow w sobie czuje się bezpiecznie biegajax po ulicach bo wiem ze świece się jak zarowka gdy padają na mnie światła samochodów wiem ze są to gadżety a czy zegarek z GPS to nie gadżet ? Ja lubię takie zabawki i cieszę się ze mogę sobie na nie pozwolić będąc tutaj bo w Polsce mógł bym tylko o tym marzyć a wracając do nagora to w którymś poście pisał ze przywiózł sobie z USA 20 par butów ???? Po co mu tyle skoro tylko szajs montuja w te buty
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 522
- Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
swoją drogą wyglądają zachęcająco, czy ktoś to choćby widział na żywo?Qba Krause pisze:
. Buty proponowane przez Nagóra:
/../
trzeci link - "butów jeszcze nie próbowałem" - ale już polecam?
.

pzdr
gl
gl