Witam wszystkich!
Od października tego roku rozpocząłem moją przygodę z bieganiem. Generalnie wcześniej chodziłem dużo po górach, a interesują mnie raczej biegi przełajowe, terenowe. Zacząłem więc biegać w moich półbutach trekingowych North Face (niestety już ich nie produkują i nie wiem dokładnie jakie to). Są to buty niskoprofilowe, podeszwa jest twarda ale zgina się dobrze. Nie oferują prawie żadnej amortyzacji, jedynie wkładka się ugina. Pięta wpada w zagłębienie w podeszwie a zapiętek jest mocno obudowany i w związku z tym buty oferują dużą stabilność. Buty te są już dawno rozchodzone, a więc pasują jak ulał. Sztywnością można porównać je do Mizuno Wave Ascend, które przymierzałem w sklepie, ale mają cieńszą podeszwę.
No i właśnie. Moje problemy zaczęły się gdy chciałem kupić sobie nowe buty do biegania. Moje oczy spoczęły pewnego dnia na New Balance 571, które są określane jako podstawowe treningowe buty na lekki teren. Po zakupie i pierwszych kilku przebiegach zacząłem odczuwać dolegliwości w stopach, kostkach i kolanach. Bieganiu w NB towarzyszyło uczucie "pływania" stopy w bucie i braku stabilności (gruba podeszwa - stopa wysoko nad ziemią). Nastąpienie na niewielkie kamienie kończyło się bólem w śródstopiu i kostce. Generalnie porażka. Po czterech biegach NB poszły w odstawkę, a ja musiałem sobie zrobić ponad tydzień przerwy. Oczywiście oprócz butów przyczyną mogły być również moje słabe stawy.
Po powrocie do moich starych North Face wszelkie dolegliwości zniknęły i już się nie pojawiają. Ja natomiast rozpocząłem poszukiwania butów, które mogą spełnić moje wymagania:
- niski profil (bez słoniny pod piętą),
- podeszwa twarda i chroniąca przed kamieniami ale dobrze się zginająca pod palcami,
- mimo wszystko nie mogą to być kolce, bo biegam również po asfalcie (dobiegi do lasu) i wciąż jestem amatorem.
- buty do stopy neutralnej, na krótkie trasy w lekkim terenie.
Po przejrzeniu wielu stron w necie i odwiedzeniu kilku sklepów stwierdzam, że nie mogę nic znaleźć. Większość butów na rynku to moim zdaniem kopia szosówek z dodaną podeszwą w teren. Buty takie są generalnie z grubą, wysoką podeszwą, przez co stopa wywala się na boki w terenie. Powoduje to u mnie mnóstwo dolegliwości. Przymierzałem jeszcze kilka trailowych NB ale wszystkie są dla mnie za miękkie (np. NB 840).
W końcu moje pytanie - czy zdawać się na porady (marketing) producentów butów, kupić buty jakie są i zacisnąć zęby aż dolegliwości miną, czy może grymasić i szukać do oporu? Zastanawiałem się nad marką inov8 (np. http://inov8.pl/index.php?p44,buty-inov-8-roclite-285), ale nie mam do nich dostępu. Będę wdzięczny na poradę w doborze odpowiednich butów.
dobór butów - serce czy rozum??
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Dobrze Cię rozumiem, twarda podeszwa jest fajna.GRZEC pisze:podeszwa jest twarda ale zgina się dobrze.
Zastanawiałem się nad marką inov8
W moim odczuciu Inov też robi miękką choć może to zależy od modelu (Jarek Gniewek zarzucił mi dzisiaj że mam nogo jak panienka i każdy kamyczek mi przeszkadza.

Problem jest właśnie z tym, że większość firm robi podeszwy miękkie.
Dla mnie super są Puma Trail 100 choć dla niektórych mogą być za wysokie a na dodatek niestety już ich nie produkują (co jest dla mnie jakąś totalną porażką).
http://www.bieganie.pl/?cat=20&id=986&show=1
But naprawdę nie jest wysoki, a w dodatku na całej długości ma cienką płytkę z thermopolyuretanu która idealnie utwardza but zostawiając elastyczność.
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
nie wiem, czy w Polsce takie buty dostaniesz, ale moim zdaniem powinieneś poszukać czegoś w ten deseń. /przejrzyj ew resztę testów papci na tej stronce.
myślę, że z takimi wymaganiami, jakie przedstawiłeś możesz spokojnie spróbować vibram five fingers - będziesz cool
albo po prostu kupić jakieś najlżejsze buty około-trekkingowe - pewnie wyjdzie najtaniej ale w tym przypadku czeka cię chodzenie po sklepach, szukanie i przymierzanie.
(miałem kiedyś takie merrelle - właściwie sam vibram i siateczka, fajne były)
zdrówko
myślę, że z takimi wymaganiami, jakie przedstawiłeś możesz spokojnie spróbować vibram five fingers - będziesz cool

albo po prostu kupić jakieś najlżejsze buty około-trekkingowe - pewnie wyjdzie najtaniej ale w tym przypadku czeka cię chodzenie po sklepach, szukanie i przymierzanie.
(miałem kiedyś takie merrelle - właściwie sam vibram i siateczka, fajne były)
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 23
- Rejestracja: 28 paź 2010, 14:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@ Adam Klein - Hej. Dzięki za odpowiedź. W poniedziałek być może będę miał szansę przymierzyć jakiś model inov8 i się przekonam. Liczę na to, że da się coś dla mnie dobrać spośród bogactwa modeli tej firmy. Mam jedynie nadzieję, że jeżeli będę kontynuował bieganie w stabilniejszych i twardszych butach niż większość modeli do tego przeznaczonych, to moje stopy nie nabiorą jakiś złych nawyków. Na mój rozum brak stabilizacji może w sumie wzmocnić kostkę i więzadła stawu skokowego, ponieważ są one bardziej "używane" niż w butach, które oferują mocną stabilizację pięty.
No, cóż przeczytałem testy Pumy Trial 100 i też żałuję, że już ich nie produkują. Na żadnej wyprzedaży się z nimi nie spotkałem.
@ kulawy pies - A co do vibram five fingers - moje stopy to wciąż stopy amatora siedzącego za biurkiem i jeżdżącego samochodem
. Szukam niegrubej ale twardej podeszwy. Przymierzałem New Balance 100 - są jednak zbyt minimalistyczne i raczej nadają się tylko na trail - nawet lekki off road nie wchodzi dla mnie w grę. Myślę, że podobnie byłoby z Minimus Trail. Żeby nosić takie buty musiałbym najpierw bardziej zahartować moje stopy. Ale dzięki za stronkę.
No, cóż przeczytałem testy Pumy Trial 100 i też żałuję, że już ich nie produkują. Na żadnej wyprzedaży się z nimi nie spotkałem.
@ kulawy pies - A co do vibram five fingers - moje stopy to wciąż stopy amatora siedzącego za biurkiem i jeżdżącego samochodem
