Zrobilem kilka prob nagrania mojego biegu - konkretnie na co spadam - srodstopie czy pieta.
Niestety przy 30fps trudno zobaczyc cokolwiek sensownego
moje obserwacje:
1. Generalnie spadam na zewnetrzne krawedzie stop.
2. jak biegne to stawiam stopy blisko osi biegu (stad moze wynikac pkt 1)
3. Przy predkosci dla biegu 60-70%HRmax - optycznie spadam mniej wiecej rowno cala stopa, aczkolwiek odczuwalny nacisk pojawia sie najpierw z przodu (od zewnetrznej a zaraz potem srodek srodstopia, na koncu obciazenie laduje na piecie, ale nieznecznie)
4. im szybciej biegne tym bardziej do przodu stopy przesowa sie odczuwalny punkt zetkniecia z podlozem
Acha - buty scieraja mi sie z przodu - blisko osi wzdloznej buta, co do tej pory bylo moim glownym argumentem za tym, ze spadam na srodstopie, a nie piete. BTW pietowa podeszwy jest bardzo nieznacznie starta nawet biorac pod uwage, ze kozystam z tych butow takze do chodzenia na codzien - od razu mowie, ze wiem, ze tak nie powinno sie robic, ale coz... budzet nie z gumy. Choc w tym sezonie zamierzam zainwestowac w buty stricte do biegania, dlatego zalozylem watek.