Komentarz do artykułu Kalenji Kapteren XT - 3000km testu
- sredniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 359
- Rejestracja: 21 mar 2008, 12:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zabrze
- Kontakt:
szkoda że przemakają
run your way
www.sklepbiegacza.pl - polecam
www.sklepbiegacza.pl - polecam
Skala 'uniwersalnosci' tego modelu jakos wzbudza we mnie podejrzliwosc. Wiadomo bowiem, ze jesli cos jest niemal do wszystkiego, znaczy jest niemal do nieczego ;)
I tak:
1. na zime nie - przemaja i sie slizgaja;
2. na lato nie, bo sa za cieple;
3. na wiosne sucha moga byc, na wiosne mokra czyli z blotem nie - patrz pkt. 1.;
4. na jesien tak, pod warunkiem, ze nie mokra i nie sliska.
Ergo, musi byc:
1. sucho;
2. nie za cieplo;
3. nie za zimno;
4. i trzeba miec w nosie problem ze sznurowkami ;)
No nie wiem ;)
I tak:
1. na zime nie - przemaja i sie slizgaja;
2. na lato nie, bo sa za cieple;
3. na wiosne sucha moga byc, na wiosne mokra czyli z blotem nie - patrz pkt. 1.;
4. na jesien tak, pod warunkiem, ze nie mokra i nie sliska.
Ergo, musi byc:
1. sucho;
2. nie za cieplo;
3. nie za zimno;
4. i trzeba miec w nosie problem ze sznurowkami ;)
No nie wiem ;)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 326
- Rejestracja: 10 mar 2009, 08:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
airda pisze:Skala 'uniwersalnosci' tego modelu jakos wzbudza we mnie podejrzliwosc. Wiadomo bowiem, ze jesli cos jest niemal do wszystkiego, znaczy jest niemal do nieczego
I tak:
1. na zime nie - przemaja i sie slizgaja;
2. na lato nie, bo sa za cieple;
3. na wiosne sucha moga byc, na wiosne mokra czyli z blotem nie - patrz pkt. 1.;
4. na jesien tak, pod warunkiem, ze nie mokra i nie sliska.
Ergo, musi byc:
1. sucho;
2. nie za cieplo;
3. nie za zimno;
4. i trzeba miec w nosie problem ze sznurowkami
No nie wiem
,,uniwersalnosc'' to szerokie pojecie

Mnie opis sie podoba to sa osobiste odczucia pana N a nam maja pomoc przy wyborze Raz skorzystalem z wrazen tego testera i biegam m innymi w Jomach:)
co do warunkow W polsce wlasnie takie sa raz cieplo zimno mokro sucho i tyle
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Airda, mam też buty z membraną - i to jest świetny bajer, ale w praktyce - rzadko są tak ciężki warunki, żeby jej koniecznie potrzebować. A jak już warunki były naprawdę skrajne, to membrana też przemokła, bo w topniejącym śniegu woda wlała się górą. Przemakalność Kalenji potrafi wkurzyć, ale one przemakają tylko wierzchem buta - niżej mają to gumowane wzmocnienie.
To, co mi się w nich najbardziej podobało, w porównaniu do innych terenówek, to fakt, że nie są aż tak usztywnione jak inne tego typu modele. Większość butów terenowych ma tak twardą podeszwę, jakbyśmy nie biegali po polskich ścieżkach, tylko po kamienistych zboczach Himalajów.
Wydaje mi się, że na stronie Kalenji widziałem jakąś wersję z membraną, ale to już musi się wypowiedzieć Tomek. Poza tym - tej mojej wersji nie widziałem na stronie Decathlonu ostatnio, jest wersja z normalnymi sznurówkami. Ich tester nie biegł tak dużo jak ja, ale też stwierdził, że to buty nie do zdarcia.
Generalnie - to jest taki test, w którym ma być jak najwięcej konkretu: biegam, aż but się rozpadnie, robię zdjęcia - i każdy widzi, jak to wygląda. Trudno o bardziej obiektywny test.
To, co mi się w nich najbardziej podobało, w porównaniu do innych terenówek, to fakt, że nie są aż tak usztywnione jak inne tego typu modele. Większość butów terenowych ma tak twardą podeszwę, jakbyśmy nie biegali po polskich ścieżkach, tylko po kamienistych zboczach Himalajów.
Wydaje mi się, że na stronie Kalenji widziałem jakąś wersję z membraną, ale to już musi się wypowiedzieć Tomek. Poza tym - tej mojej wersji nie widziałem na stronie Decathlonu ostatnio, jest wersja z normalnymi sznurówkami. Ich tester nie biegł tak dużo jak ja, ale też stwierdził, że to buty nie do zdarcia.
Generalnie - to jest taki test, w którym ma być jak najwięcej konkretu: biegam, aż but się rozpadnie, robię zdjęcia - i każdy widzi, jak to wygląda. Trudno o bardziej obiektywny test.
- sredniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 359
- Rejestracja: 21 mar 2008, 12:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zabrze
- Kontakt:
nie nie, tak to jest w Irlandii, a u nas jest 9 miechów zimno, a "lato" jest tylko przerywnikiemmario36 pisze:
co do warunkow W polsce wlasnie takie sa raz cieplo zimno mokro sucho i tyle
run your way
www.sklepbiegacza.pl - polecam
www.sklepbiegacza.pl - polecam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1320
- Rejestracja: 13 sty 2008, 13:02
system sznurowania został zmieniony , nie ma już tego zacisku jaki spotykamy w Salomonach , są zwykłe sznurówki
co do przemakalności to jest Kapteren AW z nieprzemakalną i oddychającą membraną Novadry.
co do przemakalności to jest Kapteren AW z nieprzemakalną i oddychającą membraną Novadry.
Tomek
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 251
- Rejestracja: 13 paź 2008, 17:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Nie wiem. Może ja mam inną optykę, a może buty których używam są znacznie mniej trwałe, a może moje stopy mają niesamowitą umiejętność ściągania na buty katastrof.
Salomony, których zwykle używam już po 600km wyglądają gorzej niż prezentowane przez Ciebie Kalenji. Katuję w tej chwili również TNF i już po 300km pojawiają się dziurki w siateczce (ty je wzmiankujesz na wiek 2500km od zakupu).
Na razie porównywalną wytrzymałość w mojej stajni prezentują tylko Adidasy Response Trail.
Wychodzi na to, że Kalenji rzeczywiście są nie do zajechania.
Salomony, których zwykle używam już po 600km wyglądają gorzej niż prezentowane przez Ciebie Kalenji. Katuję w tej chwili również TNF i już po 300km pojawiają się dziurki w siateczce (ty je wzmiankujesz na wiek 2500km od zakupu).
Na razie porównywalną wytrzymałość w mojej stajni prezentują tylko Adidasy Response Trail.
Wychodzi na to, że Kalenji rzeczywiście są nie do zajechania.
napieraj.pl
- Katarina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 13 mar 2006, 12:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
bo ja czasami mam wrażenie, że buty mają jednak zdolność "regeneracji" (może przetrzymywanie ich x czasu w przepakach im nie służy, gdzie zalega się różnorodna flora i fauna
) buty obiegane tylko na treningach, nawet w najtrudniejszych warunkach po o wiele więcej kilometrach wyglądają wciąż lepiej niż te ubrane raz na jakiś rajd :P

- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
To chyba zależy od buta i terenu, w którym się biega. Zauważyłem, że największe szkody siateczce wyrządza taki zmarznięty, dość głęboki śnieg, to właśnie tnie jak nożem. Jeśli biegasz w górach, w zaroślach, często moczysz buty - na pewno siateczka padnie szybciej. Ale dobrze zrobiony - mimo wszystko powinien się trzymać. Miałem takie problemy z kilkoma butami - tanim modelem Nike, Fila, dość dobre Mizuno. Po kilkuset kilometrach robiły się dziury. Jomy, w których biegałem ostatnio, też nie wytrzymały długo.
Teraz biegam w butach z wyższej półki - i tam nie ma problemu. Oprócz Kalenji mam prawie 1500km w Pumach Infinitus - i poza lekko startą podeszwą one nie mają śladu zużycia. Fakt jednak, że biegam w nich w raczej w równym terenie, głównie na stadionie. Mimo wszystko jednak dlatego przekonałem się do Pumy - bo ich modele praktycznie nie mają słabych stron. Jakość wykonania widać np. po trwałości mostka w podeszwie. To jest element, który akurat mi przeszkadza, ale czasami biegam w takich butach.
W Jomach po 1000km mostek był pęknięty w kilku miejscach, w Nike Pegasus Trail pękł w obu butach w jednym miejscu, w Saucony Paramount i Pumach Betasso II trzymał się dzielnie. To był zresztą powód, dla którego z Betasso II nie zrobię testu do zajechania - m.in. ten mostek powoduje u mnie bóle w stopie, muszę mieć podeszwę bez żadnego wspomagania. Liczyłem na to, że on pęknie i zacznie mi się dobrze biegać, niestety trzyma twardo
Kalenji było zaskoczeniem, bo byłem pewien, że podobnie jak Woolf i Joma (które są jednak sporo tańsze) padną bardzo szybko. Mój respekt rósł jednak po każdym kolejnym tysiącu kilometrów.
Teraz biegam w butach z wyższej półki - i tam nie ma problemu. Oprócz Kalenji mam prawie 1500km w Pumach Infinitus - i poza lekko startą podeszwą one nie mają śladu zużycia. Fakt jednak, że biegam w nich w raczej w równym terenie, głównie na stadionie. Mimo wszystko jednak dlatego przekonałem się do Pumy - bo ich modele praktycznie nie mają słabych stron. Jakość wykonania widać np. po trwałości mostka w podeszwie. To jest element, który akurat mi przeszkadza, ale czasami biegam w takich butach.
W Jomach po 1000km mostek był pęknięty w kilku miejscach, w Nike Pegasus Trail pękł w obu butach w jednym miejscu, w Saucony Paramount i Pumach Betasso II trzymał się dzielnie. To był zresztą powód, dla którego z Betasso II nie zrobię testu do zajechania - m.in. ten mostek powoduje u mnie bóle w stopie, muszę mieć podeszwę bez żadnego wspomagania. Liczyłem na to, że on pęknie i zacznie mi się dobrze biegać, niestety trzyma twardo

Kalenji było zaskoczeniem, bo byłem pewien, że podobnie jak Woolf i Joma (które są jednak sporo tańsze) padną bardzo szybko. Mój respekt rósł jednak po każdym kolejnym tysiącu kilometrów.
- Katarina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 13 mar 2006, 12:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
ten model już jakiś czas temu trafił na celownik. dlatego tym bardziej test dla mnie jest interesujący a szczególnie wyniki. bo terenowe buty ze mną mają nielekko
icebugi straciły 2 kolce
ale w sumie to jeszcze się trzymają dobrze. jak padną salomony to raczej wypróbuje kalenji - no chyba, że od razu w przymiarce coś nie będzie leżało...


- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1177
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
W zasadzie jeśli buta się przemoczy i pobiegnie jeszcze z 10km to pianka (czy co tam on ma) ma prawo w trakcie suszenia trochę spęcznieć. Ale jeśli się go przemoczy i potem jeszcze 70-80 km się drepcze w błocie, które jest czasami na zewnątrz, a stale wewnątrz to istotna staje się nie wytrzymałość buta, a jego... cena. Nawet na tym forum jest biegacz, który używa tylko "niebieskiej linii" z decathlonu jako jednorazówek na starty hardcore'owe. Jeśli wytrzymają więcej - to dobrze, nie - do kosza(49,50PLN).
-
- Stary Wyga
- Posty: 240
- Rejestracja: 13 wrz 2006, 18:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zużywalność butów zależy w dużym stopniu od tego czy ktoś ma tzw. ciężki chód czy nie.
Ja mam obecnie trzy pary butów do treningu. W pierwszych przebiegem 7993 km ,jutro będzie jubileusz
, w drugich 4103, w trzecich 3758. Te pierwsze materiał na wierzchu mają cały zdarty, same dziury ale podeszwy całkiem niezłe. Amortyzacji tam pewnie nie ma wcale ale ja biegam na palcach, niepotrzebna.
No i startówki 1273 km, czyli całkiem nowe, ha ha mają pięć lat.
Ja mam obecnie trzy pary butów do treningu. W pierwszych przebiegem 7993 km ,jutro będzie jubileusz

No i startówki 1273 km, czyli całkiem nowe, ha ha mają pięć lat.