Twardość amortyzacji a waga biegacza
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
FREDZIO: Postanowiłem wydzielić ten wątek od postu Wojtka bo to nowy i ciekawy temat
Jedna uwaga do testera butów carrera: popełniasz częsty u początkujacych błąd, nie zwracasz uwagi na to że buty są zrobione z myślą o biegaczach słusznej wagi. Dlatego dla wróbelka o wadze 50- 65 kilogramów amortyzacja nie może działać. Przytyj i okaże się że amortyuzacja jest OK
Jedna uwaga do testera butów carrera: popełniasz częsty u początkujacych błąd, nie zwracasz uwagi na to że buty są zrobione z myślą o biegaczach słusznej wagi. Dlatego dla wróbelka o wadze 50- 65 kilogramów amortyzacja nie może działać. Przytyj i okaże się że amortyuzacja jest OK
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Czyli, że amortyzacja działa dla osoby ważącej 90kg, a nie działa przy 70kg? W życiu nie słyszałem takiej bzdury. Zgodnie z ta logiką, im cięższy biegacz, tym lepiej jego stawy są amortyzowane przez buty?
Nie wiem, czy wiesz, że obciążenie stawów zależy nie tylko od wagi, ale również od prędkości biegu. Więc zadanie matematyczno-fizyczne dla Ciebie - policz, czy obciążenie jest większe dla biegacza ważącego 100kg i biegnącego w tempie 7min/km, czy dla ważącego 70kg, ale biegnącego lekko z górki, z prędkością 3min/km...
A dopiero potem proszę o wygłaszanie tego typu opinii.
Nie wiem, czy wiesz, że obciążenie stawów zależy nie tylko od wagi, ale również od prędkości biegu. Więc zadanie matematyczno-fizyczne dla Ciebie - policz, czy obciążenie jest większe dla biegacza ważącego 100kg i biegnącego w tempie 7min/km, czy dla ważącego 70kg, ale biegnącego lekko z górki, z prędkością 3min/km...
A dopiero potem proszę o wygłaszanie tego typu opinii.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Obciążenia są porównywalne (akurat przez jakiś czas uczyłem miedzy innymi fizyki, w wolnej chwili policzę, swoją drogą buty do begania zbiegów po 3:00 to dość wąska specjalizacja). Gdyby było tak że amortyzacja jest dobra, albo zła, to wszędzie powinno się montować jak najsilniejsze amortyzatory, a wstaw sobie do trabanta amrtyzator z polonaeza i zobacz co dalej.
Przy zbieganiu moment siły działa w nieco innej płaszczyźnie i siły rozkładają się nieco inaczej, inna jest także biomechanika ruchu, warto się nad tym zastanowić. Przecież pianki które najczęściej są stosowane do amortyzowania butów mają różną sztywność i jest logiczne że osoba bardzo lekka nie będzie w stanie jej odkształcić, co jest potrzebne do amortyzacji. Pewnie że stanie się tak przy bardzo szybkim biegu z góry, ale po płaski już nie tak bardzo, właśnie ze względów biomechanicznych. Dobrzy technicznie biegacze potrafią samym krokiem amortyzować bieg, sam o tym piszesz. Pewnie że są warunki w których amortyzacja zadziała przy masie nizszej niż ta którą zakładają producenci, ale z jakichś powodów określają granice masy dla których przeznaczone są określone modele.
Po drugie konkurencyjni specjaliści od sprzętu dokładnie przed czymś takim przestrzegają- amortyzacja nieadekwatna do masy.
Po trzecie i całkowicie subiektyne- jak dla mnie amortyzacja jest może nie fantastyczna, ale wystarczająca, ale ja mam BMI w granicach 25.
I stąd wniosek. Jeśli dla testera te same buty były zbyt sztywne, a jest on lekki, a dla mnie są w porządku, to może faktycznie amortyzacja zaczyna skutecznie działać od jakiejś masy, albo mamy inne, indywidualne potrzeby i odczucia w sprawie amortyzacji, na co z chęcią przystanę.
Jestem za daleko posunietą indywidualizacją potrzeb i odczuć, także w treningu, choć sam raczej nie trenuję.
Przy zbieganiu moment siły działa w nieco innej płaszczyźnie i siły rozkładają się nieco inaczej, inna jest także biomechanika ruchu, warto się nad tym zastanowić. Przecież pianki które najczęściej są stosowane do amortyzowania butów mają różną sztywność i jest logiczne że osoba bardzo lekka nie będzie w stanie jej odkształcić, co jest potrzebne do amortyzacji. Pewnie że stanie się tak przy bardzo szybkim biegu z góry, ale po płaski już nie tak bardzo, właśnie ze względów biomechanicznych. Dobrzy technicznie biegacze potrafią samym krokiem amortyzować bieg, sam o tym piszesz. Pewnie że są warunki w których amortyzacja zadziała przy masie nizszej niż ta którą zakładają producenci, ale z jakichś powodów określają granice masy dla których przeznaczone są określone modele.
Po drugie konkurencyjni specjaliści od sprzętu dokładnie przed czymś takim przestrzegają- amortyzacja nieadekwatna do masy.
Po trzecie i całkowicie subiektyne- jak dla mnie amortyzacja jest może nie fantastyczna, ale wystarczająca, ale ja mam BMI w granicach 25.
I stąd wniosek. Jeśli dla testera te same buty były zbyt sztywne, a jest on lekki, a dla mnie są w porządku, to może faktycznie amortyzacja zaczyna skutecznie działać od jakiejś masy, albo mamy inne, indywidualne potrzeby i odczucia w sprawie amortyzacji, na co z chęcią przystanę.
Jestem za daleko posunietą indywidualizacją potrzeb i odczuć, także w treningu, choć sam raczej nie trenuję.
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Sęk w tym, że akurat ten model nie jest sztywny. On jest... ciężko to wyrazić słowami, ale po prostu czuć, że nie ma tam takiej sprężystej amortyzacji jak np. w Nike. Podeszwa nie zatrzymuje wstrząsów, to po prostu czuć w mięśniach, które muszą wykonać większą pracę.
Z ciekawością przeczytam obliczania, o których mówisz, bo chociaż sam nie umiem tego zrobić, czytałem kiedyś gdzieś takie tabelki przeliczające to - i pamiętam, że przy mojej wadze i przy maksymalnej szybkości to dochodziło chyba do 800kg.
Nie jestem pewien, ale chętnie spytam specjalistów, czy w przypadku pianki do amortyzacji potrzeba jej odkształcenia. Ona przecież nie działa tak jak amortyzator w polonezie. Ma pochłaniać energię uderzenia i nie sądzę, aby działająca siła miała tu znaczenie (tj. czy jest mniejsza czy większa). Pamiętam takie doświadczenia, pokazujące jak kulka zrobiona z pianki nie odbija się od podłoża, tylko momentalnie na nią spada i nawet nie drga. A przecież jak mała jest masa takiej kuleczki w porównaniu do masy biegacza?
No i nie zapominajmy o jednym: buty dla biegaczy są standaryzowane. Jeśli producent podaje maksymalne obciążenie do 85kg, to nie znaczy, że człowiek ważący 75kg musi sobie szukać innego modelu. Jest też raczej konkretny powód, dla którego producenci nie podają minimalnej wago biegacza, dla którego przeznaczone są buty - to o prostu nie ma znaczenia.
Z ciekawością przeczytam obliczania, o których mówisz, bo chociaż sam nie umiem tego zrobić, czytałem kiedyś gdzieś takie tabelki przeliczające to - i pamiętam, że przy mojej wadze i przy maksymalnej szybkości to dochodziło chyba do 800kg.
Nie jestem pewien, ale chętnie spytam specjalistów, czy w przypadku pianki do amortyzacji potrzeba jej odkształcenia. Ona przecież nie działa tak jak amortyzator w polonezie. Ma pochłaniać energię uderzenia i nie sądzę, aby działająca siła miała tu znaczenie (tj. czy jest mniejsza czy większa). Pamiętam takie doświadczenia, pokazujące jak kulka zrobiona z pianki nie odbija się od podłoża, tylko momentalnie na nią spada i nawet nie drga. A przecież jak mała jest masa takiej kuleczki w porównaniu do masy biegacza?
No i nie zapominajmy o jednym: buty dla biegaczy są standaryzowane. Jeśli producent podaje maksymalne obciążenie do 85kg, to nie znaczy, że człowiek ważący 75kg musi sobie szukać innego modelu. Jest też raczej konkretny powód, dla którego producenci nie podają minimalnej wago biegacza, dla którego przeznaczone są buty - to o prostu nie ma znaczenia.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
A mnie zastanowiło najbardziej to.
Testerów?
Biegaczy?
Przykład z przyklejającą się kulką jest bardzo dobry.
U jakich początkujących?Wojtek W pisze:Jedna uwaga do testera butów carrera: popełniasz częsty u początkujacych błąd, nie zwracasz uwagi na to że buty są zrobione z myślą o biegaczach słusznej wagi.
Testerów?
Biegaczy?
Przykład z przyklejającą się kulką jest bardzo dobry.
-
- Wyga
- Posty: 124
- Rejestracja: 26 wrz 2008, 02:25
A mnie zawiodła rozmiarówka Jomy. Pisałem do sprzedawcy i odpisał, że największe robią 46 = 29,5 cm. Rozumiem, że dużych rozmiarów mniej się sprzedaje ale to już skandal. Rozmiarówka jak na bazarze.
Trudno się mówi, ale w związku z tym nie mogę nic napisać na temat użytkowania tych butów a chciałem
Trudno się mówi, ale w związku z tym nie mogę nic napisać na temat użytkowania tych butów a chciałem

- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ktoś sprowadził ostatnio buty biegowe (Nike) dla drużyny koszykarskiej, więc mają duże rozmiary. Powinny być dostępne w run4fun.pl
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Do pełnych obliczeń potrzebna jest głębsza znajomość biomechaniki konkretnego biegacza. Siła działająca na amortyzujący element to zmiana pędu przez czas. Sęk w tym że należy rozpatrywać pionową składową ruchu. Jest ona oczywiście związana z szybkością ruchu, ale nieiniowo i zależnośc jest różna dla różnych osób (kwestia techniki).
W trakcie zbiegania składowa pionowa jest większa, dlatego przykład zbiegającego zawodnika jest bardzo dobry.
A siła działająca na amortyzację musi być rozpraszana poprzez odkształcenie. Gdyby nie następowało odkształcenia amortyzacji by nie było. Tak jak w przypadku statycznej liny przy wspinaczce. Potrzebne jest odkształcenie, żeby wydłużyć drogę i czas zmiany pędu. Jeśli wam zalezy mogę o tym napisać trochę więcej.
Kulka powoduje nieznaczne odkształcenie, dlatego wydaje się ono niewidoczne.
W pewnym sensie twoje stwierdzenie że buty są sztywne potwierdza moją opinię: ja nie mam tego rodzaju wrażeń, czyli dla mnie ta amortyzacja jest dostateczna a przecież mam słabsze mięśnie, słabszę technikę i w ogóle jestem słaby.
W trakcie zbiegania składowa pionowa jest większa, dlatego przykład zbiegającego zawodnika jest bardzo dobry.
A siła działająca na amortyzację musi być rozpraszana poprzez odkształcenie. Gdyby nie następowało odkształcenia amortyzacji by nie było. Tak jak w przypadku statycznej liny przy wspinaczce. Potrzebne jest odkształcenie, żeby wydłużyć drogę i czas zmiany pędu. Jeśli wam zalezy mogę o tym napisać trochę więcej.
Kulka powoduje nieznaczne odkształcenie, dlatego wydaje się ono niewidoczne.
W pewnym sensie twoje stwierdzenie że buty są sztywne potwierdza moją opinię: ja nie mam tego rodzaju wrażeń, czyli dla mnie ta amortyzacja jest dostateczna a przecież mam słabsze mięśnie, słabszę technikę i w ogóle jestem słaby.
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Wojtek, na razie dużo teorii, mało praktyki. Wybacz, ale mam wrażenie, że straszne głupoty gadasz. Konsultowałem się ze znajomymi sprzedawcami butów i pukali się w głowę, gdy przytaczałem twoje słowa, że amortyzacja może być niedostateczna, bo biegacz za lekki. Fredzio zaprosił do wypowiedzi tutaj fachowca, mam nadzieję, że się odezwie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
W którymś numerze Biegania dokładnie taką opinię wyraził jeden ze sprzedawców butów, sam zresztą biegacz.
A uciekając od teorii: są dwie mozliwości, albo tworzenie butów dla biegaczy o określonej masie jest tylko marketingowym chwytem i nie ma o czym rozmawiać, albo struktura butów dla różnych biegaczy jest różna i róznica musi tkwić w sztywności elementów amortyzujących, dla cięższych muszą być bardziej sztywne. Oczywiście jeśli ktoś nie mieści się dokładnie w zakładanych ramach to skutek jest mniejszy a nie zerowy.
Wiem że na wiele rzeczy patrzę okiem "ściślaka" zastanawiam się jak co dział, i dlaczego skutki są takie a nie inne i wyobrażam sobie przebiegające w tym momencie zjawiska.
A więc moja wątpliwośc jest taka: czy to tylko chwyt marketingowy i podane w opisach buta zastosowania, dla lekkich, czy cięższych biegaczy to taka ściema, czy faktycznie czymś się różnią, bo już całkiem zgłupiałem.
A tak nawiasem to bardzo lubię buty Jomy.
A uciekając od teorii: są dwie mozliwości, albo tworzenie butów dla biegaczy o określonej masie jest tylko marketingowym chwytem i nie ma o czym rozmawiać, albo struktura butów dla różnych biegaczy jest różna i róznica musi tkwić w sztywności elementów amortyzujących, dla cięższych muszą być bardziej sztywne. Oczywiście jeśli ktoś nie mieści się dokładnie w zakładanych ramach to skutek jest mniejszy a nie zerowy.
Wiem że na wiele rzeczy patrzę okiem "ściślaka" zastanawiam się jak co dział, i dlaczego skutki są takie a nie inne i wyobrażam sobie przebiegające w tym momencie zjawiska.
A więc moja wątpliwośc jest taka: czy to tylko chwyt marketingowy i podane w opisach buta zastosowania, dla lekkich, czy cięższych biegaczy to taka ściema, czy faktycznie czymś się różnią, bo już całkiem zgłupiałem.
A tak nawiasem to bardzo lubię buty Jomy.
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
Nagor - wojtek prezentuje podejście "fizyczno praktyczne"
dlaczego wiele amortyzatorów rowerowych ma regulacje "wstępnego ugięcia"... - właśnie po to by amortyzator działał równie dobrze niezależnie od tego czy wsiądzie na niego zapasiony 95 kg amator czy wychudzony 70kg...
przy "twardym" ustawieniu ten koleś o wadze 70 kg... nie będzie czuł odpowiedniej amortyzacji... bo zadziała dopiero przy ekstremalnych przeciążeniach... - podobnie koleś co waży 90 kg... na "miekkim" ustawieniu - straci połowę "ugięcia" amortyzatora.. i w "ektremalnym" przeciążeniu braknie mu "skoku"
... nie wiem jak to się ma do buta :D - ale trochę ma to sens... że cięższy koleś powinien mieć trochę "Twardszą" amortyzację... bo inaczej na miękkiej przy lekkim biegu będzie się w pełni "sprężał" a przy mocniejszym biegu ... dobije do "twardego"
Trochę za dużo gadania o pędach... a za mało po ludzku :D

dlaczego wiele amortyzatorów rowerowych ma regulacje "wstępnego ugięcia"... - właśnie po to by amortyzator działał równie dobrze niezależnie od tego czy wsiądzie na niego zapasiony 95 kg amator czy wychudzony 70kg...
przy "twardym" ustawieniu ten koleś o wadze 70 kg... nie będzie czuł odpowiedniej amortyzacji... bo zadziała dopiero przy ekstremalnych przeciążeniach... - podobnie koleś co waży 90 kg... na "miekkim" ustawieniu - straci połowę "ugięcia" amortyzatora.. i w "ektremalnym" przeciążeniu braknie mu "skoku"
... nie wiem jak to się ma do buta :D - ale trochę ma to sens... że cięższy koleś powinien mieć trochę "Twardszą" amortyzację... bo inaczej na miękkiej przy lekkim biegu będzie się w pełni "sprężał" a przy mocniejszym biegu ... dobije do "twardego"
Trochę za dużo gadania o pędach... a za mało po ludzku :D
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Przepraszam, czasem zapominam się. I tak lepiej w tę stronę, bo jak zaczynam o fiksacji w fazie analnej, to jest znacznie gorzej....
Inna sprawa że przy pewnym sposobie patrzenia na swiat zaczyna się na wiele spraw patrzeć właśnie przez taki pryzmat- zasad termodynamiki, symetrii praw fizycznych.
Szkoda że nauczyciele nie potrafią pokazać ich przełożenia na życie i tego ze są pełne wewnętrznego piękna (tak twierdził Paul Dirac i zgodzę się z nim)
Inna sprawa że przy pewnym sposobie patrzenia na swiat zaczyna się na wiele spraw patrzeć właśnie przez taki pryzmat- zasad termodynamiki, symetrii praw fizycznych.
Szkoda że nauczyciele nie potrafią pokazać ich przełożenia na życie i tego ze są pełne wewnętrznego piękna (tak twierdził Paul Dirac i zgodzę się z nim)
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Ale ja mam wrażenie, że obaj nie rozumiecie, że tutaj nie ma żadnej analogii do amortyzatorów rowerowych czy samochodowych. Wyobraźcie sobie raczej kamizelkę kevlarową, która jest nieco podobna do pianki w butach. Zgodnie z waszą logiką, jeśli uderzy w nią pocisk o niedostatecznej prędkości, to ona nie zamortyzuje, czyli nie zadziała. Czyli kamizelka produkowana, aby wytrzymać serię z karabinu maszynowego, podda się przy małym pistoleciku. Gołym okiem widać, że to nie działa tak, prawda?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
A poza tym sam wkręciłem się w typową dla biegaczy dyskusję teoretyczną na zasadzie ja mam rację i wam to udowodnię.
A może nie mam racji? Sam nie wiem. Wiem że moje subiektywne odczucie jest inne i próbowałem to jakoś wyjaśnić. Może sam mam jakąś fiksację? tylko z której fazy? Może czas zapytać o to jakiegoś światłego psychologa?
A może nie mam racji? Sam nie wiem. Wiem że moje subiektywne odczucie jest inne i próbowałem to jakoś wyjaśnić. Może sam mam jakąś fiksację? tylko z której fazy? Może czas zapytać o to jakiegoś światłego psychologa?